Amaltea

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Pyza
Posty: 188
Rejestracja: 22 paź 2019, 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyza »

Raczej nie, ręka podrapana. Z rezydentami stosunki dobre. Przestała uciekać z łóżka jak podchodzę i chcę pogłaskać.
Pyza
Posty: 188
Rejestracja: 22 paź 2019, 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyza »

Przepraszam miało być pazurki raczej nie chowa, ręka podrapana.
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

:roll: :twisted:
Pyza
Posty: 188
Rejestracja: 22 paź 2019, 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyza »

Amaltea lubi jeść mokre Wild Freedom oraz suchą karmę Purizon. Je tyle ile potrzebuje, odchodzi i nie wyjada nawet do końca, nie podjada od drugich kotów. Pomiałkuje jak jest wykładane do misek ale nie jest nachalna. Od dwóch dni zaczęła w nocy spać na moim łóżku. Do innych ludzi ma dystans, najwięcej po gładki przychodzi do mnie ale nie chowa się jak ktoś przyjdzie tylko siedzi w bezpiecznej odległości. Najbardziej lubi bawić się piórkami i myszkami.
Pyza
Posty: 188
Rejestracja: 22 paź 2019, 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyza »

Nie wiedziałam że Amaltea jest tak skoczna i szybka dopóki nie chciałam jej złapać przed wczorajszą wizytą u weterynarza. Ze strachu zrobiła kupę i siku ale po złapaniu i włożeniu do transportera siedziała bardzo grzecznie. U weterynarza wszystko dobrze choć po powrocie uciekła za łóżko.
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Biedna :(
Pyza
Posty: 188
Rejestracja: 22 paź 2019, 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyza »

Amaltea uspokoiła się po wizycie u weterynarza. Zaczęła przychodzić po gładki i przestała uciekać jak sobie leży i podchodzę ją pogłaskać.
Pyza
Posty: 188
Rejestracja: 22 paź 2019, 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyza »

Amaltea się pochorowała, ma chore gardło i nie chce jeść. U weterynarza dostała antybiotyk, ale na chwilę obecną nie ma poprawy. Jutro wizyta kontrolna, zobaczymy co będzie dalej.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Pyza pisze:Amaltea się pochorowała, ma chore gardło i nie chce jeść. U weterynarza dostała antybiotyk, ale na chwilę obecną nie ma poprawy. Jutro wizyta kontrolna, zobaczymy co będzie dalej.
trzymamy kciuki za Amalti oraz za domowników!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Niestety leki nie pomogły i Amaltea nie zaczęła jeść następnego dnia, ani przez cały tydzień :( Podczas kontroli zostało wykonane usg, badania krwi i moczu.
Na USG widocznie powiększona trzustka z dużym odczynem hyperechogennym, biochemia również potwierdziła stan zapalny w tym narządzie. Dodatkowo mamy jeszcze struwity i stan zapalny pęcherza :(
Amaltea przeszła na lekką karmę gastro i przez ostatnie kilka dni dokarmiana była prosto do pyszczka zblendowaną karmą ze strzykawki. Dodatkowo była kroplówkowana i dostawała zastrzyki przeciwbólowe i antybiotyk... Dopiero wczoraj wieczorem skusiła się na odrobinę suchej karmy i dziś zaczęła jeść samodzielnie. W ciągu najbliższych dni czeka ją jeszcze seria zastrzyków antybiotyku i leków przeciwbólowych. Trzymanie kciuków i ciepłe myśli bardzo się przydadzą, sytuacja jest poważna :(

Obrazek
Ostatnio zmieniony 14 mar 2020, 22:36 przez Niebieska, łącznie zmieniany 1 raz.
Pyza
Posty: 188
Rejestracja: 22 paź 2019, 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyza »

Cały czas szatnie i próbuje zdjąć welfrom, jest w tym bardzo uparta. Je i to jest dobra wiadomość. Nie straciła zaufania do mnie bo nadal śpi w nogach.
Pyza
Posty: 188
Rejestracja: 22 paź 2019, 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyza »

Nie chcę zapeszać ale chyba jest lepiej. Je ale tylko specjalną suchą karmę. Dużo odpoczywa po całodziennych wizytach u weterynarza. Codziennie do zastrzyku musi być wyciągana za łóżka ale dajemy radę.
Pyza
Posty: 188
Rejestracja: 22 paź 2019, 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyza »

U Amaltei lepiej, wynik się poprawił. Antybiotyk jeszcze przez tydzień śle idzie wszystko w dobrą stronę. Pozostałe koty już do niej podchodzą i nawet koło siebie leżą a nie jak jeszcze trzy tygodnie temu syczały na nią i omijały z daleka.
Johanna
Posty: 403
Rejestracja: 30 cze 2019, 2:30
Lokalizacja: Poznan

Post autor: Johanna »

Wiadomo co było przyczyna złego stanu Amalti? Trzymam kciuki za zdrowienie dziewczyny :serce:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Amalti miała zapalenie trzustki - wynik jest już w środeczku normy:) Ale jako że to narząd bardzo wrażliwym a leczenie długotrwałe, trza antybiotykoterapię kontynuować jeszcze tydzień - i powinno być dobrze!
ODPOWIEDZ