Agatka Goślińska
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Dziękuję wszystkim za wsparcie. Znalazłam piękny wiersz F. Klimka, to dla mojego Skarbusia.
Kotu potrzeba niewiele:
Pogłaskać go tylko w niedzielę,
w poniedziałek, wtorek i w środę
leciutko podrapać go w brodę,
w czwartek, w piątek i w sobotę
pobawić się trochę z kotem
i w niedzielę – znów niewiele.
A jeśli ci się uda
pokochać go troszeczkę
i tym co mu smakuje
napełnisz mu miseczkę
i mocno postanowisz
nie oddać go nikomu
i zgodzisz się by czasem
porządził trochę w domu,
to zauważysz potem
(to zresztą przyjdzie z wiekiem),
że będąc bliżej z kotem,
jesteś bardziej człowiekiem.
Kotu potrzeba niewiele:
Pogłaskać go tylko w niedzielę,
w poniedziałek, wtorek i w środę
leciutko podrapać go w brodę,
w czwartek, w piątek i w sobotę
pobawić się trochę z kotem
i w niedzielę – znów niewiele.
A jeśli ci się uda
pokochać go troszeczkę
i tym co mu smakuje
napełnisz mu miseczkę
i mocno postanowisz
nie oddać go nikomu
i zgodzisz się by czasem
porządził trochę w domu,
to zauważysz potem
(to zresztą przyjdzie z wiekiem),
że będąc bliżej z kotem,
jesteś bardziej człowiekiem.
Jarzębino, na każdym zdjęciu i filmie Agatki było widać Waszą miłość. Daliście szansę kotu, który szans nie miał i niech w tych trudnych chwilach ta świadomość przyniesie Wam jakieś pocieszenie
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Aniu, Adamie - to AŻ dziewięć miesięcy - tyle czasu Agatka nie siedziała w klatce - dzięki Wam! Tego nigdy Wam nie zapomnę! Gdyby... Zawsze są wątpliwości, czy zrobiliśmy wszystko, czy odpowiednio szybko; wiem jedno, zrobiliście wszystko, co w Waszej mocy, by ją uratować - a ratowaliście nie raz! Pamiętacie, jak w środku nocy jechaliście 80 km specjalnie po antybiotyk, by zacząć go podawać 12 h wcześniej??? Te wizyty, czasem u dwóch specjalistów dziennie? Te godziny spędzone u weta w poczekalni? Ja pamiętam doskonale - i zapewniam Was, że Agatka też pamięta. Dziękuję, bądźcie dzielni, trzymajcie się, do zobaczenia...
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Minął tydzień...
Agatka była takim troszkę moim kotem, bo zanim pojechała do Jarzębin mieszkała u mnie - dlatego popłakałam się, czytając wiadomość od Ani i Adama:
Co u nas? Żyjemy dalej, przez ten tydzień wychodziliśmy tylko do pracy, jakoś nie mieliśmy ochoty na świeże powietrze. Tęsknimy i wciąż żyjemy... Pachnie nią jeszcze szczotka do czesania sierści i wieczorami słychać jakby ktoś gramolił się w wiklinowym koszyku... Porąbane... I znów ryczę... Dobrze że jest Franek, ale i on ciężko to przechodzi, cały czas wychodzi, nie chce siedzieć w domu, całymi dniami jest na zewnątrz, to jego radzenie sobie...

Agatko, byłaś bardzo kochana...
Agatka była takim troszkę moim kotem, bo zanim pojechała do Jarzębin mieszkała u mnie - dlatego popłakałam się, czytając wiadomość od Ani i Adama:
Co u nas? Żyjemy dalej, przez ten tydzień wychodziliśmy tylko do pracy, jakoś nie mieliśmy ochoty na świeże powietrze. Tęsknimy i wciąż żyjemy... Pachnie nią jeszcze szczotka do czesania sierści i wieczorami słychać jakby ktoś gramolił się w wiklinowym koszyku... Porąbane... I znów ryczę... Dobrze że jest Franek, ale i on ciężko to przechodzi, cały czas wychodzi, nie chce siedzieć w domu, całymi dniami jest na zewnątrz, to jego radzenie sobie...
Agatko, byłaś bardzo kochana...