Puzzelina

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Puzzelina

Post autor: kotekmamrotek »

Jeszcze w marcu opiekująca się stadem wolontariuszka pisała o koteczce takie słowa: "jest też największą dzikuską w stadzie, nigdy nie pozwoliła mi zbliżyć się do niej na mniej niż kilka metrów i zawsze chodzi na podkurczonych łapach. (...) Na szczęście łapanka poszła całkiem sprawnie - 15 minut i kota szalała już w łapce, fuczała na mnie, a towarzysząca mi w całej akcji już wysterylizowana kota przyglądała się koleżance z zainteresowaniem :: ."
I jeszcze jeden fragment: "Kotka jest już u mnie w klatce. Trochę trudno było ją wyciągnąć z łapki, zwłaszcza że to naprawdę dzikun".
No cóż, z dzikuna nie zostało NIC:) Puzelcia to przeurocza mizianka, wstaje na mój widok, ociera się o pręty klatki (tak, niestety ona też trafiła do klatki, bo domów tymczasowych jak na lekarstwo...) i mruczy jak rasowy zetor;)
Ale po kolei - dlaczego taki dzikun się oswoił Ano ze względu na sytuacje zdrowotną... Najpierw problemy z anemią, pózniej ropny wypływ z pochwy, w końcu wyszedł masakryczny stan paszczy - żeby to wszystko ogarnąć potrzebowaliśmy trzech miesięcy - no i mamy efekt w postaci kochającej człowieka Puzzelci :aniolek:
Na koniec zostawiliśmy sprawdzenie urobku, bowiem niemal każdy kot z tego stada cierpi na lambliozę - zatem po przeleczeniu odpowiednim specyfikiem zbadaliśmy co trzeba - no i owszem, lamblii nie było, natomiast były i kokcydia, i tęgoryjce... Jesteśmy już po dwóch kolejnych odrobaczeniach - i znowu zbieramy kał - oby tym razem nie było żadnych pasażerów na gapę - bo dopiero wtedy będziemy mogli zaszczepić Puzzelkę i oficjalnie traktować ją jako gotową do adopcji:)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Puzzelina na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2022, 20:56 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

No i mamy gotowego do adopcji kota - bo urobek czysty i udało się pannicę zaszczepić! Tylko tego domu kochającego ni widu, ni słychu... A to taki słodziak...

Obrazek
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Super ma te białe baki :: :lol:
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1968
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Jak się ma Puzzelina? :)
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

A nic nie słychać - oprócz mruczenia;) Faktycznie koteczka mruczy jak traktor - to ona zaczyna jak tylko wchodzę do szpitalika i cały czas kontynuuje baaaardzo głośne mruczando... Niestety poza klatką jest jeszcze bardzo płochliwa, ale też i bardzo delikatna - zobaczcie sami:

https://www.youtube.com/watch?v=rBE1pZT ... -f&index=5
Awatar użytkownika
Misia
Posty: 585
Rejestracja: 04 lut 2019, 20:34
Lokalizacja: Rydzyna

Post autor: Misia »

Moja kochana :serce:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Puzzelcia na "swoich" kolanach luzuje - i to bardzo! Zaczyna się rozglądać, stawiać uszka - nawet w zupełnie nowej przestrzeni - zatem cierpliwość i czas to są klucze do zdobycia zaufania tej przedelikatnej koteczki :aniolek:

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Puzzelcia jak większość szpitalika załapała wirusa, co objawiało się kichaniem - na szczęście u koteczki wystarczył lek przeciwzapalny i antybiotyk przez 5 dni i jest po sprawie!
A poniżej jeszcze reminiscencje poświąteczne:

Obrazek
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

folia, nie folia, a co tam :lol: boska
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

U Puzzelci wszystko po staremu - co nie jest dobrą wiadomością - przede wszystkim wciąż tkwi w klatce (stuknęło jej pół roku :cry: )... wciąż też to najgłośniejszy traktor w całym szpitaliku i wciąż nie przepada za karmą mokrą - ale jakoś, drogą kompromisu, dajemy radę;
Kiedy widzi animondę ma mniej więcej taką minę:

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Puzzelcia czasem robi wycieczki - wtedy, kiedy nadarzy się okazja, czyli jest w domu ktoś, kto mógłby zakochać się w koteczce i wyrwać ją zza krat... Okazje rzadkie, bo znajomi dalsi i bliżsi oczywiście zakoceni na maksa, ale i tak próbujemy - może, jakimś cudem...

Nie dajcie się zwieść wyrazowi twarzy Puzzelki - ona naprawdę lubi człowieka :twisted:

Obrazek
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Oby zdarzył się cud (już zdarzył się w Luboniu, więc czas na następny), żeby Puzzia mogła codziennie przebywać poza klatką, z własnym człowiekiem, w liczbie mnogiej jak najbardziej też :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
Nasta
Posty: 96
Rejestracja: 17 gru 2020, 13:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nasta »

Wyraz pyszczka nie zachęca do bliższego zapoznania...Ale jak widać, pozory mylą :roll: Śliczności <3
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Przed Puzzelcią ważne wydarzenie - wyjście z klatki! Niestety tylko chwilowe, ale dla kotki, która od roku przebywa w czterech zakratowanych ścianach, to na pewno będzie wielkie przeżycie... Co to się dzieje? Ano doroczna kontrola weterynaryjna. Nic strasznego się nie dzieje, kot na oko okaz zdrowia, ale wiadomo - przezorny..., strzeżonego... etc.
Zatem next tajm zapraszamy na relację z gabinetu - tuszę, że uda się namówić Puzzelkę do współpracy i jakieś rozsądne zdjęcie powstanie...
Póki co - kot w całej okazałości - niestety klatka też w całej okazałości...

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Jesteśmy po wizycie - jak na wzorowego kotka przystało - wyniki oraz zachowanie w gabinecie też wzorowe:) Generalnie super, ale fundacyjna rzeczywistośc mówi cos innego - czasem te koty idealne: kompletne, zdrowe, przepiękne - czekają latami na dom... No własnie dlatego, że każdemu potencjalnemu opiekunowi wydaje się, że takie futro ma największe sznase, że każdy się zainteresuje i weźmie... No własnie: każdy czyli nikt... Oby w przypadku Puzzelci ten scenariusz się nie ziścił, zwłaszcza że to kot klatkowany... Żeby miała takie serduszko:
Obrazek

nie tylko w postaci zabawki, ale prawdziwego swojego człowieka...
ODPOWIEDZ