Przede wszystkim Bibuszka dziękuje wszystkim dobrym ludkom za wsparcie:
Dzięki wielkim sercom naszych nigdy nieodmawiających Wolontariuszy, Bibka mogła pojechać na rezonans do Wrocławia - UDAŁO SIĘ ZEBRAĆ CAŁĄ KWOTĘ!!! MACIE OGROMNE PODZIĘKOWANIA OD OPIEKUNÓW BIBKI ORAZ ODE MNIE - TAKIE SYTUACJE SĄ NIESAMOWICIE BUDUJĄCE, PRZYWRACAJĄCE WIARĘ I DAJĄCE NADZIEJĘ
To była świetna decyzja, gdyż okazało się, że ataki padaczkowe nie są spowodowane guzem czy zmianami degeneracyjnymi, czym nas straszono, a banalnym super przewlekłym zapaleniem ucha, które spowodowało nagromadzenie się płynu w puszce bębenkowej... NIKT NA TO NIE WPADŁ PRZEZ LATA POBYTU BIBKI U NAS, MIMO OGLĘDZIN PRZEZ KILKU LEKARZY, W TYM SPECJALISTĘ NEUROLOGA - co może zrobić zafiksowanie się na jednej teorii... A rozwiązanie, jak to najczęściej się okazuje, jest najprostsze!
Obecnie Bibuszka kończy celowaną antybiotykoterapię; następnym krokiem jest tomografia - trzeba sprawdzić, czy płyn nadal jest w uchu - trzymajcie kciuki, żeby było dobrze - MUSI BYĆ!!!!
Czyż ona nie jest cudowna????
