Spławka

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wiedźma
Posty: 3394
Rejestracja: 17 gru 2015, 9:35
Lokalizacja: Biskupice

Spławka

Post autor: wiedźma »

Zabiegany Wielki Piątek. Rzut oka na powiadomienia z wiadomości na fb. "Dzień dobry. Znalazłam kota". Brzmi standardowo. Ale dalsza lektura powoduje przyspieszenie tętna. Kot siedział na środku drogi, kompletnie ignorując nadjeżdżające samochody. Przeniosiony na trawę zaczął się kręcić w kółko. Przesłane zdjęcia ukazują dodatkowo duży guz pod lewym okiem. Konsultacja i decyzja - zgarniamy. Osoba, która znalazła kota może go zabezpieczyć do czasu przyjazdu wolontariusza. Kot umieszczony na kocu w garażu nie reaguje na ruch ani na dźwięki. Prawdopodobnie nie widzi i nie słyszy. Reaguje za to na dotyk - mruczeniem!

Kotka, jako, że znaleziona w Spławiu, otrzymuje imię Spławka. Aktualnie przebywa na hospitalizacji. Jest odwodniona, oczy są przysłonięte błoną. Ze względu na aktualny stan, weterynarze nie są w stanie określić jej wieku. Szybkie usg pokazuje, że guz pod okiem wypełniony jest płynem.

Czekamy na wyniki badań. Trzymajcie mocno kciuki!

Obrazek

Obrazek

Kotekmamrotek, kat, filemon - wielkie dzięki za pomoc w ogarnięciu sprawy.

Spławka na ZDJĘCIACH FILMACH.
Ostatnio zmieniony 02 sty 2019, 20:48 przez wiedźma, łącznie zmieniany 3 razy.
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Mam nadzieję, że to tylko jakiś ropień :( I że w uszach to jakaś infekcja i że będzie słyszeć... Jest nadzieja - Gili (znaleziona przez AnięB i adoptowana przez bratową i brata) też ledwo słyszała na początku. Po leczeniu odzyskała słuch.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

:good: :good: :good:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Oby udało się Ją z tego wyciągnąć!!!
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Mnie martwi to, że kręciła się w kółko - objaw neurologiczny:((( Co w powiązaniu z tym guzem nie kojarzy mi się dobrze...
Wielkie Piątki są jakieś takie właśnie... Pamiętacie Baranka????
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

kotekmamrotek pisze:Mnie martwi to, że kręciła się w kółko - objaw neurologiczny:((( Co w powiązaniu z tym guzem nie kojarzy mi się dobrze...
Wielkie Piątki są jakieś takie właśnie... Pamiętacie Baranka????
Może kręciła się w kółko, bo była zdezorientowana po przestawieniu w inne miejsce...? Jeśli nie widzi i nie słyszy, to pozostaje jej sprawdzanie terenu "na czuja" :(

Trzymam mocno kciuki, jak na nią patrzę to coś mi w środku szlocha...
Awatar użytkownika
Asia_B
Posty: 2924
Rejestracja: 02 sty 2013, 21:39
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Asia_B »

Boże Mój, co za CUDO :aniolek:
Zdrówka Maluszku!
Do zobaczenia Aniele
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Skoro jest czas wielkiego Cudu i to Spławka jest cudem, cudem uratowana, niech los będzie dla Niej łaskawy i cudownie wyzdrowieje :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Poznałam dziś Spławkę osobiście. I powiem Wam, że prawie zapłakałam, jak kiedyś nad Szafranem, a jeszcze wcześniej nad Drucikiem... Skóra i kości. Dezorientacja. A mimo to łepek momentalnie wciśnięty w dłoń, która jakby była jedynym punktem stałym, jakąś wytyczną do odnalezienia się w nagle obcym świecie :(
https://youtu.be/W3h-0_5v5ZQ
Nie mam pojęcia dlaczego w jej karcie wpisano "kot agresywny". To kot zagubiony. Niewidzący, chyba też niesłyszący jednak :( Z węchem chyba też nienajlepiej :(
Ale je, chętnie i dużo. Pije ogromne ilości wody, a miski z płynem pilnuje, jakby miał nagle zniknąć :( Jest koszmarnie odwodniona :(
https://youtu.be/yCSsMhNh4HQ

W porównaniu z tym, co widać na pierwszym zdjęciu, mam wrażenie, że guz pod okiem jest przynajmniej o połowę mniejszy :shock:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Renik0803
Posty: 175
Rejestracja: 10 maja 2014, 1:23
Lokalizacja: Lusowo

Post autor: Renik0803 »

Wiadomo już co ze Spławką?
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Kotek Mamrotek na pewno napisze dziś, co po wizytach u weta. Napiszę na szybko, co wiem. Testy na FIV i FeLV ujemne :) Na rogówce - wrzód. Trzeba zakraplać co najmniej 5 razy dziennie :( Jutro wizyta u okulisty.
W uszach gigantyczny świerzb. Może po wyleczeniu, będzie więc słyszała!
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Już piszę - dziś Spławka na wczasach, ale trochę nie dajemy rady czasowo całego przedszkola ogarnąć - nie wiem, co będzie dalej, bo kotka wymaga stałej opieki:
1. Podwyższone parametry nerkowe - nie jakoś tragicznie, ale widać, że męczy ją poziom mocznika - potrzebne przez kilka dni kroplówki
2. Trochę zwłókniona wątroba - ale też bez przesady - hepatiale powinno pomóc.
3. Uszy - zapaskudzone wydzieliną poświerzbowcową na maksa - być może głuchota choć częściowo spowodowana właśnie tym.
4. Na pewno wrzód na rogówce - ale wetka doradziła konsultację z drem Dąbrowskim - jutro nas przyjmie po starej znajomości;)
5. Guz - lity, na szczęście ruchomy - czyli niewrośnięty w kość; niestety usunięcie będzie się wiązało z ingerencją w oko (napiera na gałkę), więc najprawdopodobniej to właśnie okulista będzie ten zabieg wykonywał.
6. Kotka najprawdopodobniej niewysterylizowana - brak blizny, a dokładnie wygolona do USG.

Też byłam w szoku czytając w karcie o tej agresji - ale wierzcie mi - Zelda przy niej podczas pobrania krwi to pikuś... Krew pobierałyśmy we trójkę, a usg i założenie wenflonu (byłyśmy we dwie) tylko dzięki kagańczykowi, ale dr Sobieralska oberwała z pazura...

Marcin nie miał tyle szczęścia - już po kroplówce chciał zabezpieczyć łapkę z wenflonem taśmą - użarła go mrucząc :shock: Ja się nie zorientowałam nawet, że coś się stało, bo sekundę przed ocierała się łebkiem o moją dłoń... Marcin ma cztery dziury i galara takiego, że szok :evil:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Po wizycie u dra Dąbrowskiego - kotka faktycznie nie widzi zupełnie, nawet nie reaguje na światło... Dobra wiadomość jest taka, że widoczne są straszne blizny pozapalne (soczewki wręcz unieruchomione zrostami) - najprawdopodobniej po calici, ale też pojawiła się sugestia toksoplazmozy - wtedy można by było wytłumaczyć głuchotę; proces miał miejsce około roku temu.

Wrzód okazał się martwakiem - jest to bardzo bolesna przypadłość, do której predysponowane są szczególnie... persy! Powoduje to specyficzna budowa oka, które jest mniej wrażliwe na ból powodowany zawinięciem rzęsy np. - kot nie reaguje, a ciągle drażnienie kończy się przewlekłym stanem zapalnym, a w końcu martwakiem. Martwej tkanki trzeba się pozbyć - czasami udaje się to zrobić silnie nawadniając oko - następuje wtedy naturalne złuszczenie; ale niekiedy kończy się specjalną, dość skomplikowaną operacją...

I trzecia sprawa - narośl... Specjalista twierdzi, że jest to po prostu cysta! I znowu - do takich zmian skórnych genetyczne predyspozycje mają... tak, persy! Jak tak wnikliwie popatrzy się na Spławkę, to ten pyszczek taki trochę jest inny... W każdym razie torbiel zostanie usunięta, jak tylko Spławka się ustabilizuje nerkowo i trzustkowo (wczoraj przyszedł wynik lipazy - w kosmosie! Zapewne to to właśnie Spławke najbardziej męczy, nerki są odpowiedzią na stan zapalny). Trzeba to zrobić koniecznie, bo kotka się zaczęła intensywnie drapać - być może to skutek pobrania płynu do badania, niestety ranka trochę sączy... Operacja będzie się wiązała z plastyką powieki, która jest mocno zniekształcona, i przeszczepem skóry. Aha - no i przy okazji Spławka będzie wysterylizowana...
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Biedactwo... ciężko uwierzyć, żeby nie widząc i nie słysząc od roku miała szansę przeżyć sama poza domem...
Nie mogę, serce mi pęka jak o niej myślę :(
Awatar użytkownika
wiedźma
Posty: 3394
Rejestracja: 17 gru 2015, 9:35
Lokalizacja: Biskupice

Post autor: wiedźma »

Mi się wydaje, że ktoś ją po prostu ze względu na schorowanie wyrzucił :(. Taka tzw. " świąteczna babka" w kocim wydaniu. Bo skąd ślepy i głuchy, wcześniej nie widziany, kot na środku drogi? :(
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
ODPOWIEDZ