Bracia i Siostra B.

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

tak naprawdę uważam, że przemianowanie świnki morskiej na kawię domową to podobna chamówa, co odebranie Plutonowi statusu prawdziwej planety :(
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Wspomnień czar, czyli zaległy filmik Ban-Ban z majowego przeglądu u weta.

https://youtu.be/1PDezfRJVYg

Tu Banshee jest już bardzo cichutko. By zilustrować, jak intensywnie potrafi się drzeć, powiem tylko, że kiedy jaggal wyszła z transporterami z mieszkania, to ja przez otwarte okno słyszałam potem moment, w którym opuściła budynek. I jeszcze kilka minut drogi xD Tak że ten - imię adekwatne...
Budda cierpiał w większości w milczeniu. Choć to na co dzień również niesamowicie głośny, gadatliwy kot...

I trochę słodziakowania od rodzeństwa:

w wykonaniu Buddy
https://youtu.be/06nraW676Yw

i Banshee
https://youtu.be/8Ed8Y2THiSg
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

"Siedzimy, nic się nie dzieje, nuda" ;)
Obrazek

I tylko czasem bawimy się w "Banciuszka"
Obrazek
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Z dedykacją dla cioci Zurci:

Zakazany owoc dumnie krąży mi nad głową
Zakazany owoc marzeń ciemnych tabu
Zakazany owoc znowu szansa przeszła obok
Choć już czułem ten smak, o, o!

Obrazek

Kto kojarzy ten bit? xD
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Ja pamiętam :: Krzysztof Antkowiak śpiewał.

Jaki słodki koteł :D
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Cotleone pisze:Ja pamiętam :: Krzysztof Antkowiak śpiewał.
brawo! <3
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Banszczur ostatnio udowodniła, że wyrobiła sobie absolutny szacun na dzielni - bez większego problemu potrafi poradzić sobie nawet z przeciwnikiem ze znacznie wyższej kategorii wagowej. i to w dodatku prawie bez użycia przemocy, głównie sugestywnym spojrzeniem i siłą spokoju!
https://www.youtube.com/watch?v=7RHfNey ... ex=12&t=0s
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Budda wyraźnie wkręcił sobie "Zakazany owoc"...
Obrazek
wiemy, że tak nieeko w foliówce, ale pracujemy nad sobą <wstydzisię>
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Przerwa urlopowa w toku ;)

Obrazek
Obrazek

Na szczęście już z człowiekami na miejscu, ale wciąż jeszcze w trybie wakacyjnym.
Za opiekę w okresie wybycia prawowitych madek Kocia Komuna serdecznie dziękuje dochodzącym ciotkom, w tym tym efkapowym - Zurci i Pienie :*
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Piena
Posty: 2350
Rejestracja: 29 cze 2016, 19:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Piena »

Dobrze, że naszym celem statutowym jest ratowanie kotków, a nie roślinek :p
Dużo zdrowia dla pomidorków i bazylii... :(
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Nie wiem,
Obrazek

co więcej
Obrazek

można (???)
Obrazek

powiedzieć
Obrazek

o Banshee...
Obrazek

Za to Budda ostatnio doskonali się w sztuce wykolegowywania innych kotów z ich miejscówek - czyli po prostu wchodzi na drapak/do legowiska, początkowo zajmując malutki skrawek wolnej przestrzeni, po czym stopniowo dokonuje wrogiego przejęcia, rozkładając się i rozpychając. Większość kotów rezygnuje dość szybko i zmienia obiekt polegiwania, dając Buddzie wygrać: jak na przykład Sabrina, która tu miała ewidentnie dość Bubczej girki na sobie:
Obrazek

W weekend ten sam numer Budda wypróbował na siostrze swej rodzonej, z równie dużą skutecznością. I tylko bardzo żałuję, że nie udało mi się zarejestrować tego na nagraniu, bo dźwięk, który wydała z siebie oburzona Banshee, był zaiste niezwykły. Nie potrafimy się z jaggal zgodzić, czy brzmiało to bardziej jak kłótnia wiewiórek, czy awantura myszy... :hm:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

o Banshee można powiedzieć o wiele więcej!
- jest mięciutka (można by było pozyskiwać z niej runo o wielkiej puchatości)
- jest mokra (albo akurat umył ją Dżender, albo sama zalała się falą radości, szczególnie obfitą w okolicy tekstyliów z dużą ilością wełny)
- jest opiekuńcza (wysiaduje każdą znalezioną skarpetkę z nadzieją, że wykluje się z niej owieczka)

i jeszcze dużo innych!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

matka moja, Jadwiga, zawsze lubiła podkreślać z błyskiem w oku, że ma w sobie coś z czarownicy. w mniemaniu owym utwierdzał ją mój pradziadek Julian, dla którego niewinne podejście małej Wisienki do biurka przy którym był zasiadał, kończyło się zawsze zamieszaniem w znaczkach, utratą rozmaitych drobiazgów, które później tajemniczo się odnajdywały oraz innymi niespodziewanymi przypadłościami, o które niezmiennie obwiniał moją rodzicielkę, mimo iż nie pozwalał jej podejść na odległość, która umożliwiałaby jej jakiekolwiek manipulacje manualne.

matka moja, Jadwiga, miała też zawsze marzenie, abym ja, latorośl jej wyrodna, zapałała wreszcie miłością do porządku i zorganizowania. błysk w jej oku gasł i rozpływał się we mgle rozmarzenia, kiedy opowiadała o mieszkaniu mego brata, które mogłoby znaleźć się w Sevres jako wzorzec ładu i czystości. Wzdychała więc Jadwiga: "Bo wiesz, Aluś... on tam ma wszystko takie wysprzątane, takie poukładane, takie wszystko ma aż WY-LI-ZA-NE" - w tym momencie zawsze urywała, a owo WY-LI-ZA-NE zawisało w powietrzu i lśniło, matka ma zaś milkła na moment i popadała w zadumę, koncentrując swe domniemane bądź rzeczywiste moce na przywołaniu do życia upragnionej wizji.

i dziś muszę przyznać, że lata jej to zajęło, ale swego dopięła, bowiem nasze mieszkanie jest wreszcie rzeczywiście WY-LI-ZA-NE. mamy wylizane miseczki, wylizane drapaki, wylizane kocyki, wylizane części garderoby (zwłaszcza te wełniane), a wśród tej orgii wylizania przechadza się Banshee, z mokrym pyszczkiem i obłędem w oczach, zastanawiając się, co można by tu jeszcze wylizać.

dzięki, mamo.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

:lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Budda w domu ma opinię pipczoka i histeryka - to drugie potwierdziła nawet pani doktor z Ulubionej Kliniki. no bo jak tu inaczej określić kogoś, kto potrafi przez godzinę bez przerwy lamentować? leży - płacze, siedzi - płacze, chodzi - płacze, głodny - płacze, naje się - płacze, chce być głaskany - płacze, głaszczesz go - yhm, właściwie to go nie pogłaszczesz, bo zanim to zrobisz, ucieknie z płaczem.

ale zdarzają się chwile, że ta łez krynica nagle wykazuje się ognistą bojową zaciekłością lub wyjątkowym sprytem. udając chęć przytulania zepchnąć Dżendera łbem z moich żeber? nic prostszego! ukraść coś do jedzenia z kuchenki? proszę bardzo! próbować rozszarpać Najmilszą Panią Doktor z Ulubionej Kliniki, będąc na wpół przytomnym po wybudzeniu z narkozy? hold my beer. dać się dosiąść Pasiukowi, by móc zająć jego miejsce na drapaku? no problemo!

Fifty Shades of Bubek, jak nic.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez jaggal, łącznie zmieniany 2 razy.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
ODPOWIEDZ