
Farinelli
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Fariś wrócił z Wrocławia i wieści nie są najciekawsze. Nosek wypełniony wysiękiem, o czym wiemy i przekonałam się na własne oczy gdy kichnął mi prosto w twarz
Małżowiny nosowe są obrzęknięte, ale doktora najbardziej niepokoi wygląd błon śluzowych, bo nie wygląda to na infekcję bakteryjną czy wirusową, niewykluczone, że to zmiana nowotworowa, co tłumaczyłoby brak reakcji na leczenie
Pobrano materiał do badania bakteriologicznego i histopatologicznego.


Wielkie UFFFF! W badanym materiale nie stwierdzono obecności komórek nowotworowych
Najpiękniej oczywiście też nie jest, w badaniu stwierdzono morfologiczne cechy przerostu błony śluzowej jamy nosowej z wyraźnie widocznym, masywnym, limfocytarno-granulocytarnym odczynem zapalnym. Wynik badania mikrobiologicznego wskazuje na E.Coli. Mamy antybiogram, więc miejmy nadzieję wkrótce ubijemy bakterię skutecznie. Trzymajcie kciuki!

Z dobrych wieści - nadżerka na języku zniknęła
Odstawiliśmy Salcoseryl i Farin z pewnością jest tym faktem uradowany. Nie podobało mu się ciągłe zaglądanie do paszczy 

Z dobrych wieści - nadżerka na języku zniknęła


Ostatnio zmieniony 26 sie 2020, 23:19 przez Niebieska, łącznie zmieniany 1 raz.
Faktycznie przez dłuższy czas było lepiej, ale niestety od kilku dni znowu słyszymy zaglucony nosek. Nie jest jeszcze tak źle jak na samym początku, ale zdecydowanie nie tak czysto jak jeszcze tydzień temu. W FIVkarni za drzwiami Zaharka zaraża kocim katarem. Nie mamy pewności, czy to nie jest przyczyna nagłego pogorszenia. Dlatego tak cennym byłby dom dla tego kociego kawalera, aby mógł się leczyć bez komplikacji wynikających z życia w kociarni 


Minęło już 7 tygodni antybiotykoterapi u Farinka. Początkowo faktycznie widać było poprawę, ale teraz czujemy, że stoimy w miejscu. Farinek już nie smarka na odległość (wcześniej mógłby stanąć w konkurencji plucia na odległość z rasową lamą), ale wciąż słychać charczenie i bulgotanie w nosku jest. Minęły dwa tygodnie od ostatniej konsultacji i przez ten czas kompletnie nic się nie poprawiło. Na szczęście Farinek wszystkie leki łyka bez marudzenia, inhalacje też lubi i nie protestuje kiedy wsadzamy go na 15 minut do transportera - wie, że po wyjściu będzie czekała na niego miska ze smakołykami 
W ostatnim czasie mieliśmy epizod kuwetkowy - Farin znów przechodzi przez szereg odrobaczeń

W ostatnim czasie mieliśmy epizod kuwetkowy - Farin znów przechodzi przez szereg odrobaczeń

Ze względu na brak poprawy u Farinka będziemy musieli zaplanować jego wycieczkę do Wrocławia, tak by Pan doktor mógł go obejrzeć. Zanim to nastąpi, póki jeszcze Farin jest na antybiotyku, szybko zorganizowaliśmy mu porządki w paszczy. Na początku tego tygodnia Farin zaliczył badanie krwi, gdzie na szczęście wyniki miał wzorowe. Panie doktorki były zachwycone tym jaki z niego dzielny i uroczy pacjent, a tego obrazu nie popsuł nawet zielonym smarknięciem na "do widzenia"
Dziś Farina czeka zabieg, ząbki częściowo zostaną usunięte, trzymajcie kciuki oby wszystko gładko poszło


Dziś Farina czeka zabieg, ząbki częściowo zostaną usunięte, trzymajcie kciuki oby wszystko gładko poszło

Farin doczekał się w końcu wycieczki do kociego laryngologa. W sedacji zajrzano mu do noska i stwierdzono, że choć jedna dziurka wygląda niemal doskonale, to druga po poprzednim oczyszczeniu nozdrzy wykształciła coś podobnego do bliznowca. Zmieniona śluzówka zmniejsza światło nozdrza i tworzy świetne warunki do namnażania bakterii (stąd te zielone gluty...). Do pełni powrotu do zdrowia czeka go zatem jeszcze jeden zabieg, który pozwoli usunąć narośnięte "kalafiory" i pełne nadziei wolontariackie chuchanie żeby tym razem nosek zagoił się jak należy.
No a co do chuchania, to Farin doczekał się też swoich własnych wolontariuszy i zamienił klatkę na mieszkanko, w którym zachwyca swoją naturą świnko-miziaka... Ale o tym więcej napisze jego nowe DT
No a co do chuchania, to Farin doczekał się też swoich własnych wolontariuszy i zamienił klatkę na mieszkanko, w którym zachwyca swoją naturą świnko-miziaka... Ale o tym więcej napisze jego nowe DT

Wywołany do tablicy DT melduje się na forum
od 1. grudnia mamy przyjemność gościć Farina, a i on mam nadzieję jest zadowolony, bo w końcu ma człowieka na wyłączność i do usług
Zupełnie zgadzam się z przedmówcami co do tego, że kocur to straszny przytulasek, jest cwany, uparty i niczego się nie boi. Bardzo lubi wszelkie zabawy z człowiekiem, ale i sam doskonale potrafi sobie zabawę zorganizować
Aktualne foteczki wkrótce !


Zupełnie zgadzam się z przedmówcami co do tego, że kocur to straszny przytulasek, jest cwany, uparty i niczego się nie boi. Bardzo lubi wszelkie zabawy z człowiekiem, ale i sam doskonale potrafi sobie zabawę zorganizować

Aktualne foteczki wkrótce !