Borisse

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Borisse

Post autor: Morri »

Pierwszy raz zobaczyłam Borisse ponad 8 lat temu. Była już wtedy dorosłym kotem, który wydawał mi się duży. Dlatego została nazwana Borysem ;) Dość szybko okazało się jednak, że pierwsze wrażenia były mylne i wcale nie mamy do czynienia z kocurem ;) Imię trzeba było jakoś zmienić, ale nie za bardzo, bo zawsze mówiliśmy na nia per Borysowa ;)
Obrazek
Borisse po sterylizacji spędziła kilka lat na wolności radzac sobie nienajgorzej. Nigdy nie widzieliśmy, by chorowała, a jedyne, co jej zaniemogło to zęby. Dziś pozostał jej już tylko jeden - tak mocno osadzony, że wet poddał się podczas sanacji jamy ustnej ;)
Zamieszkała z nami, gdy jej azyl - stara, opuszczona kamienica - zmienił się w plac budowy. W tamtym czasie okolicę rozkopano w trzech miejscach, a także bezpowrotnie skoszono łakę, której kawałek się tu wcześniej jakoś ostawał.

Obrazek

Dziś Borisse szuka nowego domu - nie znajduje u nas szczęścia - źle znoszac zakocenie i zmiany w kocim towarzystwie. Jest uległa i bezkonfliktowa - atakowana przez innego kota, po prostu się chowa....
Niestety należy do tych futer, które nie znajdują przyjemności w kontaktach z człowiekiem, choć można ja zachęcić do wspólnej zabawy i zlizania przysmaku wprost z palców. Nie jest agresywna, ale chroni się przed ludzkim dotykiem. Być może w mniej zakoconym domu miałaby szansę się otworzyć...

Nawiązała za to głęboka przyjaźń z dużymi kocurami - Guzikiem i Docentem, którzy ośmielają ja do eksploracji mieszkania, a nawet wspólnych zabaw.

Obrazek

Album Borisse i playlista.
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2023, 7:28 przez Morri, łącznie zmieniany 3 razy.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

co za oczy!!!!!!!! :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Borisse ciężko znosi zagęszczenie stada w naszym domu. Wcześniej radziła sobie dobrze, ale też kotów było mniej. W tej chwili mamy ich rekordową liczbę i dla niej jest to już za dużo :( Mimo wszystko w relacjach z człowiekiem zrobiliśmy duży progres - przynajmniej na tyle, że można jej pod nos podstawić miskę, a ona na to czeka, nie uciekając. Przestała też na każde dotknięcie reagować nerwowym posikaniem się, więc zaczęliśmy z nią pracować. Codziennie, małymi krokami, po kilka głasków. Może jeśli zaprzyjaźni się z nami, łatwiej jej będzie wrócić na psychiczną prostą...
Obrazek

Borisse jest uległa, stara się nikomu nie wadzić. Dlatego znajduje sympatię u podobnych, łagodnych kotów, takich jak Marvel :aniolek:
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Doszłam do wniosku, że skoro Borisse nie może liczyć na wsparcie kotów, musi to wsparcie dostać ode mnie. Męczę ją głaskaniem po 2-3 razy dziennie, biorąc ją również na ręce. Po paru sesjach zauważyłam, że wcale nie wraca spłoszona do kryjówki, a bywa, że przeciągnie się, pójdzie podrapać drapak i siądzie całkiem na widoku... Ośmiela się też wtedy wobec innych kotów...

Tutaj z synem:
https://youtu.be/iAzYxg-sNoA
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Niestety ostatnimi czasy wracam z pracy tak późno, że Borisse stresuje się mną tylko raz dziennie. I na na ogół tylko głaskaniem. Widzę, że idzie nam coraz lepiej. Widzę tę nić porozumienia w jej spojrzeniu, nie błądzącym już gdzieś w niebycie, a w pełni świadomym, że jestem i nie zamierzam jej skrzywdzić :aniolek:
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Lekko nie jest. Borisse z jednej strony już dawno powinna wyciągnąć wnioski z naszego zachowania wobec niej, a także z obserwacji innych kotów, które się nas nie boją i same domagają się uwagi.. Ona jednak jest wiecznie odmiennego zdania... Z drugiej - pamiętam, jak od zawsze reagowała na swoje imię i potrafiła przejść za mną kilkaset metrów po takim właśnie zawołaniu... Ciężko zgadnąć, co jej w duszy gra...

Ale pracujemy...
https://youtu.be/c7KRSCVz3IE

i się nagradzamy :aniolek:
https://youtu.be/0GTOQuA8rwI
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Praca trwa :) Taka zabawa to naprawdę mega postęp u niej - wcześniej bawiła się tylko w ukryciu...
https://youtu.be/x-oz_jjs2-g
Ukochaną zabawką jest zwykły sznurek... Niby nic, a tyle radości!
https://youtu.be/ljSzQqIK97E

jestem przekonana, że nie widzi już we mnie zagrożenia :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Niektórzy pewnie wiedzą, że Borisse darzy wielkim uczuciem wielkiego kota. Kot ten jest dość oziębły w wyrażaniu uczuć, co jej jednak nie zniechęca...
https://youtu.be/kdqaT_MfvGs

Jego obecność od początku motywowała ją do wyjścia z kryjówek, choć nagradza ją za to nader skąpo...
https://youtu.be/sLzDbqV7rYc
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

W ostatni weekend chyba nastąpił przełom :aaa: Borisse śpi na widoku, prawie wcale się nie chowa (przynajmniej nie odnotowałam tego), uczestniczy w zabawie, gdy bawimy się piórkami z całym stadem, przychodzi do nas na tapczan, nawet, gdy na nim siedzimy... Przeszła samą siebie :tan: :tan: :tan:
https://youtu.be/J-exItwGZNE
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Johanna
Posty: 403
Rejestracja: 30 cze 2019, 2:30
Lokalizacja: Poznan

Post autor: Johanna »

Borisse to jedna najpiękniejszych kocich pan w średnim wieku, jaka miałam okazje poznać :serce:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Borisse zaskoczyła na dobre :) Od 3 tygodni stała się kotem żyjącym w świetle dziennym :) Bardzo rzadko już nasza obecność skłania ją do zmiany lokalizacji - najczęściej po prostu obserwuje co robimy. Możemy podejść naprawdę bardzo blisko i robić coś obok niej. Zdarza się, że pozwoli na głaski nie zrywając się natychmiast do ucieczki.
Teraz można ją zastać w naprawdę różnych miejscach w obrębie całego mieszkania :)
Obrazek
Jakość zdjęcia jest słaba, ale czasem śpi tak słodko, że nie chcę jej tego psuć podchodząc zbyt blisko...

Obrazek
Staram się przechodząc obok co jakiś czas dotknąć ją, by oswajała się i z tym. Nie robię jego tego zbyt często, by czuła się bezpiecznie i nie odczuwała potrzeby chowania się :)

Więcej się bawi sama wychodząc do zabawek :) I do nas! Wcześniej trzeba ją było zachęcać w miejscu, w którym się aktualnie chowała. Jest postęp. W jej przypadku - naprawdę gigantyczny :) :) :)

https://youtu.be/vLkgQIC2Ods

Na ugniatanie też pozwala sobie dopiero od niedawna...
https://youtu.be/1-kVbP2Jofg
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

U Borisse niewiele nowego. Ostatnia choroba Guzika, a później Tary zjadła nam mnóstwo czasu i zaniedbaliśmy socjalizację Borisse :( Teraz wracamy do pracy i na efekty są natychmiast! Codziennie zmuszanie do kontaktu z nami sprawia, że Borisse od razu zaczyna paradować dumnie po mieszkaniu, jakby chciała całego światu powiedzieć, że jej nie zjedliśmy i w sumie nie ma się czego bać. Niestety, jak widać, pozostawiona na jakiś czas sama sobie, bardzo szybko o tym zapomina :(

Tym, co niezmienne, jest jej miłość do Docenta...

https://youtu.be/0pGv_3_Elr4
https://youtu.be/56OrH4_ewt4
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Jak Mu się nadstawia ::
Tak samo robi Zorro, gdy chce żeby Czarnold Ją wylizał :lol:
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Jak się ma Borysowa? :)
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

U Borisse niewiele się zmienia. A w zasadzie, nie zmienia się nic. Nadal jest kotem, który trochę bardziej żyje obok nas i mimo nas, niż z nami. Ośrodkiem jej poczucia szczęścia jest... Docent, który nawet zaczął ją trochę zauważać :) Borisse jest jedynym kotem, który nie boi się z nim bawić i jedynym, który go absolutnie uwielbia i adoruje przy każdej okazji. Dla niego jest w stanie wspiąć się na wyżyny odwagi i, nie zważając na obecność człowieka, wskoczyć na przykład na stół. Byle być bliżej niego. Docent czasem jej nie zauważa, czasem umyje jej głowę, ale na pewno ją szanuje - z jej miski nie wyjada ;)
Obrazek
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ