Sporo czasu minęło od ostatniego wpisu o Kseni więc pora nadrobić zaległości. Panna Ksenia mieszka o kilku już miesięcy z Misiem, który oczeguje na dom stały. Ksenia/Księżna/Kocica/Biała miała być typowym jedynakiem. I faktycznie, towarzystwo drugiego kota, proludzkiego kota ją odmieniło. Przy Misiu stąła się bardziej prychająca ale też powoli uczy się jak komunikować się z drugim kotem, że można się z nim bawić, gonić, siłować i że ukochany człowiek po to ma 2 ręce by móc pogłaskać więcej kotów niż tylko rozpieszczonego jedynaka.
Kicia ma się dobrze, zdrowie jej dopisuje, pilnujemy by nie zaokrągliła się zbytnio i kochamy najmocniej jak się da. Sam jej zapach mnie rozczula
Ja też zaglądam
Nie zapomnę miny Monki, kiedy nadawała jej imię - Ksenia Wojownicza Księżniczka - bo na pierwsze chwile po znalezieniu, na stan ogólny, na ten ogon wyrwany- aby przeżyć, to musiała być dusza waleczna
Kseniu, kochany prosiaczku, bo taki miałaś przydomek w Kocik szpitaliku... Takie informacje bolą...
Biegaj szczęśliwie za TM, a kto poznał Ksenię osobiście nie zapomni jej nigdy, bo jej się nie da zapomnieć...
Będziemy tęsknić [*]