Zbylut

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Zbyluto już po sanacji - wszystko się pięknie wygoiło, co znaczy że niebawem kocur zmieni stan cywilny;)
Atricea
Posty: 9
Rejestracja: 02 mar 2019, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Atricea »

Jako właścicielka Zbytka nie mam dobrych wieści - niecały rok temu musiałam pomóc mu odejść za tęczowy most. Wykończył go chłoniak na jelicie, który później zajął mu okoliczne węzły chłonne i nerkę. Diagnozę i leczenie dzięki któremu przeżył prawie 1,5 roku od diagnozy wystawiła i prowadziła dr Strychalska, której chciałabym tutaj serdecznie podziękować za opiekę, głęboką troskę, dokładność i okazane człowieczeństwo.

Zbylut był wspaniałym kocurem. Subtelnym, spokojnym i delikatnym. Gdy zachorował, bez żadnych problemów łykał tabletki - myślę że też dlatego przeżył tak długo i w dobrym stanie. Był siłą spokoju przy moim drugim kocie - Rojberku, który potrafi być histeryczną drama queen. Lubił spać przy mojej głowie, jak już pisałam - był królem subtelności - nigdy nie chodził po mnie w nocy. Czasami orientowałam się, że śpi koło mnie, tylko dlatego że przewracając się na drugi bok, lądowałam twarzą w jego futrze. Jestem głęboko wdzięczna fundacji "Koci Pazur" za doskonałe dobranie mi kandydata do dokocenia jakim był Zbytek. Żałuję tylko, że zdecydowanie zbyt krótko cieszyłam się jego towarzystwem. Do dzisiaj tęsknię za jego barankami i jedwabistym futerkiem.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

:cry: [']
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
ODPOWIEDZ