Odkurzamy wątek!

Tosiaczek na ostatnich badaniach znowu miał delikatną poprawę w parametrach, w związku z czym postanowiliśmy robić dłuższe przerwy między badaniami, żeby panienki za bardzo nie stresować. Co prawda, Tosia na każdej wizycie u weta jest pacjentką wręcz idealną, grzeczną i w ogóle, ale wiadomo - każda wycieczka poza dom to dyskomfort, którego chcemy unikać.
Odkryliśmy jakiś czas temu, że Tosia jest dużą fanką saszetek karmy Mac's, w których jest domieszka ziół. Zapach jest tak obłędny, że ślinka cieknie mi, a co dopiero kotu

Oczywiście, Tosine fankowanie jest zmienne i po dwóch dniach trzeba zmieniać smak saszetki albo proponować kotu mięsko, żeby zechciała szamać

Na szczęście wołowince nigdy nie odmawia :3