Witajcie, co nowego u chłopaków? Otóż chłopcy w zeszłym tygodniu wyszli z zamknięcia i zaczęli zwiedzanie mieszkania. Iza i Leo uważały że nie sa takie łatwe, że z nimi trzeba trochę pochodzić. Oczywiście nie obyło się bez łapkoczynów. Ale udało mi się złapać Tiko z Leo w jednej szafie jak sobie grzecznie spali. Widać że Iza jest jednak łatwiejsza i wczoraj wieczorem spała wtulona w objęciach Kiko. Chłopaki są trochę płochliwi ale też bardzo towarzyscy. Nie czują strachu przed nowymi ludźmi, bardziej płoszy ich jakiś gwałtowny ruch. Jeśli chodzi o kontakt z dziećmi to nie ma żadnego problemu. Kuwetowo jest ok, jedzeniowo zależy co za serwuje kuchnia.
Chłopaki coraz bardziej czują się jak u siebie, dziewczyny przyjęły to do wiadomości i muszę przyznać, że dawno nie słyszałam fuknięć. Wszędzie ich pełno, są strasznie rozbrykani. Tiko to poważny kocur kochający wysokości, i nawet zachęcił do wdrapania się na drzwi Izę, która ze swym grubym kuprem nie wiedziała co zrobić jak już wlazła i potrzebna była pomoc. Czy kot może wleźć i utrzymać się na parawan nawannowy? Tak może przynajmniej Tiko na krótki czas, potem patrzy na człowieka oczami kota ze shreka i czeka na pomoc. Kikuś jest bardzo przytulaśny spędza wieczory na kolanach. Chłopaki przechodzą teraz lekcję kultury uczą się nie włazić na stół i blaty w kuchni.
Bardzo się cieszę.
super! Oby tak dalej.
Faworki też smakowały.