Tosia

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

trzymaj się mała!!

podmiana sików, dobre sobie, takie rzeczy to przy podejrzeniu dopingu się robi :P
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Bardzo mocno trzymam kciuki!
Tosiu, walcz!
agula.s
Posty: 378
Rejestracja: 08 gru 2016, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: agula.s »

Trzymam kciuki za Tosienke z calych sił. :)
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Tosieńko, trzymamy mocno kciuki za Ciebie! Wszyscy.
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Trzymamy kciuki!
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Od wczoraj ruszyliśmy u Tosi z kompletem leków i suplementów a także ponownie podaliśmy kroplówkę podskórną. Oj, nie była zachwycona... Tosia jest wzorem uprzejmości i delikatności, ale bardzo dobrze wie, że ostatnimi czasy zbliżający się do niej człowiek będzie oznaczał zabiegi, więc spierdziela w podskokach po całym mieszkaniu (znaczy - kot w pełni sił :P ) i trzeba się trochę nastarać, żeby ją złapać.
Złapana - wyraża swoje oburzenie głośnym narzekaniem na świat i igłę w tyłku. Na szczęście, przytulona czule przez mojego Małżona, dzielnie odczekała do końca i zwiała dopiero po wyjęciu igły.
Minutę później tańcowała już przy lodówce, oczekując jakiejś nagrody - i doczekała się skraweczka szyneczki. Szyneczka to jest coś, za co absolutnie Tosia dałaby się pokroić - mam podejrzenie, że za swoich czasów przedfundacyjnych była kramiona ludzkim jedzeniem, także W DRODZE ABSOLUTNEGO WYJĄTKU dla kota, któremu może niewiele przyjemności zostało pocieszam ją skraweczkiem po kroplówce, żeby mnie aż tak bardzo nie nielubiła.
A dziś rano miałam miziaka w łóżku, więc chyba przekupstwo działa :twisted:
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Nadira pisze:przytulona czule przez mojego Małżona
:banan: :banan: brawa dla Pana Męża :serce:
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Tosia... ma się dobrze :)
Opala się w jesiennym słoneczku, wyleguje na poduszeczkach, tradycyjnie wybrzydza przy posiłkach (mieszanie whiskacza już jej nie cieszy, dzisiaj pójdzie świeże mięsko i może dzień-dwa będzie budziło zainteresowanie ;) ), czeka na kuchennym blacie na swoje ulubione chrupki...
Leki jej nie cieszą :P Ale przyjmuje, bo jest grzecznym i kochanym kłębuszkiem :)
Ostatnio nawet zdarza jej się przyjść na kolana albo drzemać na sofie obok człowieka...

Jutro jedziemy pobrać krew do badania. Trzymajcie kciuki!
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Bardzo mocno trzymam kciuki za Tosię!
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Wiadomość z ostatniej chwili - mięso działa!
Ale po kolei :P

W spokoju ducha powstaję z kanapy i na stole obok widzę ruch. Tosia, jak zawodowy pies jamniko-kopiący, daje nura do męskiej torby (logo z Targeryanami +5 do lansu) mojego Małżona. I kopie. I nura. I niucha.
"Ani chybi! Kanapka!" przelatuje mi przez myśl, zanim dociera do mnie lekko zakłopotane olśnienie, że Małżon przecież kanapek nie zwykł ze sobą nosić, bo przecież już z lat szkolnych był wyrósł, a za olśnieniem natychmiast pojawia się czerwona lampka alarmowa, która wzbogaca się o wyjącą alarmową syrenę, kiedy Tosia z torby (męskiej) wywleka...
- Kurza noga! - klnę wdzięcznie i rzucam się pozbawiać kotę zdobyczy, którą następnie bezpiecznie odtransportowuję do kuchni. Jasna sprawa, Małżon był uczynił kocie zakupy i zapomniał je odłożyć, no zdarza się.
Wracam do pokoju. Tosia, jako ten jamnik norniczy, z nosem w torbie (+5, jako żywo!) - szuka...
- Pachnie ci jeszcze? - zapytuję niewinnie i naiwnie, ale mina mi rzednie w ułamku sekundy, ponieważ Tosia... wyszarpuje z bebechów torby (już wiecie) foliówkę z lekka cieknącą i w te pędy szusuje pod kanapę...
Długim szczupakiem wjeżdżam pod tę samą kanapę za jej czarnym ogonkiem, sprawnym ruchem wydobywam foliówkę i fragmenty wątróbki spomiędzy kłów wygłodniałych i pędzę znowuż do kuchni... a Tosia za mną!
- DAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDAJDJADJADAAAAAAAA!!!!!!!! - drze się żałośliwie.
Co było robić.
Pokroiłam i dałam ;)

Tak wyglądało starcie z pokrojoną wątróbką:
Obrazek
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

:rotfl: :rotfl:
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Nie jest dobrze. Wyniki Tosi nadal złe, kilkukrotnie przekoczone normy... Leczenie niewiele daje, więc na razie zrezygnowaliśmy z kroplówek, żeby dziewczyny dodatkowo nie stresować, pozostajemy przy podawaniu szeregu leków wspomagajacych. Bardzo chcielibyśmy przestawić Tosię na zdrowszą dietę, ale nasza diva je, na co ma akurat ochotę, więc jej na to pozwalamy ;)
Nadal je z apetytem i tego się trzymamy.
Jest troszkę wyciszona, ale ożywia się, gdy wyjmujemy zabawki albo idziemy w kierunku kuchni (zawsze to szansa na kilka nerkowych chrupek, które bardzo lubi). Przychodzi z nami (i na nas) spać. Staramy się być dla niej ekstra mili no i czekamy... Raczej nie na cud, bo te się nie zdarzają, niestety :(

Tak sobie przysypiamy wieczorami na sofie:
Obrazek
Awatar użytkownika
zuzk
Posty: 1611
Rejestracja: 06 kwie 2017, 13:47
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zuzk »

Tosiaczku daj już spokój, wszyscy się martwią a Ty taka uparta :serce:
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Tosieńko - :serce:
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Może tym razem się zdarzy. Trzymam kciuki! Głaski dla Tosieńki.
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
ODPOWIEDZ