adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon-pt 18-20)
------
Telefon fundacyjny - Karmicielka zgłasza bardzo chorego kocura - ma zaropiałe oczy, których prawie nie otwiera, nie je - pewnie ma zawalony nos i nie czuje zapachu jedzenia... To osiedle, gdzie w zeszłym roku kastrowaliśmy stado - zgadza się lokalizacja, kolor kocura, no i przycięte ucho; wątpimy, czy kot da się ponownie nabrać na łapkę, ale nie mamy wyjścia - mimo że jest bardzo przymilny, to nie pozwoli się wziąć na ręce... No i pierwsza próba uwieńczona sukcesem - mamy gagatka! U lekarza okazuje się jednak, że to na bank nie "nasz" kocur - ten ma bardzo dorodne przyrodzenie, a przycięte ucho okazało się nie dosyć, że prawym, to jeszcze karbowanym - pewnie podczas samczych utarczek... Jednak na kastrację jest zdecydowanie za szybko - najpierw trzeba chłopaka wyprowadzić na prostą, przede wszystkim ocznie! No i tu niestety wpadliśmy w pułapkę - po pierwszym dniu, kiedy rozpływaliśmy się z zachwytu nad miziakowatością chłopka przyszło otrzeźwienie za sprawą... kropli do oczu i innych leków podawanych dopaszczowo. Niestety chłopak zupełnie stracił do nas zaufanie, które próbujemy odbudować ponownie przyzwyczajając do dłoni za sprawą... patyczka;) Na szczęście mamy udokumentowany pierwszy dzień pobytu kota - widać, jaki to miziak i... księżyc, oczywiście w pełni - zwłaszcza z profilu! Któreś z rodziców musiało popełnić mezalians;)
Teraz czekamy aż Księżyc w Pełni ponownie zaufa człowiekowi - w pełni;)
https://www.youtube.com/watch?v=hLWkz-G ... e=youtu.be
Księżyc na ZDJĘCIACH i FILMACH.