
Szponek
Moderatorzy: crestwood, Migotka
-
- Posty: 109
- Rejestracja: 28 cze 2018, 20:44
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 109
- Rejestracja: 28 cze 2018, 20:44
- Lokalizacja: Poznań
Szponek serdecznie wszystkich pozdrwaia i pyta czy taki cudowny kawaler jak on ma szansę na Stały Domek i własnego Człowieka



Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Brzuchorzęska, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 109
- Rejestracja: 28 cze 2018, 20:44
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 109
- Rejestracja: 28 cze 2018, 20:44
- Lokalizacja: Poznań
Szponek to przepiękny koci kawaler.
Przy odrobinie spokoju i zaznanej miłości pięknie rozkwitł, choć nadal pozostaje zamknięty w łazience.
Szponek woli już mizianie niz jedzenie. To pieszczot domaga się głośno przez zamknięte drzwi, nie jedzenia. Chłopak nabrał nieco zaokrągleń, futerko wyładniało a strupków po grzybie prawie już nie ma. Niestety, mimo iż Szponek to dobry kociak, Wiktor który jest u mnie rezydentem DT bardzo źle na niego reaguje. Szponek z nerwów Wiktora nic sobie nie robi, niestety Wiktor obecność Szponka przypłaca pogorszeniem stanu zdrowia.
Czy naprawdę dla tak wspaniałego, spokojnego i ciepłego Szponka nie znajdzie się kochojący domek? Choćby tymczasowy? To wspaniały młody kot który odwdzięczy się za każde otrzymane dobro. Prawdziwe kocie cudo, nic tylko kochać i miziać!
Przy odrobinie spokoju i zaznanej miłości pięknie rozkwitł, choć nadal pozostaje zamknięty w łazience.
Szponek woli już mizianie niz jedzenie. To pieszczot domaga się głośno przez zamknięte drzwi, nie jedzenia. Chłopak nabrał nieco zaokrągleń, futerko wyładniało a strupków po grzybie prawie już nie ma. Niestety, mimo iż Szponek to dobry kociak, Wiktor który jest u mnie rezydentem DT bardzo źle na niego reaguje. Szponek z nerwów Wiktora nic sobie nie robi, niestety Wiktor obecność Szponka przypłaca pogorszeniem stanu zdrowia.
Czy naprawdę dla tak wspaniałego, spokojnego i ciepłego Szponka nie znajdzie się kochojący domek? Choćby tymczasowy? To wspaniały młody kot który odwdzięczy się za każde otrzymane dobro. Prawdziwe kocie cudo, nic tylko kochać i miziać!
-
- Posty: 109
- Rejestracja: 28 cze 2018, 20:44
- Lokalizacja: Poznań
Szponek był w tym roku bardzo grzecznym kotkiem, odwiedził Go więc Św. Mikołaj
Szponek ogromnie ucieszył się z prezentów za które serdecznie dziękuje Pani Magdzie


Szponek ogromnie ucieszył się z prezentów za które serdecznie dziękuje Pani Magdzie
Ostatnio zmieniony 29 gru 2020, 9:17 przez Brzuchorzęska, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 109
- Rejestracja: 28 cze 2018, 20:44
- Lokalizacja: Poznań
Cześć, wybaczcie długie milczenie, ale i Szponek i my musieliśmy się oswoić z nową sytuacją
Szponek jest teraz gościem Milenki z działek, Andżeliny i Munisia - już nie nadążamy z kuwetami
Pierwsze 2 dni były stresujące, Szponek praktycznie mieszkał w swojej kuwecie, mało jadł, a z klatki wychodził tylko aby załatwić się do innej kuwety. Teraz ma się już ku lepszemu, częstym przechadzkom po mieszkaniu towarzyszą zabawy oraz zabiegi o uwagę Milenki, która - póki co - jest nastawiana do Szponka raczej wrogo, choć i w tej kwestii z dnia na dzień jest coraz lepiej. Z królikami, na wzajem, skutecznie się ignorują, natomiast kontakt z nami toleruje jedynie w dobrze znanych miejscach - w klatce i jej okolicach. Kiedy do spotkania dojdzie w innym miejscu, natychmiast ucieka na znany grunt, ale kiedy już się tam znajdzie, staje się najbardziej miziastym stworem jakiego spotkaliśmy! Tańce, które odstawia w akompaniamencie głośnego mruczenia podczas głaskania nie pozwalają odejść od klatki.
Na ten moment do szczęścia brakuje zaprzyjaźnienie się kociej pary i mniejszy dystans do ludzkiej pary.


Pierwsze 2 dni były stresujące, Szponek praktycznie mieszkał w swojej kuwecie, mało jadł, a z klatki wychodził tylko aby załatwić się do innej kuwety. Teraz ma się już ku lepszemu, częstym przechadzkom po mieszkaniu towarzyszą zabawy oraz zabiegi o uwagę Milenki, która - póki co - jest nastawiana do Szponka raczej wrogo, choć i w tej kwestii z dnia na dzień jest coraz lepiej. Z królikami, na wzajem, skutecznie się ignorują, natomiast kontakt z nami toleruje jedynie w dobrze znanych miejscach - w klatce i jej okolicach. Kiedy do spotkania dojdzie w innym miejscu, natychmiast ucieka na znany grunt, ale kiedy już się tam znajdzie, staje się najbardziej miziastym stworem jakiego spotkaliśmy! Tańce, które odstawia w akompaniamencie głośnego mruczenia podczas głaskania nie pozwalają odejść od klatki.
Na ten moment do szczęścia brakuje zaprzyjaźnienie się kociej pary i mniejszy dystans do ludzkiej pary.