Niestety muszę potwierdzić, że Pieczarka jest już z bratem, a tak bardzo chciałabym zaprzeczyć

.... W ciągu 2 dni jej stan się pogorszył. Była osowiała, mało jadła, chodziła powolnie. Nie zwracała już uwagi na swoją ulubioną wędkę. Ta radość uszła z niej tak szybko- 2 dni

tym bardziej było nam ciężko się z nią pożegnać. W listopadzie ubiegłego roku miała robione badania i wyniki były wzorcowe, dlatego nic nie wskazywało na jakiekolwiek odejście

mam tylko nadzieję, że jest jej już dobrze gdzieś tam, byliśmy z nią do samego końca
