Bracia i Siostra B.

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

A Budda był grzeczny i dostał prezent od Mikołajki, Pani Kamili:

"Co to?!?!?"
Obrazek

"OMG, to dla mnie???"
Obrazek

"MOJE."
Obrazek
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez saszka, łącznie zmieniany 1 raz.
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

:jebanewalentynki:
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Święta, święta...
Obrazek

... i po świętach :palacz:
Obrazek
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

:P :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Be careful what you wish for... :roll: Tak, zdecydowanie :roll:

Święty Mikołaj (występujący w postaci czwórcy ludzko-kociej) minionej Gwiazdki w zasadzie spełnił bowiem życzenia Banshee, które pozwolę sobie zacytować..
Banshee do Świętego Mikołaja pisze:Sanowny Swienty Mikołaju,

pise do Cjebie z pewnym zazaleniem. Otus w zesłym loku dostałam wspaniałom packę z jedzonkiem, ale baldzo sybko je zjadłam i jus wiencej pacek nie było! Poza tym mój blat Budda w swojej pacce miał smiesnie pachnoncego jeza a ja nie, więc w lamach splawiedliwoscji mu go zablalam. Tak ze jakbys chciał telas tes zlobic plezent Buddzie – to nie lób. I sykujonc dla mnie jedzonko miej na uwadze, ze jem jak sikolecka. Cyli dziennie tyle, ile waze. Psy cym choć telas mam tsy psecinek tsy kiloglama, do swiont poplacuje nad masom i planuje wazyc co najmniej 10 kg. Opiekunki som sceptycne, ale bende walcyc! Tsymaj kciuki i lec do tego sklepu...

Twoja wielce upsejma Banshee

PS. Nalysowałam Ci, jakie kalmy lubie, cobys sie nie pomylił. Im wjenksa puska, tym lepiej!
Ergo, dokładnie 24 grudnia "sceptycne" (i niczego niepodejrzewające) Opiekunki niosły z packo..., przepraszam, paczkomatu ponad 25-kilogramowe kartony... :thud:
Obrazek.

Paradoksalnie jednak największym problemem okazały się nie nagłe urazy kręgosłupa czy zakwasy, lecz zmuszenie Banshee do zapozowania z prezentem, którego wspaniałość ją zapewne onieśmieliła...
Obrazek
(jakby co na tym foto jest Banshee - ten ciemny fragment nad jeżem po prawej :P )

Ostatecznie najlepszym ujęciem było to :marudzi:
Obrazek

Na szczęście BanBan postanowiła jednak podzielić się z rodziną swoim dobytkiem, dzięki czemu Budda pobawił się jeżem, a kota szalała z piórkiem, które wcześniej otrzymał jej brat ;)

Na koniec wypada zdradzić, że Banshee została obdarowana przez domek stały naszych byłych podopiecznych, Bazza i Rollo - serdecznie dziękujemy! :kwiatek:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Budda i ja docieraliśmy się prawie trzy i pół roku, aż w końcu... :serce:
https://youtu.be/LHazQ4Tryx4?list=PLlNv ... 5JSVN7FV8W
Kijowa muzyczka, bo naszą miłość w tle zakłócał home office jaggal :P

Co do spektakularnych sukcesów związanych z Banshee... no np. na tych zdjęciach nie wygląda jak wkurzona świnka morska (czy tam kawia pospolita :roll: )
Obrazek
Obrazek
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Piena
Posty: 2350
Rejestracja: 29 cze 2016, 19:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Piena »

Jakie kjutaski :love:
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

anoo, Brodzeństwo ma to do siebie, że o ich uznanie trzeba czasem powalczyć dość długo - za to jak już się je zdobędzie, to nie ma odwrotu. Banshee przekonywała się do mnie ponad dwa lata, teraz zaś kocha mnie szczerze i głęboko, domaga się uwagi i intensywnie okazuje swoje niezadowolenie, gdy jej nie dostaje (co widać wyraźnie na obudowie mojego laptopa - jakim cudem cztery zęby mogą siać takie zniszczenie...?), zdarza się jej nawet mnie umyć...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Bosz co za soundtrack :P

Ale Banshee słodziutka, nie wiem czemu nikt się jeszcze nie zakochał w tym kotomopsie.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Banshee jest kotem budzącym bardzo ambiwalentne uczucia estetyczne - są momenty, kiedy wydaje się najładniejszym stworzeniem świata, ale czasami wygląda jak efekt eksperymentów pijanego naukowca, który bawi się DNA kota, szynszyli i buldożka francuskiego. jakkolwiek jednak wygląd Banshee to kwestia gustu, zupełnie inną kwestią są wydawane przezeń dźwięki - kiedy zaczęła chrząkać i chrumkać zatem, bez zbędnych ceregieli udałyśmy się z nią do weterynarza. na szczęście pani doktor stwierdziła, że osłuchowo kota jest czysta, a jej pochrząkiwanie wynika najprawdopodobniej z problemów z zatokami. kota dostała zastrzyk przeciwzapalny w zadek, mamy też robić jej inhalacje/płukać nos, żeby rozrzedzić wydzielinę. na szczęście BanBan nie traci humoru ani rezonu, doznawane od nas krzywdy znosi bardzo dzielnie i nieodmiennie okazuje mi ogrom swoich uczuć.
aha - okazało się, że jeśli chodzi o banszyną urodę, pani doktor reprezentuje pierwszą frakcję doznań. całą wizytę komplementowała zwierzę, nawet potworę przytuliła.

i w sumie się jej nie dziwię, bo mimo buldożkowatości, notorycznego skrzeczenia oraz upodobania do dźwięku lecącego moczu, Banshee potrafi być absolutnie przeurocza.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez jaggal, łącznie zmieniany 1 raz.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Banshee chciałaby mieć przyjaciółkę, ale wciąż lokuje swe uczucia w większych od siebie kocicach, preferujących samotność i nie szczędzących karnych strzałów z łapy :P

A tak fajnie byłoby się razem pobawić, c'nie?
Obrazek
- Pjójkoooooo!!!
- ...


Obrazek
- Zahajaaa, zobac, jaka jezdem kjut <3
- ... Żegnam.


Niestety ekspresja Banszczura, która bawi się z równym entuzjazmem (i gracją), jak pewien typ wujka na weselu, Zaharze totalnie nie podchodzi.
Za to całkiem przyzwoicie z "nową" relacje ułożył sobie Budda. To znaczy - Zahara patrzy na niego jakby z mniejszym obrzydzeniem, co w jej przypadku oznacza niemal miłość ;) No ale co tu się dziwić? Kto nie uległby urokowi takiego przystojnego chłopca?! :lol:

Obrazek

Wszystkie burasy (i nie tylko) są jego - nawet wredne rezydentki ;)
Obrazek
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Jak mówią - "kwiecień plecień, bo przeplata: będzie dobrze, koniec świata" ;)
Poza tym "czasem słońce, głównie deszcz, grad i śnieg", więc nawet sezonu parapetowego nie udało się rozpocząć, choć poczyniono stosowne przygotowania... Wiosenna sesja również nie przywołała wiosny, zatem nie ma ratunku, bo naprawdę tak uroczych zdjęć Banshee więcej nie będzie :P

Obrazek
Obrazek

Wracamy zatem pod kocyki...

Obrazek
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Piena
Posty: 2350
Rejestracja: 29 cze 2016, 19:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Piena »

Banban wygląda jak wyrośnięta szynszyla!
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

meh, no wszak to znana buldożkonietoperzoszczurszyla jest.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

w swoim DT Banshee zwana jest pieszczotliwie Małym Kotkiem - kiedy tu trafiła była wszak mikrą pchłą, a późniejsza choroba (zapalenie jelit) i wynikające zeń problemy z przyswajaniem pokarmu sprawiły, iż BanBan bardzo długo odstawała gabarytami od pozostałych kociastych. na przekór mizernej* posturze Banshee posiada jednak potężnego ducha walki, o czym niejednokrotnie (czasem boleśnie) przekonują się rezydenci. sztukę walki wręcz i szczypania w tyłek kota opanowała do tego stopnia, iż nawet dwukrotnie cięższe kocury czują przed nią respekt - ostatnio na przykład BanBan bezpadronowo przypomniała rezydentowi Pasiukowi (prawie 6 kilo żywej wagi), że to ona rozdaje karty. zapędziła go w róg pokoju, przyjęła pozycję bojową boczną, zaczęła buczeć oraz wydawać z siebie bojowe miauki i uwierzcie, Pasiuk był autentycznie przerażony, do tego stopnia, iż skulił się, zamknął oczy i udawał, że go nie ma. dopiero, gdy sroga Banshee nasyciła się trwogą przeciwnika i odeszła, ośmielił się popełznąć w kierunku drzwi...

jestem w nastroju nieprzysiadalnym...
Obrazek

...ale są też koty, które lubię. no, powiedzmy.
Obrazek


* niech będzie, że teraz może nie aż tak znowu mizernej, nawet fałdeczka tu i ówdzie się zdarzy...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
ODPOWIEDZ