
A na pamiątkę jej ostatnia sesja u nas:
I OSTATNI CAŁUS NA SZCZĘŚCIE:
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Capri wciąż ma sie dobrze, w pokoju czuje sie bezpiecznie i sie zadomowiła . Je, pije, załatwia sie bez problemu. Z jedzenia faktycznie woli suche ale utrzymujemy przewagę mokrego, suche dostaje bardzieklj jako smakołyk. Przed nami nie ucieka, bawi się z nami jak ją zachęcimi i zainteresujemy, ale jeszcze sama nie przychodzi. Na spokojnie dajemy jej czas żeby nam zaufała. Dziś musiałam jej ściąć troszke pazurki bo zabawki i inne materiały zostawaly jej w "szponach" były już niebezpiecznie długie i ostre. Nie była zadowolona z wzięcia ją na ręce ale szybko "foch" jej przeszedł. Śpi na widoku w miejscach dla nas dostępnych i nie chowa sie po kątach więc jesteśmy dobrej myśli.
Zaczęliśmy wymieniać zapach Capri wogóle nie reaguje na zapach Raszki nie ucieka tez jak słyszy ją pod drzwiami wręcz podchodzi z zaintetesowaniem. Raszida na jej zapach reaguje już też duzo lepiej. Zdarza jej sie syczeć ale już na szczęście nie pstroszy futerka i ogona zaczyna się oswajać z nowym lokatorem.
Najbardziej nas cieszy że Capri nie reaguje strachem na Raszke.
Wieści są tylko pozytywne. Dziewczyny się poznały i zaakceptowały. Capri jest na etapie poznawania domu i balkonu.
Raszida akceptuje Capri nie jest do niej agresywna, jest bardzo nią zainteresowana, czasem ją goni Capri sie chowa ale po minucie góra dwóch wychodzi i idzie zaczepiać Raszke.
Nie wiemy dlaczego ale Capri bardziej spodobala sie kuweta Raszki i tylko tam sie załatwia no i podjada z jej miski chociaż jedzą to samo
Do nas ma jeszcze dystans jak ma ochote to daje sie głaskać przez 10 min jak nie ma ochoty to ucieka ja tylko idzie sie w jej kierunku. My spokojnie dajemy jej czas na oswojenie sie z środowiskiem.
Wciąż zadziwia ją telewizor jak jest włączony, nasluchuje odgłosów na klatce schodowej i za oknem, jest ciekawska.
Cieszymy sie bo Capri spędza z nami czas w pokoju, siedzi na krześle i obserwuje. Nie chowa sie.
Raszida napewno ożyła przy koleżance, nasłuchuje co robi, obserwuje i stara sie bawić;)
Capri robi kolejne postępy, co znaczy że staje się coraz ufniejsza
również do nas. Przychodzi sama do głaskania, wskakuje już na łóżka,
co jeszcze kilka dni temu się nie zdarzało , wychodzi na balkon.
Zachowuje sie coraz odważniej w całym domu, przy czym na szczęście
jeszcze nic nie "zmajstrowała"
Jest również odważna jak przychodzą nasi znajomi, nie chowa się, z
zainteresowaniem obwąchuje i sprawdza nowe zapachy.
Wciąż podpatruje naszą Raszkę i powtarza za nią niektóre zachowania.
Między kotkami nie ma żadnej agresji, pomimo że Raszka czasem pogoni
Capri ta zaraz znów odważnie wraca.
Raszka przy Capri faktycznie odżyła dużo mniej śpi , więcej i chętniej
się bawi i dużo więcej biega,
Podsumowując u nas wszystko gra![]()