
Plan był na szybką kastrację i wypuszczenie w miejsce bytowania, ale znowu - fuks! - bardzo wysokie parametry wątrobowe (co często jest wynikiem urazu) uniemożliwiły to działanie - i bardzo dobrze, bo po trzech dniach udawania, że go nie ma, kocur okazał się miziakiem do kwadratu - i wtedy zmiękła doktorka - i tak Szuszwolek - tfu! OLEG!!! - czyli wiejski kocur spod kościańskiej wsi znalazł się u nas.
Oleg jest młody, w pełni zdrowy (testy ujemne), czekają go tylko standardowe zabiegi oraz... doprowadzenie się do porządku, bo póki co roztacza wokół siebie powalający zapach, a i wygląd ma jeszcze nieco... hmmm - niestaranny;)
Jeszcze w lecznicy:
A to już u nas:
No i żeby nie było - STARA SIĘ!!!!
https://www.youtube.com/watch?v=4i7Lz1n ... jreload=10
Więcej Olega na ZDJĘCIACH i FILMACH.