Bite

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Uszatka nie chce jeść gotowanego:(
Tzn zje parę razy, a później jest strajk. Jeszcze samo bez leków może i by jadła, z lekami nie ma szans.
Poza tym u niej gotowane, to wyłącznie czyste mięso, bo wszystko inne jej szkodzi. Więc też nie jest to dobra opcja :(

Jeśli chodzi o probiotyki, to teraz dostaje w zasadzie synbiotyk - Florę Defense.
mrufkaf
Posty: 281
Rejestracja: 26 paź 2019, 17:33
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: mrufkaf »

To ci łobuz z tego zwierza,że nie chce gotowanego, no ale nie zmusisz kota.. Biedny zwierzaczek, współczuję wam obu, bo to zwykle cała rodzina jest zaangażowana w temat. przestanę marudzić,że Rysiak ma problem z brzuszkiem :oops:. I jak sobie radzisz z tymi jej apetytami? poszukiwania karmy rozumiem. Patowa sytuacja.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Karmy gotowe właśnie chętnie wcina :)
Na szczęście.
mrufkaf
Posty: 281
Rejestracja: 26 paź 2019, 17:33
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: mrufkaf »

Obrazek

Rysiu i jego wesoła kompania :banan:
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

:love:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

hyhyhyhyhyh :serce:
mrufkaf
Posty: 281
Rejestracja: 26 paź 2019, 17:33
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: mrufkaf »

Można by powiedzieć , gang słodziaków hahah :P
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Może marzy mu się kariera bacy? :wink: kto wie ::
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
mrufkaf
Posty: 281
Rejestracja: 26 paź 2019, 17:33
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: mrufkaf »

A kto wie co robił w tych swoich poprzednich życiach hahah
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Najpiękniejszy w środku :serce: :serce: :serce: :serce: :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
mrufkaf
Posty: 281
Rejestracja: 26 paź 2019, 17:33
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: mrufkaf »

Obrazek




Błogo mi...... a może ktoś pomasuje brzuszek? :wink:
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Ten wzrok mówi bardziej: no masować masować a nie gapić się :P
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Proszę natychmiast pomasować kotku brzuszek! :wink: Niedopuszczalne, żeby książę czekał ::
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
mrufkaf
Posty: 281
Rejestracja: 26 paź 2019, 17:33
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: mrufkaf »

Oczywiście , masujemy i mizamy nieustająco , Rysio narzuca zasady :wink:
mrufkaf
Posty: 281
Rejestracja: 26 paź 2019, 17:33
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: mrufkaf »

Ostatnie tygodnie obfitowały w różne wydarzenia.
Mieliśmy wizytę u weta, wyniki Rysią są piękne, z jelitkami troszkę lepiej, nawet udało nam się przytyć z czego się bardzo cieszymy :banan:
W Wigilię Rysio zrobił nam taki piękny prezent, że mało nie zwariowaliśmy - dał nogę z domu :cry: . Wszyscy zainteresowani zostali postawieni w stan wysokiej gotowości, pół Poznania zapłakane... Baliśmy się, że Rysio pognał w świat i nie wróci, bo całe życie był na wolności i ją wybrał.. Mieszkamy przy lesie,dzikie zwierzęta i nasz biedny Rysiaczek... Ale. Ogłoszenia zostały wydrukowane, umieszczone w skrzynkach sąsiadów, wracamy z obchodu osiedla , a coś popiskuje w olbrzymiej choince pod samym domem. Myśleliśmy, że to ptak, podchodzimy blisko a tu nasza mała zguba. Nie udało się Rysia wyciągnąć z choinki i znów czmychnął ale tym razem pod baniak, który został po czyszczeniu dachu (kochamy Pana Panie Waldku) i już spod tego baniaka spokojnie małego wyciągnęliśmy :banan: . W domu Rysio jak gdyby nigdy z niego nie wychodził, pokulał piłeczkę, pobiegł siku, najadł się, został umyty i padł. Spał Całą wigilię, budziliśmy Rysia na jedzenie, a inne potrzeby same go budziły. Na szczęście cała historia skończyła się szczęśliwie, ale mogło być różnie. Chciałam bardzo podziękować wszystkim za słowa wsparcia i wskazówki co należy zrobić w tej fatalnej sytuacji. Na FB fundacji również pojawił się komunikat o naszym zbiegu. Dostaliśmy piękny prezent pod choinkę :tan:
(krążą plotki, że Rysio zwiał bo bał się gwiazdora hihihih)......
ODPOWIEDZ