tak czy siak będzie
Rafałek z Polibudy
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Muszę się pożalić
Rafcio nie przychodzi do nas ma mizianki, chyba nie za bardzo lubi jak go głaszczemy, bo najczęściej ucieka
Przykro mi jakoś. Mam nadzieje,że się do nas przyzwyczai i będzie lubił pieszczoty. Tak miło mi się czyta o tych wszystkich kociakach, które się łaszą. Oj egoistka ze mnie, bo jestem bliska przymuszania Rafcia by siedział nam na kolanach, a z pewnością nie tędy droga. 
dzień bez internetu
dobrze że się skończył
ale tak co nowego więc wczoraj były oddzielnie mały non stop mruczący ... raf mruczący również ... dziś bez problemowa podróż pks i samochodem ... szybko się zaaklimatyzował w mieszkaniu siostry
a 15 minut wystarczyło by spróbował zapanować nad kwiatkami w kuchni mamy
zero posłuszeństwa a reszta po staremu
zapomniałem adaptera więc zdjęć z dzisiaj nie dołączę 
Rozbójnicy to baaardzo dobre określenie
Psocą na ile im przestrezń pozwala. Raf był już chyba wszędzie. Podjęłam z nim osobistą wojnę pt" kto bardziej uparty" by oduczyć go wchodzenia na blaty kuchenne i stół. On na stół, ja go zciągam i tak w kółko. Spryciarz, ostatnio wystarczy,że mnie zobaczy lub usłyszy, sam schodzi. Będzie z niego jeszcze ułożony stwór
Ubolewam jednak bardzo,że musiałam zlikwidować bonsai, bo ciągle próbował je podgryzać. Zauważyliśmy ciekawą zależność, gdy nasze kocurki są od siebie przymusowo odizolowane, gdy każde z nas zabiera jednego do domu rodzinnego, nagle doznają transormacji osobowościowej i człowiek staje się ich ulubieńcem. Łaszą się, muruczą, "wiernie" okupują kolana. Gdy tylko znów się je połączy my przestajemy dla nich istnieć i przypominają sobie o naszym istnieniu gdy chcą jeść lub w nocy-jeden śpi mi na nogach,a drugi przy głowie. W ten to piękny sposób śpie w bezruchu
Ostatnio na tapecie mamy temat zabezpieczenia okien i balkonu, bo ciągle nie możemy się zdecydować, czym się osiatkować. Wiosna idzie, więc najwyższy czas to zrobić. W tym tyg kociaku prowadzą intensywną obserwację wróbli za oknem , które wyrażnie upodobały sobie droczenie się naszymi "małymi" łowczymi.
Wkrótce załaczymy zdjęcia, mamy już cała kolekcję.








