Melpomena
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Poznałam dziś Melcię
Koteczka jest prześliczna, delikatny pysio jak u kociaka i przez ten ogonek przypomina króliczka.
Kicia otrzymała kroplówkę całe 250 ml.
Na początku pokazała zwinność i szybkość uciekając Wojtkowi, jednak samo wkłucie i podanie kroplówki przebiegło szybko i zwinnie
Tak szybko, że aż dwa razy sprawdzałam czy aby na pewno wszystko poszło w kota a nie obok
W poniedziałek drugi dzień szkolenia z podawania kroplówek.

Koteczka jest prześliczna, delikatny pysio jak u kociaka i przez ten ogonek przypomina króliczka.
Kicia otrzymała kroplówkę całe 250 ml.
Na początku pokazała zwinność i szybkość uciekając Wojtkowi, jednak samo wkłucie i podanie kroplówki przebiegło szybko i zwinnie


W poniedziałek drugi dzień szkolenia z podawania kroplówek.
Wczorajsze szkolenie zakończyło się pełnym sukcesem
Wszystko przebiegło sprawnie, spokojnie i najważniejsze skutecznie
Bardzo się cieszę, bo wiem jak umiejętność podawania kroplówek się przydaje.
A teraz Melcia już nie będzie musiała tak często jeździć do weta, bo kroplóweczki będzie mieć podawane w zaciszu mieszkania, które dobrze zna i w którym tak pięknie rozkwitła
Jestem niezwykle dumna z Wojtka i Marty, spisali się rewelacyjnie!



Wszystko przebiegło sprawnie, spokojnie i najważniejsze skutecznie


Bardzo się cieszę, bo wiem jak umiejętność podawania kroplówek się przydaje.
A teraz Melcia już nie będzie musiała tak często jeździć do weta, bo kroplóweczki będzie mieć podawane w zaciszu mieszkania, które dobrze zna i w którym tak pięknie rozkwitła

Jestem niezwykle dumna z Wojtka i Marty, spisali się rewelacyjnie!


Hej!
Melka miała ostatnio badania krwi i niestety wyniki wyszły trochę gorsze niż w czerwcu po intensywnych kroplówkach, tzn. mocznik jest wyższy.
Same parametry czerwonokrwinkowe są całkiem ok. Kreatynina i fosfor też leciutko mniej.
Więc zwiększymy ilość kroplówek z 2x w tygdoniu na co 2gi dzien. Możliwe, że jeszcze jakieś modyfikacje pani Wet. wprowadzi, ale to jutro sie dowiemy. Ogólnie sama Mela ma dobre samopoczucie. Gania z Wegorem, atakuje pluszowe myszki i uprawia czynny balkoning.
Tylko, żeby jeszcze te leki jakoś zjadała regurlanie, bo już serio próbujemy wszystkiego. Jak coś zadziała za pierwszym a nawet drugim razem to za trzecim nie ma opcji 
Apetyt ma, bo jak juz odpuścimy jej po paru godzinach czekania aż zje leki z karma to do miski Weogra od razu leci...
Wiec reasumujac nie jest najgorzej, ale też mogłoby być lepiej. Zobaczymy co pani Wet. zaordynuje dalej.
Melka miała ostatnio badania krwi i niestety wyniki wyszły trochę gorsze niż w czerwcu po intensywnych kroplówkach, tzn. mocznik jest wyższy.




Apetyt ma, bo jak juz odpuścimy jej po paru godzinach czekania aż zje leki z karma to do miski Weogra od razu leci...
Wiec reasumujac nie jest najgorzej, ale też mogłoby być lepiej. Zobaczymy co pani Wet. zaordynuje dalej.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Jakby było mało melcinych kłopotów z nerkami, to jeszcze przyplątało się zapalenie pęcherza... W nocy zauważono podkolorowane siuśki obok kuwety - nocna akcja apteczna zaowocowała zdobyciem no-spy, a następny dzień - moczu. Nie trzeba było nawet nakłuwać pęcherza - wetka oglądała go na usg przygotowując się do punkcji i wystarczyło, że go złapała, a kotka po prostu zrobiła siusiu - w tym do podstawionego natychmiast pojemniczka. Na oko - było ok, zresztą pęcherz też bez żadnych mętów, ale badanie wykazało leukocyty i krwinki czerwone, czyli mamy klasyczne zapalenie:( Oprócz baterii leków nerkowych Melka musi dostawać teraz antybiotyk, ale jakoś wszyscy dają radę! Trzymamy kciuki za powrót do zdrowia!!!!