Poniedziałek na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Poniedziałek
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Poniedziałek
Pod naszą opiekę trafiła ostatnia dwójka z tego licznego onegdaj stada, zdziesiątkowanego przez pojazdy na bardzo ruchliwej szosie - Piątek i Poniedziałek. Niestety Piątka już nie ma z nami:( Ale Poniedziałek jest - i jak ten pierwszy dzień tygodnia, nie wyróżnia się niczym szczególnym (właściwie to trza by powiedzieć wprost - nikt nie lubi poniedziałków
) - jest zwykły, chciałoby się rzec szary - ale nie, czarny (co to za różnica u kota? chyba jeszcze bardziej przeciętny niż szary...), dość nieufny w stosunku do człowieka (jeszcze nieufny - mamy przynajmniej taką nadzieję...), ze śladami po przejściach: uszy zeżarte przez świerzbowca, wyłysienia, blizny po ranach i pasożytach skórnych, ślady po złamaniach kończyn i żeber (pewnie urazy komunikacyjne), uzębienie mocno niekompletne... Karmicielka próbowała koty przeprowadzić na ogródki działkowe - część została (ich leczenie też finansowaliśmy), ale część stada zawsze wracała... Poniedziałek zostanie pod naszą opieką i będziemy dla niego szukać domu, aby finał jego historii był szczęśliwy.
Poniedziałek na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Poniedziałek na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2023, 0:10 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 4 razy.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
W uszach Poniedziałka bardzo niewesoło:( Musimy umówić się do specjalisty z lepszym sprzętem laryngologicznym, by mógł pobrać zeskrobiny, a może i nawet materiał do biopsji (bez sedacji raczej się nie obędzie...) - skóra w uszach wygląda jakby była pokryta opryszczką; kocur odczuwa na bank ból; szczęście w nieszczęściu zmiany są w obu uszach, więc nowotwór raczej wykluczony...
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Nie mamy dobrych wieści - w obu uszach kocura znajdują się polipy, których trzeba się pozbyć operacyjnie - póki co raczej obędzie się bez usunięcia kanałów słuchowych, ale tak naprawdę wszystko wyjdzie podczas operacji... Bardzo poważnej i bardzo drogiej (nawet lekarce trudno było oszacować kwotę) - póki co koszt samej wizyty wraz z tomografem wyniósł 750 zł! Teraz czekamy na wynik posiewu, by wybić wszelkie świństwo bytujące w uszach - zapewni to optymalne warunki podczas operacji... Trzymajcie kciuki za bidulka!
- KrisButton
- Posty: 3744
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Poniedziałek juz po operacji. Uszy pozszywane kapelut założony. Pierwsze 2 dni były koszmarne , biedak zdezorientowany , obolale uszy i okropny kapelut ktory przeszkadza w jedzeniu. Ale leki przeciwbolowe zadziałały ale przyplątało sie zapalenie spojowki. Tobrex do oka i ucha i ucha i wieczorne kroplowki i antybiotyk i w koncu jest lepiej. Poniedzialek codziennie wieczorem grzecznie zawiniety w kocyk poddawał się zabiegom. Chętnie je i powoli wraca do zdrowia.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Podczas operacji nic się nie działo - na szczęście;) Jeszcze przed zabiegiem inny lekarz spojrzał na wynik badania tomograficznego i okazało się, że Poniedziałek w uszach ma faktycznie coś - ale nie są to polipy, tylko płyn... Zatem na szczęście nie trzeba było niczego wycinać - po prostu poszerzono zewnętrzny kanał słuchowy, który u Poniedziałka był szczególnie wąski, by ułatwić czyszczenie uszu i uniemożliwić gromadzenie się wysięku. Miejmy nadzieję, że to pomoże...
A tak biedulek znosił kroplówki:

A tak biedulek znosił kroplówki:
Czyli trzymanie kciuków poniekąd poskutkowałokotekmamrotek pisze:Zatem na szczęście nie trzeba było niczego wycinać - po prostu poszerzono zewnętrzny kanał słuchowy, który u Poniedziałka był szczególnie wąski, by ułatwić czyszczenie uszu i uniemożliwić gromadzenie się wysięku.
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Ostatnio zaliczylim przegląd weterynaryjny - Poniedziałek niby ma apetyt, niby usznie wszystko w porządku, niby przytył (w końcu! aż do... 3,8 kg
), ale sierść ciągle zrudziała, na skórze łupież, po główce też nie bardzo lubi być głaskany... No i wyszło szydło z worka - a raczej szew z ucha:/ Okazało się, że w uchu został szewek, który podrażnia ścianki, do tego stopnia, że badanie krwi pokazało stan zaplany:/ Zatem kocur wrócił do antybiotyku, a w styczniu musi pokazać się dr od operacji - nie wiadomo, czy czasem nie obędzie konieczna sedacja - szew jest bardzo głęboko... Oprócz tego wszystko wydaje się być w porządku.
