Mela i Bela

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Nadchodząca wiosna to w końcu wyczekiwane słońce, świecące akurat o poranku w próg mojej sypialni
dzięki czemu zaczynam dzień z wygrzewającymi się dziwczynkami :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a nocami, no cóż, Melek nauczyła się przejmowania poduszki od Perły :roll:

Obrazek

Obrazek

ale jak mam jej nie wybaczyć :aniolek:

Obrazek
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Dzisiaj drugi raz obudziłam się obok Belciaka :love: :love: :love: oczywiście nie ma szans na zrobienie zdjęcia, bo Belini czmycha z łóżka, kiedy tylko zorientuje się, że mam otwarte oczy i się do niej szczerzę :: ::
W ogóle Belek jakiś taki wiosenny się zrobił, rundy sobie urządza góra dół po całym domu, niby młódka jakaś ;) czas by już był na jej kontrol krwi, wstrzymamy się jednak z uwagi na COVID. Kota naocznie bardzo dobra, z apetytem, kuwetowo ok, nie ma co ryzykować.
Jedynym problemem Beli niezmiennie jest Zeus. Czasem to normalnie mam ochotę go udusić, jaki to jest wredny zwierz (tak, wiem, koty nie są wredne :roll: ale tak mówi ten, kto nie zna Zeusa :evil: ) Zamówiłam kolejną obróżkę feromonową, choć mam trochę stracha z czymkolwiek na kociej szyi, ale Kalmwet nie dał właściwie żadnych efektów. Jak Zeus się w końcu od Belci odpimpa, będziemy obie ogromnie szczęśliwe.

Gorzej z Melkiem. Kaszel wraca :( tzn. wiedzieliśmy, że będzie wracać, ale nie tak szybko - minęły dopiero 2 miesiące od ostatniej antybiotyko terapii. W dzień to jest dwa, trzy razy, w nocy raz do dwóch razy. Najdziwniejsze, najczęściej zaczyna sie, gdy Melek śpi. Trwa od pół minuty do dwóch minut.
W tym tygodniu będę intensywnie obserwować i zapisywać, czy częstotliwość się zwiększa i jak szybko i niestety, chyba niebawem czeka nas kolejna kuracja :(
Poza kaszlem, Melek zachwycony porannym słońcem :serce: ona uwwwwieeelbia się wygrzewać, łazi po pokoju zmieniając miejscówki by nałapać jak najwięcej promieni :) :)
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Biedna Mela :( :hug:
A Bela to mi się trochę z Zorką kojarzy :twisted:
Ona też kilka razy spała koło mnie ale jak się obudziłam i otworzyłam oczy, to od razu zwiewa.
Kciuki za zdrówko Chomików oraz kontakty kocie :kiss:
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

obróżki zaoordynowane, Zeus dostał całą, Perła nadmiar zeusowej na gumeczce.

Dziś Belciak spał w łózku, 20cm ode mnie, wciąsnięty w kulkę między Melkę a Perłę :love:
ale teraz jest hit wieczorny :: na środku pokoju, w ramach home office, mam postawiony stół, przy nim krzesło. Normalnie to jest kocie krzesło nad kocią budką, ale jako że jest to jedyne krzesło w domu, zaordynowała je do siedzenia przy pracy. Melek się czaił na to krzesło, z różnych stron próbowała. Jak już się udało zbliżyć, tj. wskoczyć z innego mebla na stół do dalszego przeskoku na krzesło, okazało się, że krzesło jest zajęte! nie było widać czarnego kota na czarnym siedzeniu :: ale Melek był zdeterminowany i .... zrobił doSIADŁO! wtranżoliła się na przytulka do Zeusa na to jedno krzesło! :shock: :shock: a on, popatrzywszy kto to, zasnął dalej :aniolek:
nie mogę, Kot na mnie leży.
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Ciesze siw Eva, ze dzieeczyny maja Ciebie:) przeszly bardzo wielka zmiane :)
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Dowody pupcianych przytulków z Zeusem - co nie zdarzyło się od czasów Verony ;)

Obrazek

Obrazek


kocia wieża w chwilach względnej zgodności wszystkich futer

Obrazek


poranne łapanie słonka, Perełsonowi nie starczyło cierpliwości ::

Obrazek

dzięki czemu Belek z miejscówki skorzystał :)

Obrazek


Obrazek

Obrazek
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Czasem brakuje już pomysłu i sił, by ułożyć stado. Kiedy kocha się każdego kota, ale one między sobą nie potrafią żyć w zgodzie. Kiedy nasila się kocia wojna gdzie agresorem jest rezydent..

Działamy z trzech frontów:
zmiana mojego podejscia do Zeusa. Staram się teraz być bardziej dominującym kotem niż jak dotychczas milczącym rozjemcą.
Dwa- Kamlwet dla Belci. Oby dodał jej zarówno spokoju jak i odwagi.
Trzy- bezpieczna baza dla Belci. Klatka w domu. W domu, w ktorym od trzech lat kot mieszkał jak tymczasowy członek rodziny :(
No kurcze nie jest łatwo sklatkować zdrowego kota, nawet jeśli to po to by ochronić go przed agresorem
Przemeblowalam tak, by kennel wszedł jak najbliżej dotchczasowej kryjówki. W kennelu kuweta, micha i ulubiony kartonik z daszkiem, dziupla do schowania się.
Na razie Belci zupełnie zdezorientowana...
Nie stanie jej sie krzywda. To właśnie po to by nie stała jej sie krzywda...
Ta noc bedzie dla niej trudna..ale będzie bezpieczna..

:( :( :(
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Trzymam mocno kciuki za Belcie i Zeusa, żeby zaakceptowali siebie i żyli w spokoju obok siebie.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Odpukując w niemalowane i nie puszczając zaciśniętych kciuków - jest widoczna zmiana.

Najlepszy tip na moje oko to podawanie Kalmwetu Belci zamiast Zeusowi + wstawienie jej klatki w miejscu, w którym najczęściej przebywa i które jednocześnie jest mocno nasłonecznione.
Klatka była zamknięta w sumie przez 3 noce. Po wstawieniu ulubionego kartonika Belciak nawet za dnia w niej siedzi, ma w razie czego ucieczkę w bok lub od frontu, dodatkowo z każdej strony jest wolne miejsce (klatka nie stoi przy żadnej ścianie ani meblu), więc można uciekać w razie czego w każdym kierunku.
Dla pozostałych futer klatka jest idealną leżanką, właściwe leżakiem, bo normalnie, bez klatki, miejsce dla kitku w tej plamie słońca było tylko na podłodze, teraz jest piętrówka; także u góry grzeje się Zeus z Melką a na dole Belek i wszyscy wydają się być zadowoleni. Zeus chyba zakodował, że w nocy nie było jak wejść do środka klatki i teraz już się nawet tam nie gramoli.
Wczoraj kupiłam mu nową obróżkę feromonową aby jeszcze dodatkowo wzmocnić dobre efekty osiągnięte w tym tygodniu.

i wiadomo, że jak nie urok, to przemarsz wojsk - Melka chyba ma grzyba :roll: zauważyłam zmiany pod okiem i pod brodą, obfotografowałam i wysłałam do weta, czekamy na konsultację.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Trzymam mocno kciuki z stosunki Belciaka i Zeusa :ok:
I oby to nie był grzyb...!
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

ech... że tak powiem, du*a zbita :(
wystarczył tydzień i zniknęły wszelkie dobre zaczątki zmian :( :( nowa obróżka w ogóle jakby je nie było a od wczoraj Zeus był wyjątkowo pobudzony;
na kanapie znalazłam jednego siurka niewiadomego pochodzenia, na szczęście akurat na tym kawałku, gdzie mogę zdjąć kapę do prania :/
kiedy ja jestem w pobliżu, to on jeszcze jako tako się zachowuje :( ale kiedy myśli, że mnie nie ma, to idzie na Belciaka pełną parą :( wczoraj wystarczyła chwila, wzięłam Melkę do łazienki na wieczorne smarowanie maścią i przemywanie oka, wystarczyła minuta jak się nie zakotłowało, Bela w kącie zagoniona atakowana... dziś rano to samo, tyle że mocniej, Belek zsikał się pod siebie ze strachu
:( :( :(

zmieniamy taktykę i dziś do klatki trafił agresor. Klatka zmieniła miejsce oczywiście. Mam nadzieję, że za parę godzin nie zadzwoni policja, co tam się wyprawia, bo Zeus drze się jakby go ktoś z futra obdzierał :(
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Doniesienia z frontu - żyjemy.

Zeus po całym dniu sklatkowania troszkę spuścił z tonu.
Nie od razu po moim powrocie do domu został uwolniony, najpierw był sprzątanie, potem kocia micha (dla niego w klatce) i dopiero po myciu drzwi do wolności się otwarły.

Mamy też cały pakiet specjalistycznych porad od behawiorysty ( H :serce: :serce: )

Przed wszystkim Zeusowi zdjąć obróżkę (teraz ma drugą nową od tygodnia), bo obróżka dodaje pewności siebie, a jemu dodawać nie trzeba. Obróżka trafiła do kącika Belci, jej na szyję nie chce zakładać (stres+ryzyko zahaczenia w ucieczce)

Karmienie w zdecydowanie dalszych odstępach, niż dotychczas, min. 1,5 metra od siebie. Tak, aby się koci widzieli, ale mieli bezpieczny dystans.

Z Zeusem zabawy łowcze przed kolację + zakończone nagrodą; pierwszego dnia tak bardzo pachniał smacznek-nagroda, że się kocia łachudra w ogóle nie chciała bawić, tylko niuchała gdzie mam schowane ;) drugiego dnia już byłam cwańsza, schowałam tak, by nie widział i nie czuł :)

Także dla Zeusa Zylkene w dużej dawce, przez min. 1 miesiąc, aby jak to behawiorysta określił: 'dać mu szansę, by mógł pomyśleć o tym, co ma zamiar zrobić'.

Dziś 4:50 obudziły mnie zalążki bójki, Zeus momentalnie bez słowa trafił za kratki, klatka zakryta kocem. Parę minut łałał i jojczył. Potem i jedynka i dwójka trafiły do kuwety, aż byłam w szoku. Wstawałam 6:40, sprzątanie, micha (Zeus w klatce) i tak jak ostatnio, dopiero po myciu wolność.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Trzymam kciuki za okiełznanie boga waszego Olimpu :)
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

thx :serce:

tu jeszcze kilka fotek z ostatnich dni

miejsce na kennel po przemeblowaniu drapaka, oczywiście zabrakło 4cm, aby wszedł bez przemeblowywania :thud: ,

ale jak to usłyszałam "normalne, przecież nigdy kutwa nie zabraknie pół metra" ;)
podstawa drapaka to Belciakowy azyl, teraz nawet jest lepiej bo się zrobiła rynna między nią a ścianą, tam też na rurze od grzejnika zawiesiłam obróżkę (na foto Belci pod grzejnikiem skitrana)

Obrazek


tu Belek po pierwszej nocy, własny kartonik pomógł przetrwać

Obrazek


tu już wersja leżanki, nocna i dzienna

Obrazek

Obrazek


i czasem, kiedy spotyka nas spokojny, słoneczny poranek :love: :love:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


z Melkowym oczkiem też już lepiej, padło na koci trądzik i na do dostaliśmy leczenie. Po tygodniu już jest prawie zupełnie ok :good:
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Powodzenia dla Zeusa i zylkene. Szacunek dla Ciebie, że tyle robisz i nie poddajesz się :kwiatek:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
ODPOWIEDZ