Na szczęście problem z zapaleniem spojówek został zażegnany. Początkowo Jadźka aplikowane miała krople, no ale jak przystało na kicie z charakterem, ta forma leczenie nie przypadła jej do gustu i przesłyszmy na tabletki, ktora Jadzia łykała bez problem.
Jadzia wciąż poleca się do adopcji. Jest bezproblemową, ułożoną,grzeczną koteczką. Nie jest typem kota, który przybiega i ociera się o kolana nieznajomych, trzeba ciut czasu poświecić aby zdobyć jej zaufanie.
Jadźka ostatnio pokochała spanie na mojej poduszce. W nocy raczy mnie barankami i buziakami w czółko. Cóż począć muszę jakoś znieść ten dyskomfort malej przestrzeni do spania wszak najważniejsze, aby kot był zadowolony
Jadzia zrobiła kolejny postęp w relacji ona i "obcy" człowiek. Ostatnio nocowała u mnie siostra i Jadzia nie tylko swobodnie chodziła po mieszkaniu, dawał się głaskać , ba nawet spala z siostra. . Oby tak dalej.
Jadzia coraz mniej boi się obcej reki . Podczas urlopu moja ekipa zajmowała się sąsiadka i Jadźka bez problemu podchodziła i domagała się głasków, ocierała się o nogi. Kicia staje się coraz odważniejsza, nawet odkurzacz już niestraszny
Jadźka zaliczyła kontrole u weterynarza i niestety okazało się, iż ma podwyższoną kreatnynine i białko całkowite. Do tego ma zaordynowaną nebulizacje 2 razy dziennie przez 2 tygodnie. Kicia po 2 zabiegach jest na mnie obrażona, no ale co zrobić to wszystko dla jej dobra. Dodatkowo w następnym tygodniu czeka ją kolejna wizyta i tu już mega foch gwarantowany, Jadźka będzie miała pobierany mocz i robione USG.
Ostatnio relacje miedzy Jadzia, a rezydentka uległy pogorszeniu, moja Zosia zaczęła polować na Jadźkę. Na szczecie do lapoczynow nie dochodzi , panny tylko syczą na siebie. Jadźka została zaopatrzona w obroże feromonowa, obie dziewczyny otrzymują także suplementy uspokajające i mam nadzieje, ze stosunki miedzy nimi ulegną poprawie.
Urocza burasia wciąż przypomina, iż szuka swojego człowieka
Jadzia ostatnio nabawiła się zapalenia oskrzeli. Pani doktor zaordynowała antybiotyk w syropie, ktora kicia przyjmuje bez sprzeciwów. Podczas ostatniej wizyty kontrolnej Jadzia otrzymała zylexis, kolejna wizytę mamy w najbliższą środę. Podczas badania Jadzia była bardzo grzeczna, wszystko można było przy niej zrobić, za co została pochwalona przez Pania doktor.
Jadwiga po raz pierwszy położyła mi się na kolanach. Dotychczas zawsze kładła się obok , a tu proszę
Wczoraj Jadźka miała robiony wymaz z noska, zdjęcie pluc i czaszki, aby zdiagnozować źródło powracających przeziębień. Wizyta nie spodobała się Jadzi, dziabnęła i podrapała panią technik, gdy ta wzięła ja na wazenie. Jadzia nadal ma traumę, co prawda w nocy przyszła na głaski, spala obok mnie, ale od rana znowu leży pod łóżkiem.
Jadzi od jakiegoś czasu boryka się z powracającymi przeziębieniami. Kotka została poddana licznym badaniom, miała wykonany posiew z noska, rtg czaszki i płuc aby wykluczyć występowanie np resztek korzeni zębów po ekstrakcji, w związku z tym stanu zapalnego kości, zaburzeń tchawicy, zmian w płucach. W posiewie wyizolowano bakterie beztlenowa, ktora normalnie nie występują w drogach oddechowych. Jadzilula kończy własnie antybiotykoterapię . Psika mniej, ale jesli objawy nie ustąpią to konieczne będzie wykonanie tomografu głowy. Takie badanie to spore obciążenie fundacyjnego budżetu dlatego tez Jadzia bardzo prosi o wsparcie.
Jadzia miała dzisiaj robiony TK głowy i wstępnie potwierdziły się podejrzenia pani doktor prowadzącej, iż powracające nieżyty górnych dróg oddechowych mogą wynikać z ze zmian w puszkach bębenkowych oraz zatokach. Na dokładny opis badania musimy jednak poczekać ok 2 tygodni. Jadźka po narkozie czuje się dobrze, zjada już mala kolacje, wymiziala sie, poprzytulała,
Niestety TK z kontrastem to spory wydatek w budżecie fundacji zatem każde zasilenie fundacyjnego konta jest na wage złota.
W zeszłym tygodniu otrzymaliśmy opis badania TK głowy Jadźki, które przekazaliśmy lekarzowi prowadzącemu. TK niestety potwierdził obawy Pani doktor.
Stan zapalny nie ustąpi do czasu w którym w jamie nosowej znajduje się martwa tkanka- powinniśmy ją usunąć, najlepiej przy okazji otworzyć również zatokę czołową- podczas zabiegu jeżeli martwa tkanka w nosie będzie podejrzana powinniśmy ją wysłać na badanie w kierunku aspergillusa lub na ponowny posiew, niewykluczone również, że będzie konieczne wykonanie badania histopatologicznego tej tkanki, dodatkowo puszka bębenkowa lewa prawdopodobnie będzie wymagała otwarcia, jednak jest też możliwe, że jeżeli z badań dodatkowych z martwej tkanki wyrośnie jakiś patogen to po długotrwałej antybiotykoterapii objawy z puszki mogą ustąpić i jej otwarcie nie będzie konieczne. Na pewno zrobienie jamy nosowej, zatoki, oraz otwarcie puszek są na tyle traumatyczne, że konieczne będą 2 zabiegi.
Czytam zalecenia Pani doktor i nie mogę uwierzyć co czeka Jadzie, jeśli zdecydujemy się na operacje...
Jadzia w tygodniu miala robione badania krwi przed operacja, ktora zaplanowana jest na najblizszy poniedzialek. Wyniki kotlka ma dobre.
Przed Jadzilua ostatnie dni beztroskiego zycie, po operacji kotka na czas rekonwalescncji bedzie musiala siedziec w klatce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]