Iggy

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

jego można zjeść w całości :love:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

słodziak....
Awatar użytkownika
taternik
Posty: 143
Rejestracja: 31 maja 2017, 14:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: taternik »

Na wszystkich zdjęciach Iggiego z naszymi burasami, te drugie wypadają jak brzydkie kaczątka. :lol: :lol: :lol: Łobuz jest stanowczo zbyt przystojny, ale na zdjęciach to już przegina. :wink:

Obrazek
Peony
Posty: 288
Rejestracja: 18 maja 2017, 0:38
Lokalizacja: Wrocław / Poznań

Post autor: Peony »

To prawda! Jakie cudowne futerko, jaki puchaty ogon! Przystojniak jakich mało :love:
agula.s
Posty: 378
Rejestracja: 08 gru 2016, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: agula.s »

O kurcze. Toz on wyjatkowo piekny jest. To znaczy przystojny. :cool:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Ogon wymiata :serce:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
taternik
Posty: 143
Rejestracja: 31 maja 2017, 14:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: taternik »

Wszyscy kochają kociaki. Nic dziwnego, wszystkie dzieciaki są po prostu słodkie. Warto jednak pamiętać, że opieka na kociakiem wygląda nieco inaczej niż nad typowym dorosłym kotem. Po pierwsze szybko rosną, więc potrzebują więcej jedzenia. Iggy waży 4 kilogramy (!) czyli przez 3,5 miesiąca u nas dzięki pełnemu brzuszkowi jest 6 razy większy. :-)
Kociaki-znajdy zazwyczaj chorują na koci katar i mają biegunki. Wiąże się to czasem z naprawdę upierdliwym leczeniem (Iggy szybko wyszedł ze stanu krytycznego, ale nasze koty też się pochorowały i przez kolejne miesiące wirus skakał sobie w jedną i w drugą stronę). Biegunki oznaczają kąpiele, czyli w przypadku kociaka nie tylko kupra, bo kupa jest po prostu wszędzie (na szczęście Iggy uwielbia wodę, więc kąpiele też jakoś znosi). Później ręcznik i suszarka, co ma ogromne znaczenie o tej porze roku i przy obniżonej odporności. Do tego ciągłe mycie kuwety i kombinowanie z karmą.
Dodatkowo trzeba mieć oczy dookoła głowy. Nie znam się za bardzo na dzieciach, ale myślę, że przypomina to trochę opiekę nad wszędobylskim dwulatkiem. Przykład z wczoraj: panierowałam kotlety z piersi. Oczywiście sierściuchy najpierw musiały dostać swoją porcję mięska, bo nie dałyby mi żyć. Iggy zjadł swój przydział (+ dokładkę) i ciągle głodny wskoczył na blat obwąchać już gotowe kotlety. Zabrałam kotlety, Iggy zainteresował się pozostałością jajka. Zabrałam talerz, młody zaczął lizać szyjkę butelki od oleju...
Łobuzowi ciężko przychodzi nauczenie się, że gdzieś nie wolno wchodzić (z mojego doświadczenia wynika, że szybciej uczy się dorosły kot). Na blacie, zlewie, stole - w zasadzie na każdej powierzchni w kuchni, po przyrządzeniu posiłku trzeba usunąć wszystkie ostre i tłukące się przedmioty. Młodemu zdarzyło się nawet skoczyć na kuchenkę, na szczęście dzięki naszej ostrożności nie równa się to poparzony kot...
Iggy lubi też łazienkę. Po kąpieli człowieka wchodzi do wanny (mokry kot), uwielbia toaletę (opuszczamy deskę, ale raz nie zdążyliśmy = mokry i brudny kot), penetruje półkę nad umywalką (mokry kot + pozwalane rzeczy na podłogę). Misio notorycznie rozlewa wodę z misek, a jak już wspominałam - lubi wodę, więc jeśli nie sprzątniemy jej w minutę, tapla się w niej (mokry kot). O takich oczywistościach jak grandzenie w środku nocy czy pakowanie się w nieodpowiednie miejsca (oprócz wyżej wymienionych Iggy na przykład "jeździ na rowerze") już nie wspominam. Młody uwielbia się przytulać, co generalnie jest bardzo miłe, chociaż kiedy wchodzi na głowę (dosłownie!) w nocy, odcina dostęp powietrza i wsadza łapę w oko, już trochę mniej. ;-)
Wy jednak dobrze wiecie, że to wszystko jest tego warte. Iggy oddaje tyle miłości, wdzięczności i ufności, że ta słodycz wręcz się wylewa. Nawet nasza rezydentka, która normalnie przegania go ciągle sykami i warczeniem, w sytuacji kiedy działa mu się krzywda (czytaj: zabieg) dała człowiekowi po łapach. Taki jest właśnie Iggy: może ściąganie go ze stołu po raz setny jest męczące, ale kiedy wspina się na szyje, mruczy do ucha i patrzy na nas tymi swoimi rozanielonymi paciorakami, wybaczamy mu wszystko.

Obrazek
agula.s
Posty: 378
Rejestracja: 08 gru 2016, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: agula.s »

Jest cudowny. 😀Jak by mozna mu czegokolwiek nie wybaczyc? :)
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7483
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Śliczny mały rojber :serce:
Awatar użytkownika
taternik
Posty: 143
Rejestracja: 31 maja 2017, 14:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: taternik »

Iggy niezmiennie rośnie jak drożdżach. Jedna z naszych rezydentek, ta która niedawna pozbawiała się niechcianego towarzystwa za pomocą syków, teraz została ogołocona ze swej broni. Iggy przestał się jej bać i goni ją kiedy tylko ma na to ochotę, zupełnie nie przejmuje się jej histerycznymi reakcjami. Normą jest zawłaszczanie misek, zabawek, kolan i łóżka. Chyba rośnie nam Pan Dominator. ;-)

Obrazek
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

bosssskiii jest :love: choć wygląda, jakby ktoś go wyprał w zbyt wysokiej temp. :: :: ::
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

Eva pisze:bosssskiii jest :love: choć wygląda, jakby ktoś go wyprał w zbyt wysokiej temp. :: :: ::
i dolał ża dużo płynu zmiękczającego ::
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

:lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
taternik
Posty: 143
Rejestracja: 31 maja 2017, 14:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: taternik »

Eva pisze:bosssskiii jest :love: choć wygląda, jakby ktoś go wyprał w zbyt wysokiej temp. :: :: ::
Pranie to akurat by mu się przydało, ale nie będziemy ryzykować przy obniżonej odporności (teraz w wyniku szczepień). :D
Awatar użytkownika
taternik
Posty: 143
Rejestracja: 31 maja 2017, 14:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: taternik »

Wiem, że ja ciągle pisze o tej wadze, ale niezmiennie mnie to zdumiewa, bo raczej nie miałam do czynienia z wielkimi kotami. Iggy waży 5 kg! Myślę, że możemy już przyjmować zakłady o to ile będzie ważył jako dorosły kot. Ja obstawiam 7 kg, kto da więcej? ;-)
Iggy zrobił się też bardzo niegrzeczny, mniej skory do przytulanek. Z racji, że zaczął również chodzić po mieszkaniu i nawoływać, obwiniamy o to wszystko hormony i planujemy rychłe ciach-ciach.

PS Pisałam wcześniej, że nasze kotki brzydko wyglądają na zdjęciach przy Iggim, więc żeby im to teraz zadośćuczynić wklejam fotę, gdzie wszystkie koty wyglądają jak w rzeczywistości czy po prostu pięknie. ;-)

Obrazek
ODPOWIEDZ