
Wszyscy myśleliśmy, że Walerian już wyczerpał limit problemów zdrowotnych. Ale gdzież tam

Pojechaliśmy na zaplanowaną kontrolną wizytę łapy z artrodezą i przy okazji poprosiłam, żeby została zbadana tylna lewa łapa, bo przy zabawie wyczułam, że ma na niej zgrubienie. No i zostały wykonane rtg w liczbie 4 i wyszło, że.... Walerian nie ma właściwie stawu w tej tylnej łapie... Stan zapalny i degeneracja stawu. Walerian kulał, bo wiadomo, przednia łapa ma usztywniony staw, ale okazało się, że kuleje, ale na obie łapy.... I bardzo go to boli. Nie spodziewaliśmy się tego co powie doktor: potrzebna jest następna operacja - artrodeza stawu


Walerian jest twardzielem i mimo bólu, jaki mu towarzyszy bawi się czasem jak mały kiciuś.
I moje ulubione zdjecie
