Czasami się zastanawiam czy to co dla Umy jest zabawą również jest zabawą dla Strzyża
Bójki wszczyna głównie ona. Często widzę jak zaczaja się na Strzyża. Nie żeby atakowała go z zaskoczenia, zawsze jakoś wystaje więc nie wygląda to na prześladowanie.
Początkowo taka zabawa przebiegała mało agresywnie. Ale teraz coraz częściej widzę, że te zapasy nabierają mocy. Ostatnio nawet pojawiły się niepokojące mnie efekty dźwiękowe
ale po wszystkim nikt nikogo nie unika, nie widać szkód w futerku ani na psychice, wiec może nie potrzebnie się przejmuję i martwię
tym bardziej że po jednej takie awanturze podczas jedzenia, jak Strzyżu przeprowadzał kontrolę miski Umy: on wylizywał jej miskę, ona jemu łepek, a na koniec oboje wylizali sobie pyszczki
i bądź tu mądry człowieku
