Dusia

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Starość nie radość. Tak mawiają człowieki. Ale dla kota starość bywa też radosna.
Na przykład - ta miła ludzia, która ze mną mieszka, robi dla mnie schody. Ustawia koc, na nim poduszkę, na poduszce skrzyneczkę i już prawie jestem na łóżku. Nie muszę wcale wysoko wskakiwać. Pewnie bym jeszcze wskoczyła... Nie mówię nie... Ale to męczące (prawdę napisawszy mam duży problem z kolanem... ale co tam, nie będę narzekać). Na przykład ta miła ludzia. Ile ona się namęczy, żeby mi te schody ułożyć. Nasapie się przy tym, nastęka, że krzyż, że grzbiet, że nogi, że rwa, że siódmy krzyżyk na karku. Miłe to, prawda? Nie, że sie męczy, ale że dla mnie to robi.
Na szczęście na starość mam mieszkac z kimś, kto się o mnie więcej stara, niż ja o niego. Choć nie powiem, ja tez daję z siebie wszystko. I leżę przy niej, i mruczę jej, i macham przed nią ogonem, i sie otrę tez o nią. Mówię wam, daję z siebie wszystko. No ale jak ta ludzia taka miła, to i ja mogę od siebie coś dać kociego.
I tak nam się wspólnie żyje w tym KLDPSie: Kocio-Ludzkim Domu Pogodnej Starości.
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Część, to ja, Dusia. 19-letnia kocica. Stara, ale jara. Tak na prawdę nikt nie wie ile mam dokładnie lat. Z Kocim Pazurem jestem od 2007 roku, gdy byłam już kilkulatką. Mam więc 18, 19, albo i nawet 20 lat. Ale czuję się młodo, choć to co pod futerkiem czasem już nie jest najsprawniejsze. Od połowy czerwca moja opiekunka daje mi jakiś suplement diety. I… nie wiem, czy to wpływ lata, słoneczka, czy tego suplementu, ale udało mi się wskoczyć na stół. Widziałam minę pani. Kłótnia uczuć: oburzenia, że jestem na stole, z radością, że mi się to udało. Pater noster nie było, były za to okrzyki podziwu i radości. Nie powiem, tez mnie to ucieszyło. Może jeszcze pouganiam się za myszkami i wróbelkami… Nie pouganiam się siedząc w domu, mówicie ? Ale pomarzyć zawsze można. Zwłaszcza, gdy ma się 19 lat.
Ostatnio zmieniony 11 lip 2020, 10:56 przez BEATA olag, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Dusienko ♥
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

kat pisze:Dusienko ♥
Kat, dzięki za podpowiedź ws. suplementu na stawy.
dzięki niemu Dusia więcej się rusza.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

BEATA olag pisze:
kat pisze:Dusienko ♥
Kat, dzięki za podpowiedź ws. suplementu na stawy.
dzięki niemu Dusia więcej się rusza.
Bardzo mnie to cieszy :)
Kocham takie kocie staruszki. Zajmują specjalne miejsce w moim sercu :serce:
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Obrazek
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

No nic się nie zmieniłaś Dusiu, wyglądem mam na myśli, wcale a wcale nie widać po Tobie, że masz te naście lat, tak trzymaj i zdrowotnie niech będzie jak najlepiej :serce: A i dla Opiekunki serdeczne pozdrowienia :P
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

KrisButton pisze:No nic się nie zmieniłaś Dusiu, wyglądem mam na myśli, wcale a wcale nie widać po Tobie, że masz te naście lat, tak trzymaj i zdrowotnie niech będzie jak najlepiej :serce: A i dla Opiekunki serdeczne pozdrowienia :P
Pozdrowienia przekazane :good: :heya: :good:
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Ostatnie kilka dni dla Dusi były trudne. Czasami kaszlnęła. Tak jak w filmie Shrek, gdzie Kot w Butach potem dodawał „kłaczek…”. Tylko, że po takim kaszlnięciu czasami jeszcze wymiotowała. A potem doszło jeszcze „rozluźnienie obyczajów pod ogonem”. I to był znak, że to nie przelewki i trzeba jechać do weterynarza. Babcia emerytka jest coraz mniej sprawna, pomogła więc tutaj sąsiadka, zawożąc obie damy do weterynarza. Tam lekarz obadał kotkę, osłuchał, który zbadał na miejscu i orzekł „To jest katar jelit, a i są szmery w gardle”. Ha! W starych powieściach czytaliśmy o katarze jelit. No, ale Dusia też jest kotem retro, więc nas to aż tak bardzo nie zdziwiło. Na miejscu dostała od razu trzy zastrzyki i pojechała do domu. Na drugi dzień pani doktor przyjechała do Dusi jeszcze do domu, sprawdzić jak pacjentka się ma. Dała kolejny zastrzyk, kroplówkę i zostawiła baterię tabletek z antybiotykiem. Dzisiaj pod ogonem obyczaje stały się już bardziej obyczajne. Gardło już się nie tłumaczy kłaczkiem, a i ogonek jest jakby weselszy. Tabletki karnie wybierzemy do końca i z kocim optymizmem patrzymy w przyszłość.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Trzymam kciuki za Dusie!
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Zdrówka Dusiu :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Dziękujemy za pamięć, z Dusieńką lepiej. :aaa:
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

A już było lepiej z Dusieńką...

Dzięki pomocy Kat :kiss: i Borsukowej :kiss: koteczka została przetransportowana do lekarza.

Zaniepokoiło nas zachowanie Dusi.
W najbliższych dniach będzie jeszcze diagnozowana u specjalistów ale już teraz wiemy, że trzeba będzie wdrożyć lek na tarczycę. Niestety z wyników krwi wynika, że parametry tarczycowe powędrowały w górę, poza normę.
Dusieńka jak to koteczka idealn, nie sprawiała żadnych problemów U weterynarza.

WYJĄTKOWY KOT POD KAŻDYM WZGLĘDEM :aniolek:

Obrazek
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Ciąg dalszy perypetii Dusi

Dzieki Kat Dusia trafiła na diagnostykę do weterynarza, który przez swoją dociekliwość powtórzył badanie tarczycy.
wynik - tarczyca w granicach normy...
Nie mam siły dociekać i rozpisywać się na temat błędnego poprzedniego wyniku.
Najważniejsze, że Dusia nie jest bezpodstawnie faszerowana tabletkami.

Ale żeby nie było z górki jeszcze trzeba było zająć się paszczą koteczki.
Z racji wieku należało zabieg wykonać przy pomocy narkozy wziewnej.
Dusia została pozbawiona paru ząbków, wypalono jej laserem paskudą nadżerkę, pozostałe ząbki zostały oczyszczone z kamienia.
Z racji przyjmowania sterydu, jedynym lekiem przeciwbólowym, który koteczka ma przyjmować jest opioid. Gik będzie podawany przez 3 dni.
Będziemy też podawać mleczko wzmacniające, Dusia niestety walczy z bólem, nie chce jeść, pić.
Jeśli będzie taka potrzeba pokusimy się o jej nawadnianie.

Mam nadzieję, że kolejne dni będą tylko lepsze, ponieważ nocka i dzień po zabiegu jest kiepściutka...

WIELKIE PODZIĘKOWANIA DLA ASIB, KAT, WOJTKOWI :kiss:

Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Bardzo mocno trzymam kciuki za Dusieńkę!
Wracaj Kiciu jak najszybciej do zdrówka!
ODPOWIEDZ