Walerian

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Bakterie w uszach Waleriana są bardzo żywotne... Ostatni antybiotyk zadzaiałał, Walerian odżył i było widać, że mniej go boli i swędzi najbardziej zakażone prawe ucho - więcej się bawił. Ale kontrolny wymaz i posiew znów wykazał 2 rodzaje bakterii i jutro jedziemy po antybiotyk. Oby tym razem zadziałał :twisted:
Wszyscy myśleliśmy, że Walerian już wyczerpał limit problemów zdrowotnych. Ale gdzież tam :neutral:
Pojechaliśmy na zaplanowaną kontrolną wizytę łapy z artrodezą i przy okazji poprosiłam, żeby została zbadana tylna lewa łapa, bo przy zabawie wyczułam, że ma na niej zgrubienie. No i zostały wykonane rtg w liczbie 4 i wyszło, że.... Walerian nie ma właściwie stawu w tej tylnej łapie... Stan zapalny i degeneracja stawu. Walerian kulał, bo wiadomo, przednia łapa ma usztywniony staw, ale okazało się, że kuleje, ale na obie łapy.... I bardzo go to boli. Nie spodziewaliśmy się tego co powie doktor: potrzebna jest następna operacja - artrodeza stawu :cry: Leczenie zachowawcze wlaściwie polegałoby na zmniejszaniu bólu, bo staw się nie wyleczy. Więc najlepszym wyjściem jest kosztowna operacja. Czyli jakby "Dzień świstaka"?A nie, raczej Waleriana ;)
Walerian jest twardzielem i mimo bólu, jaki mu towarzyszy bawi się czasem jak mały kiciuś.

Obrazek

Obrazek

I moje ulubione zdjecie :aniolek:

Obrazek
Ostatnio zmieniony 20 sie 2021, 1:03 przez magda, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
crestwood
Posty: 1762
Rejestracja: 03 wrz 2020, 19:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: crestwood »

Ależ dumne spojrzenie, myśliwy zasłużył na oklaski :brawo:
Awatar użytkownika
Nasta
Posty: 96
Rejestracja: 17 gru 2020, 13:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nasta »

Aż ciężko uwierzyć, że taki wspaniały kot ma tak pod górkę...Oby wszystko się udało i z czasem mógł żyć bez bólu :( Ale jest bardzo dzielny!
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Walerian nic się nie zmienia: nadal jest spkojnym olbrzymem nieodstępującym człowieka na krok. No i jest śpiochem, śpi bardzo dużo, jakby odsypiał lata życia w poczuciu zagrożenia i w złych warunkach. A śpi jakby luksusowo :wink: Ma swojego jaśka pod głowę i wie, jak z niego korzystać :aniolek:
Walerian mieszka z nami od roku i zauważyliśmy, że jego łapy początkowo z szarymi, chropowatymi i spękanymi poduszkami radykalnie się zmieniły - teraz to różowiutkie i mięciutkie poduszeczki :D

Obrazek

Szkoda, że nadal oczy i uszy Waleriana nie odpuszczają... Walerian ma zatkane kanaliki łzowe i tak już zostanie - nie da się ich udrożnić. W związku z tym łzy wyciekają na zewnątrz i trzeba kilka razy dziennie mu je przemywać i wycierać. Łzy nie są przezroczyste, ale czasem nawet brunatne... Łączy się to z częstymi stanami zapalnymi, a ciągłe zakraplanie sterydami to nie jest najlepsze wyjście, dlatego pani doktor podejrzewa, że przyczyną takiego stanu może być alergia. I podobnie z uszami - nie dająca sie do końca wyleczyć infekcja męczy go już bardzo długo - też przyczyną może być alergia. Dlatego Walerian musi przejść na dietę i będzie dostawał karmę hipoalergiczną.
No i jeszcze tylna łapa... Została założona zbiórka na operację, ale na razie nie mamy pełnej kwoty.
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Walerian jest kotem, który swoim wyglądem może wzbudzać duży respekt :) ale to są tylko pozory. To jest tak duży leloszek :) :) :) widać niestety że tylna łapka sprawia dyskomfort Walerianowi. Widać że operacja jest mu bardzo potrzebna.
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Walerian byłby najszczęśliwszym kotem, gdyby nie wieczna infekcja oczu i problemy z łapami :(
Przyczyną problemów z oczami raczej nie jest alergia, gdyż po dwumiesięcznym podawaniu karmy hipoalergicznej nie ma poprawy... Czeka nas więc wizyta kontrolna i zobaczymy, jakie będą zalecenia. Będziemy też umawiać Waleriana na operację tylnej łapy.
A tymczasem kocur wyleguje się całymi dniami na kanapie. Najchętniej z głową na poduszce :aniolek:
Tak wygląda śpiący Walerian :wink: Najlepiej filmik obejrzeć z dźwiękiem :sleep:

https://youtu.be/KLkwfrnkcyM

Gdy Walerian nie śpi, to czasem zaczepia łapką inne koty, czasem nawet specjalnie dokucza rezydentce Basi, bo czuje, że królewna go nie akceptuje :twisted: Ale nigdy nie jest agresywny, tylko raczej jest z niego żartowniś i z premedytacją ją prowokuje i z zadowoloną miną czeka na jej reakcję, czyli prychanie i burczenie :wink:
Jak już Walerian zejdzie z kanapy i ma dobry humor, to bawi się z fundacyjną Meluzyną ;)

https://youtu.be/-2dUeo-BmCU

Najczęściej jednak można spotkać go w takich okolicznościach :aniolek:

Obrazek
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Walerian sobie wyhodował w oczach paciorkowca i gronkowca złocistego... Dzielnie znosi zakraplanie oczu i za i za każdym razem po podaniu kropli oczekuje nagrody za swoje cierpienia :wink: czyli podania smakołyku :jesc: Biada nam, gdy zapomnimy - wtedy patrzy na nas karcącym wzrokiem :twisted:
Pani doktor zaleciła też kurację odchudzającą, bo pojadł chłopak za dużo, a jego łapy nie powinny być nadmiernie obciążane.
Byliśmy też u ortopedy na wizycie kwalifikującej do operacji - artrodezy stawu tylnej łapy. No i okazało się, że pojawił się lek nowej generacji, który pomoże zmniejszyć stan zapalny w chorym stawie, podreperuje go i przede wszystkim zmniejszy lub wyeliminuje ból w łapie. I być może operacja nie będzie nigdy potrzebna. Ortopeda uświadomił nam, że kot z dwoma usztywnionymi łapami mógłby mieć duże trudności w chodzeniu... Teraz Walerian potrafi sam wejść na kanapę, a z dwoma artrodezami mogłoby to być niemożliwe... Zapadła więc decyzja o podawaniu leku do iniekcji podskórnych o nazwie Solensia. Lek z pewnością jest rewelacyjny, tylko kosztowny - jedna dawka kosztuje około 250zł :shock: A trzeba go podawać co 1 - 2 miesiące, a z czasem być może rzadziej - w zależności od tego, jak Walerian będzie na niego reagował. Pierwszą dawkę planujemy podać w najbliższą środę, tylko jeszcze czekamy na opinię pani doktor, bo Walerian ma nieco podwyższone parametry nerkowe. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było dobrze i żeby Walerian wreszcie mógł funkcjonować bez bólu i żeby częściej chciał się bawić, jak na filmiku niżej ;)

https://youtu.be/hvJHslk8B2s
Awatar użytkownika
crestwood
Posty: 1762
Rejestracja: 03 wrz 2020, 19:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: crestwood »

Dzięki za wieści, trzymamy mocno kciuki za Waleriana!
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Trzymam kciuki!
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

W środę Walerian dostał pierwszą dawkę leku i teraz czekamy, żeby Solensia okazała się cudownym lekiem o spektakularnym działaniu :cool: Efekt przeciwbólowy powinien pojawić się w ciągu tygodnia po podaniu, więc wszyscy trzymajmy kciuki i łapki, żeby u Waleriana lek zadziałał :ok:
Musimy nadal leczyć infekcję oczu i obserwować uszy, bo jednak Walerian zaczyna znów się drapać.
Wygląda na to, że bakterie w oczach odpuściły trochę, bo wydzieliny jest mało i jest przezroczysta - dzięki temu Walerian ma czystą buźkę i nie trzeba go męczyć codziennym oczyszczaniem "twarzy" - czasem trzeba było 2 - 3 razy dziennie.
Damy znać, czy widać, że lek działa. Mam nadzieję, że będe mogła szybko to napisać :aniolek:

Obrazek
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1966
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Jakieś postępy w leczeniu? Co słychać u Waleriana?
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

U Waleriana jak to u niego - i dobre wieści i te nieco gorsze...
Po okresie, kiedy z oczami i uszami nie było większych problemów i bakterie odpuściły, niestety nastapił nawrót i znów sie rozhulały... Teraz Walerian dostaje znów krople i jest o wiele lepiej. Zrobiliśmy mu też kontrolne badanie krwi i moczu i wszystko wyszło bardzo dobrze poza... parametrami nerkowymi. Byliśmy na wizycie u urologa i niestety usłyszeliśmy to, czego się obawialiśmy - początki niewydolności nerek :( Na razie dostał leki i nie ma właściwie żadnych objawów. Oby jak najdłużej tak zostało.
Na koniec bardzo dobra wiadomość - lek na chore stawy działa!!! Walerian jest po 2 dawkach i zdecydowanie jest sprawniejszy, bez trudu wskakuje na kanapę i zgrabnie gramoli się na człowieka. Zdarza mu się, że biega z rezydentem tam i z powrotem z najodleglejszych zakamarków mieszkania. Lek rzeczywiście działa, było widać to po pierwszym podaniu, a po drugim jeszcze wyraźniej - ból na pewno jest mniejszy.
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Walerian mimo swojej bogatej kartoteki medycznej zachowuje się jak zdrowy, zadowolony z życia kot. Wydawało się, że uszy są w dobrym stanie i wszystko idzie ku lepszemu. Na początku wizyty kontrolnej pani doktor stwierdziła, że uszy są dość czyste i nieobrzęknięte i mogła dokładnie obejrzeć je w środku. No i zobaczyła... polip :cry: Walerian jest już po tomografii głowy, która niestety potwierdziła podejrzenia pani doktor... To nie wszystko z "nowości": trzeba znów operować powiekę... Na szczęście uda się zoperować polip i entropium w czasie jednego znieczulenia. Jest to ważne, bo nie chcemy obciążać nerek Waleriana dodatkowym znieczuleniem. Przed operacją konieczne jest przeleczenie ucha antybiotykiem, aby po operacji nie było problemów i wszystko ładnie się zagoiło.
Na zdjęciu widać, jak Walerian zakolegował się z rezydentem Miśkiem :aniolek: Bardzo się lubią :)

Obrazek

A tu widać efekty działania leku na chory staw przy tylnej lewej łapie, który został podany dotąd trzykrotnie. Walerian wskakuje na krzesło bez trudu, wchodzi na stół, komodę. a gdy się rozpędzi i popisuje, to nawet parapet jest w jego zasięgu :twisted:

Obrazek
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Walerian jest już po operacji polipa w uchu i korekcji powieki. Wszystko przebiegło bez problemów, został pobrany płyn z ucha na posiew i wycinek na badanie histopatologiczne. Ale niestety potwierdziły się obawy, że po takiej operacji może pojawić się porażenie nerwu twarzowego.... Walerian nie domyka prawego oka i ma problemy przy jedzeniu :( Miejmy nadzieję, że porażenie minie wraz z obrzękiem pooperacyjnym.
Walerian na razie jest mało podobny do siebie, bardzie wygląda jak przybysz z kosmosu... z wygoloną sierścią i zabezpieczeniami przeciwbakteryjnymi. Na razie Walerian nie chce pozować do zdjęć, więc zamieszczam starsze, wykonane po tomografii, gdy trzeba było podać kroplówkę, aby ochronić nerki po znieczuleniu. Kroplówki pilnuje Meluzyna :aniolek:

Obrazek
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Nasz weteran ds komplikacji zdrowotnych nie ustaje w dostarczaniu nam wrażeń... Okazało się, że podany po operacji antybiotyk nie zadziałał na bakterie, które były w wydzielinie pobranej w czasie operacji. Bakterie zaczęły więc żyć swoim życiem, część szwów puściła i z rany wylewała się ropa... Antybiotyk został zmieniony zgodnie z antybiogramem i jest lepiej, jeśli tak można powiedzieć o otwartej ranie, którą codziennie trzeba oczyszczać z ropy i zaschniętej mazi :roll:
Na szczęście operowana powieka goi się bez problemów. Również mija porażenie nerwu twarzowego: powieka już się domyka i Walerian mniej się ślini i karma już prawie nie wypada mu z pyska przy jedzeniu. W środę następna kontrola u weta.

Walerian przed operacją i po :shock:

Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ