I jak tu wygonić takie rozkoszne coś?
Myszkin, Dunia i Nastia
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Przysypiam powoli, gdy nagle słyszę dość głośny, dziwny dźwięk - "glum!". Zdecydowanie nie przystający do małego słodkiego kotka, który zazwyczaj cichutko plumka i pomiaukuje. Następne "glum!" i seria terkotków. Podnoszę się do pozycji siedzącej i wolam Dunię - od razu się zjawia obok, w ciemności widzę że coś długiego i cieniutkiego wystaje jej z pyszczka. Załącza sie moja tradycyjna już panika - co to, skąd to, a jeżeli połknęła coś i jej utkneło, jejku jej. Kolejne 'glum" i na moich kolanach ląduje szydełkowana mysz... Zgaduję że powinnam czuć się zaszczycona 
Razem a jednak osobno

Dunia i rezydent dalej nie moga dojść do porozumienia w kwesti wzajemnych uczuć. Czasem leżą obok siebie, zdarzają się noski-noski. Czasem mala zazdrośnica przegania Borysa, czasem Borys odgania od siebie Dunię, gdy ona jest w przyjaznym nastroju. Mimo to na koniec dnia oboje próbują się wyprzytulać ze mną, gdy idziemy spać.
Razem a jednak osobno
Dunia i rezydent dalej nie moga dojść do porozumienia w kwesti wzajemnych uczuć. Czasem leżą obok siebie, zdarzają się noski-noski. Czasem mala zazdrośnica przegania Borysa, czasem Borys odgania od siebie Dunię, gdy ona jest w przyjaznym nastroju. Mimo to na koniec dnia oboje próbują się wyprzytulać ze mną, gdy idziemy spać.
To się musiało w końcu wydarzyć. Koty mamy od pięciu lat i chyba tylko cudem udało nam się tego uniknąć... Trzy poprzednie tymczasy - nic. Czwarty miesiąc Nastii w naszym domu... trzymaliśmy się, szło nam tak dobrze. I STAŁO SIĘ. Dziś rano kotom udało się mnie nabrać i dostały drugie śniadanie, mimo że Piotr nakarmił je przed wyjściem. I zjadły, skubane.
No to wiemy już, jaki prezent dostały (a właściwie wyoszukały sobie) od nas na Mikołajki.
No to wiemy już, jaki prezent dostały (a właściwie wyoszukały sobie) od nas na Mikołajki.
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Dudulek już szykowała się na wielkie zmiany, już się chciała pakować a plany pokrzyżowało jej zapalenie dziąseł i powiązana utrata apetytu. Środki zaradcze podjęte, młoda dama pożegnała się z częścią uzębienia. W ramach pociechy przedstawiam nasze wiekopomne dzieło. Z taką modelką materiałów mam na następne trzy miesiące.
Dunia z Piwnicy z martwą naturą, 2017:

Bonus portretowy

Dunia z Piwnicy z martwą naturą, 2017:
Bonus portretowy
Dunia wróciła nie tylko do dt, ale również do siebie. Przez parę pierwszych dni brzuszek bolał, a pozostawiona sama budziła się i plakała aż się nie wróciło i nie wytuliło. Jednak teraz jest już dobrze - koteczka bawi się, myzia, śpi i jedyna zmiana to wielkie parcie na żarcie jakie ostatnio uskutecznia (ale tutaj nie jestem pewna czy przypadkiem nie chce poprostu przerosnąć Borynki). Na widok rezydenta zdarza się jej szczebiotać... tak niestety szczebiotać w ten sam sposób w jaki koty ćwierkają do ptaków znajdujących się za oknem lub owadów pod sufitem. Czyli tutaj też bez zmian, pracujemy nad relacjami.
Niewinna jest kiedy śni
Z serii decyzji nieprzemyślanych - sprawiłam kotełkom mały tunel z kuleczkami dzwoniącymi, szurajacymi i błyskającymi światełkami. I postawiłam w sypialni. Brawo ja...
https://www.youtube.com/watch?v=YmBKBM4 ... e=youtu.be
Niewinna jest kiedy śni
Z serii decyzji nieprzemyślanych - sprawiłam kotełkom mały tunel z kuleczkami dzwoniącymi, szurajacymi i błyskającymi światełkami. I postawiłam w sypialni. Brawo ja...
https://www.youtube.com/watch?v=YmBKBM4 ... e=youtu.be
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Zurha pisze:Z serii decyzji nieprzemyślanych - sprawiłam kotełkom mały tunel z kuleczkami dzwoniącymi, szurajacymi i błyskającymi światełkami. I postawiłam w sypialni. Brawo ja...
https://www.youtube.com/watch?v=YmBKBM4 ... e=youtu.be
Moje Tymczaski kochane
Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Nastia, Królowa Luzu
Co prawda zdarza jej się spłoszyć i do obcych na początku podchodzi z rezerwą, ale w porównaniu do początków, straszny zrobił się z Nastii luzak. Leży powyciągana w swoich ulubionych miejscach, wieczorem często przychodzi położyć się na chwilę w pościeli (potem przenosi się do "gniazdka" obok łóżka i tam przesypia noc).
Okazało się też, że bardzo ładnie znosi fajerwerki i petardy: na Sylwestra zostawiliśmy całą trójkę w domu (rezydentki są na szczęście wystrzałoodporne, więc liczyliśmy, że w razie czego będą dobrym wsparciem). Opiekunka podczas wizyt w ostatni dzień roku i pierwszy dzień kolejnego nie widziała nic niepokojącego. Pierwszego stycznia, po naszym powrocie, niestety strzelali jeszcze pod domem petardami - ale Nastia była spokojna, raz tylko zastygła nasłuchując, ale chyba zobaczyła, że na nikim w domu nie robi to wrażenia i wróciła do zabawy
Podobnie spokojnie było podczas fajerwerków z okazji WOŚP (mieszkamy dwie minuty od rynku, więc nie omijają nas takie okazje...) - myślę więc, że z dość dużą pewnością można stwierdzić, że to kot, który radzi sobie z tego typu hałasami 
Na koniec jeszcze gwiazda w swoim ukochanym gniazdku. Gwoli ścisłości, to nie w trakcie zabawy - zastałam ją tak śpiącą

Co prawda zdarza jej się spłoszyć i do obcych na początku podchodzi z rezerwą, ale w porównaniu do początków, straszny zrobił się z Nastii luzak. Leży powyciągana w swoich ulubionych miejscach, wieczorem często przychodzi położyć się na chwilę w pościeli (potem przenosi się do "gniazdka" obok łóżka i tam przesypia noc).
Okazało się też, że bardzo ładnie znosi fajerwerki i petardy: na Sylwestra zostawiliśmy całą trójkę w domu (rezydentki są na szczęście wystrzałoodporne, więc liczyliśmy, że w razie czego będą dobrym wsparciem). Opiekunka podczas wizyt w ostatni dzień roku i pierwszy dzień kolejnego nie widziała nic niepokojącego. Pierwszego stycznia, po naszym powrocie, niestety strzelali jeszcze pod domem petardami - ale Nastia była spokojna, raz tylko zastygła nasłuchując, ale chyba zobaczyła, że na nikim w domu nie robi to wrażenia i wróciła do zabawy
Na koniec jeszcze gwiazda w swoim ukochanym gniazdku. Gwoli ścisłości, to nie w trakcie zabawy - zastałam ją tak śpiącą