Trudno jest rozstawać się z tymczaskiem, ale jeśli znajduje on nowy dom, to ta gorycz rozstania jest osłodzona radością, że kot ma własny dom i własnych ludzi.
Nie było mi łatwo rozstać się z Fugu, bo wiedziałam, że jej los się nie poprawia . Jednak musieliśmy podjąć taką decyzję, bo chodziło o zdrowie członka rodziny.
W podobnych przypadkach zawsze padają te same argumenty: przecież można odczulać, można ograniczyć kontakty z kotem, itd. Oczywiście - można. Ale kiedy bliska osoba dusi się w nocy, a na co dzień oddycha ze świstem, to pierwszą reakcją natychmiastowe działanie.
Bardzo dziękuję, że potraktowaliście poważnie moją prośbę. Wiem, ze Fuguś zasługuje na prawdziwy dom i nadal będę go dla niej szukać. A na razie dziwię się tej pustce w domu ...
