
Dudulek w zeszłym tygodniu przeżyła lekką dramę przez Borynę, który doszedł nagle do wniosku że już się aż tak nie boi i będzie kical po całym domu (a wierzcie mi, kicanie Borysa powinno być karalne...). Doszlo do paru kłótni, pojawiły się pozakuwetowe wpadki...
"Ciociu, ja i przemoc? Jak możesz takie rzeczy o mnie pisać..."
Na szczęście powrót do obróżki feromonowej, lekkie przemeblowanko i mnóóóstwo wspólnych zajęć (zazwyczaj cieżko je namówić na zabawę w tym samym czasie) dały dobre efekty - wpadki ustały i kotełki zachowują się wobec siebie znacznie taktowniej.
To taka rozgrzewka, najlepsza zabawa jest oczywiście na dwie ręce. Odkąd tunel wywędrował z sypialni Dunia kocha go tak bardzo, że ustawia się na pozycji startowej i nawołuje, żeby ktoś przyszedł i zaczął sie z nią wreszcie bawić

https://www.youtube.com/watch?v=O7lzqjmGdEE
A co robi Dunia po paru sesjach tunelowania i niemal godzinie zabawy wędką?
Nudzi się

https://www.youtube.com/watch?v=RtuHIT0RCeU