Docent

Nasi podopieczni, którzy ze względu na np. stan zdrowia nie szukają domów stałych, ale mogą być zaadoptowani wirtualnie :)

Moderatorzy: airam, crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Morri, zdjęcie: poziom irytacji 10/10 :shock:
I te Jego złowieszczo wielkie gałeksy :twisted:
Także ostatnie zdjęcie wcale mnie nie zaskoczyło :axe: :turla: ::
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17426
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Cynamon pisze: Także ostatnie zdjęcie wcale mnie nie zaskoczyło :axe: :turla: ::
mogło być znacznie gorzej :lol: uważam, że postąpił nad wyraz wyrozumiale :lol:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

I jego mina z tym wygolonym futrem: WTF, człowieki ?! :lol: :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Właściwie to wyglada jakby trochę koślawo chciał napisać „dziękuje” :shock: :lol:
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

:shock: :shock:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17426
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Docent to przedziwna, skomplikowana dusza. Potwierdziło się już wielokrotnie, że ilekroć zorientuje się, że jestem naprawdę bardzo smutna, robi wszystko, żeby władować mi się na kolana. Jeśli nawet będzie to oznaczało przyjęcie niewygodnej dla niego pozycji.

W ogóle jest kotem, który lubi być noszony na rękach - gdy tylko na nie trafia, natychmiast zaczyna mruczeć :)
Obrazek

W takich tulankach jednak trzeba być bardzo uważnym, żeby nie przegapić momentu, kiedy Docent ma już dość. Przytulając go do siebie nie widzi się wyrazu pysia, który mógłby zdradzić, że ten moment nadciąga. A zapewniam - uważać trzeba.

Inaczej ma się sprawa z sytuacją, gdy Docent przychodzi z nami spać. Wtedy jest zupełnie bezpiecznie :) Jedyne wymaganie kota jest takie, by łapki ułożyć na ręce człowieka lub w jego dłoni :)
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Johanna
Posty: 403
Rejestracja: 30 cze 2019, 2:30
Lokalizacja: Poznan

Post autor: Johanna »

Docent to wspaniały kocurek, aczkolwiek z wybuchowym temperamentem :) Mój Nuggets również przychodzi do mnie, gdy zauważy, ze zle się czuje! Gdy wczoraj leżałam w łóżku z migrena i silnymi mdlosciami, mój kocurek przyszedł się do mnie przytulić... :ban: :serce: Koty to cudowne i współczujące istoty <3
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17426
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Docent przeszedł gruntowne sprzątanie paszczy :) Okazało się, że wystarczy jedynie oczyścić zęby - nie trzeba było nic usuwać :) Po zabiegu zasłynął jako najbardziej wyzywający kot w szpitaliku kliniki - zniewaga w postaci głodówki musiała wszak zostać okrzyczana, a każda przechodząca osoba mogła przynieść coś do jedzenia :lol:

Teraz codziennie czyścimy ząbki :) Na szczęście Docent bardzo docenia zabiegi pielęgnacyjne w obrębie głowy - na przykład lubi mieć czyszczone uszy :lol: Stomodine traktuje po prostu jak smakołyk :lol: :lol: :lol:

Docent świetnie znosi jazdę samochodem i w ogóle wyjścia z domu - można wręcz odnieść wrażenie, że sprawiają mu one przyjemność graniczącą z rozrywką :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17426
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

I się porobiło...
Najpierw było tak:
Obrazek
Normalna kocia paszcza z zębami do oczyszczenia. Proszę zwrócić uwagę na kieł.

Po kilku dniach od sanacji zaobserwowaliśmy coś takiego :shock:

Obrazek

Dziąsło oczywiście opuchnięte i czerwone :/

Chwilę później...
Obrazek

Na szczęście po dezynfekcji i dalszej codziennej higienie paszczy wygląda że Docenta nic nie boli, dziąsło wygląda normalnie... Ale będziemy pewnie mieli korzeń do usunięcia... O ile to się w ogóle uda... Kły siedzą bardzo mocno - Guzik miał aż trzy podejścia do usunięcia korzenia kła, a i tak finalnie zrezygnowano, by nie uszkodzić żuchwy....
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17426
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Z paszczą Docenta nie dzieje się na razie nic złego. Ząbki są w dobrym stanie, a miejsce po kle pięknie się zagoiło. Zdania wetów są podzielone: jedni mówią, żeby usuwać korzeń, inni - żeby tego nie robić.
Z jednej strony wolałabym go usunąć póki Docent jest w dobrej kondycji i nic go nie boli, z drugiej - nie wiadomo, czy to się w ogóle uda i czy grzebanie w żuchwie nie przyniesie więcej szkód, niż pożytku... Mamy trochę czasu do namysłu, bo i tak nie chciałabym mu po tak krótkim czasie powtarzać kolejnej narkozy.

Tymczasem... Docent doprowadza nas do rozpaczy, wchodząc do każdej nowo przyniesionej siatki. Nie ma siły, żeby rozpakować wszystko naraz. On musi pozwiedzać.

Obrazek

Daje mu to tyle radości, że wprost ciężko mu odmówić tej rozrywki ;)

Nadmienić trzeba, że Docent coraz bardziej dostrzega swoją cichą, acz wierną wielbicielkę, Borisse .... Chyba żaden inny kot nie pokocha go tak, jak ona...

https://www.youtube.com/watch?v=bWnyhkt ... Z&index=59
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17426
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Z kwestii zdrowotnych - byliśmy z Docentem u nefrologa. Jego nerki na usg nie napawają optymizmem, pomyśleliśmy więc, że może można zacząć go już jakoś wspomagać.
Potwierdziło się, że obraz ten przedstawia pierwsze stadium niewydolności nerek. W moczu pojawiło się znów białko.
Na ten moment poza lekiem na białkomocz i lekiem na nadciśnienie, możemy jedynie podawać Nefrokrill i kwas Omega 3, by spowolnić degenerację nerek. Choroba jest na razie w na tyle wczesnym stadium, że nie daje efektów we krwi i w żadem sposób nie wpływa na samopoczucie kocura.

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17426
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Przepraszamy za długą nieobecność - końcówka roku to dla nas bardzo ciężki zawodowo czas i z trudem znajdujemy czas nawet na sen. Na szczęście Docent nie dostarcza nam żadnych zmartwień :) Ubytki w zastawie stołowej do zmartwień się wszak nie zaliczają ;) Nie znam drugiego tak nieporadnego kota! Potrafi położyć się na stole w samym centrum różnych naczyń o po prostu pospychać je na podłogę, żeby wygodniej mu się leżało ;) Przy tym nie przejmuje się dźwiękami stłuczonego szkła, czy brzękiem spadającej blaszanej miski... Nie ma więc powodu, by następnym razem zachować choć trochę gracji ;) Zresztą po co? Czuje się kochany i uwielbiany taki jaki jest ;)

Obrazek

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17426
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Najsłodszy kotek świata ;)
Obrazek

Sytuacja, gdy nie zmieścisz się w kartoniku - ważne, że głowa się mieści:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mroczny łowca ;)
Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 19 sty 2021, 17:47 przez Morri, łącznie zmieniany 1 raz.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Morri, miłość kwitnie :love: ::
Szkoda, że u nas Zorka, która podobnie podtyka główkę rezydentowi nadal jest niezauważana :turla:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17426
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Można wyglądać zgrabnie mimo sporych gabarytów? :)
Obrazek

Myślę, że Docent przywiązał się już do nas - jest znacznie bardziej cierpliwy niż kiedyś. Znając go dobrze, można całkowicie uniknąć karnych pacnięć łapą :) Mamy też wrażenie, że na dużo więcej nam pozwala. Niektóre zabiegi (jak czyszczenie uszu) przyjmuje wręcz z wdzięcznością. Można wypracować z nim ten rodzaj wzajemnego szacunku, który pozwala na dużą bliskość :)

Obrazek

W relacjach z innymi kotami też znaczna poprawa - coraz częściej widzę, jak podchodzą do niego i podstawiają głowę do łaskawego liźnięcia, choć wcale nie jest pewne, czy je otrzymają. Czasem mogą liczyć na lekkie przyduszenie do ziemi w zamian, ale widać, że się tym jakoś specjalnie nie przejmują. Koty także nauczyły się obsługi Docenta :lol:

Z Borisse <3
https://youtu.be/ugyfWC6yN54
https://youtu.be/hgv8jXFKm44
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ