Docent

Nasi podopieczni, którzy ze względu na np. stan zdrowia nie szukają domów stałych, ale mogą być zaadoptowani wirtualnie :)

Moderatorzy: airam, crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Melduję, że żyjemy! Mało się odzywamy, ale powiem Wam szczerze, że nie wiem już, czy to my się starzejemy, czy to życie pędzi szybciej, czy po prostu tak bardzo przytłoczyła nas ta sytuacja...

Byliśmy wczoraj na kontroli nefrologicznej - nerki wróciły do prawidłowych rozmiarów, zmiany jak nie było, tak nie ma. Przed chwilą otrzymałam wyniki biochemii krwi - parametry nerkowe w normie. Zasadniczo podniesiony tylko jeden z parametrów wątrobowych i T4. T4 niestety wysoko, ale od wczoraj podajemy nowy lek na nadczynność tarczycy i mamy nadzieję, że uda nam się wreszcie ustabilizować.

Docent nie chce jeść. Nie chce pić. Załatwia się zasadniczo wyłącznie poza kuwetą. Wczoraj uruchomiła mu się mega biegunka - jeszcze w nocy wstawałam, żeby podać mu coś na jej zatrzymanie. Karmimy go strzykawką, podajemy kroplówki podskórne i na okrągło sprzątamy, pierzemy... Całe szczęście, że jest stan przejściowy. Jeszcze pół biedy, gdy urobek trafia na tapczan przykryty plandeką i zabezpieczony podkładami higienicznymi.

Docent najlepiej się czuje rano zanim jeszcze dostanie jeść. Ewidentnie jedzenie jest tym, co psuje mu humor. O ironio!

Dziś mamy kolejną chemię. Będziemy rozmawiać z lekarzem o możliwościach dodatkowej ochrony układu pokarmowego.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jesteśmy po kolejnym wlewie :) Docent czuje się znacznie lepiej :) Myślę, że główną przyczyną lepszego samopoczucia jest zahamowanie biegunki. Dziś rano wreszcie obudził się wyspany, nie musząc co chwilę biegać do toalety :)

Na pewno istotne jest też właściwe nawodnienie. Po konsultacji z nefrologiem zwiększyliśmy ilość podawanych podskórnie płynów do 150 ml na dobę. Ta ilość wydaje się dla Docenta idealna :)

Pomału wypracowujemy rutynę w karmieniu. Kocurro też załapał, że tak trzeba, więc liczymy na to, że codzienna obsługa będzie zajmowała już mniej czasu :)

Jesteśmy dobrej myśli :aniolek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Fotorelacja z chemii:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i odpoczynku w domu
Obrazek

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Do podawanych leków dołączył zastrzyk z B12 co tydzień - z każdą chemią anemia się pogłębia :(
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Estel
Posty: 70
Rejestracja: 24 lip 2015, 23:50
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Estel »

Trzymaj się, Docencie (i Ty, Morri). Ściskamy z całego serca!

PS.
Ostatnie zdjęcie, te pod kocykiem, rozkleja już całkowicie :serce:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Walczymy dalej. Udało nam się już wypracować schemat działania, który usprawnia wspólne życie. Karminy Docenta kilka razy dziennie, tak by nie dopuścić do niedoborów energetycznych, dzięki czemu, jak na razie po początkowym spadku, udaje nam się trzymać wagę w okolicach 4,9 kg. Royal Canin Renal, uzupełniony o Nutrigel pozwala na utrzymanie bardzo ładnych kupek. Wczoraj dołożyłam do mieszanki odrobinę Animony i już się popsuło. Wolę zatem nie kombinować.

Dwa razy dziennie podajemy kroplówkę podskórną, by utrzymać właściwy poziom nawodnienia - niestety Docent sam w ogóle nie zagląda do miski z wodą, choć wcześniej pił bardzo dużo. Kocur znosi te wszystkie zniewagi bardzo dzielnie - chyba rozumie, że nie mamy innego wyjścia. Musi mieć siły, żeby się regenerować po chemii.

Siuśki zaczęły trafiać do kuwety, co dla mnie jest znakiem, że czuje się lepiej :) Musiał zniknąć element dyskomfortu przy oddawaniu moczu. Kupa, choć już stała, ląduje jednak głównie na tapczanie - to jednak, jak sądzę, minie dopiero po skończeniu chemii, której głównym skutkiem ubocznym są dolegliwości ze strony układu pokarmowego.

Podajemy też Vetomune, bo zaczął się zaznaczać spadek odporności - gdy tylko pojawił się wypływ z jednego oka, wet zarekomendował podawanie betaglukanu. Lista podawanych leków i suplementów wydłużyła się więc o kolejny specyfik.

Jutro kolejna chemia - tym razem Docent znów zostanie na cały dzień w klinice :(
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Cały czas trzymamy kciuki :good:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Stawiliśmy się dziś z Docentem na kolejny długi wlew, ale na miejscu okazało się, że poziom neutrofili jest za niski, by można było podać chemię. Zawsze przed kolejną dawką, Docent ma wykonywaną morfologię krwi. Neutrofile są najszybciej dzielącymi się komórkami krwi - stąd są najbardziej wrażliwe na działanie chemii. Musimy zrobić tydzień przerwy, by organizm Docenta miał dość czasu na regenerację. Prowadząca Docenta onkolog mówi, że nie będzie to miało wpływu na skuteczność terapii. Przerwa jednak jest konieczna, bo byle infekcja mogłaby teraz stać się przyczyną katastrofy. Dlatego też Docent dostał osłonowo także antybiotyk. Jesteśmy już zapisani na kolejny wtorek - tyle czasu powinno wystarczyć, by poziom neutrofili się wyrównał.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jesteśmy po kolejnym długim wlewie, co oznacza, że morfologia wróciła do normy :) Docent też czuje się po tej dawce znacznie lepiej niż poprzednio. Dawka leku jednak została zmniejszona - adekwatnie do wcześniejszego spadku neutrofili.


W niedzielę najedliśmy się trochę strachu, bo zauważyliśmy na lewym oku Docenta małą zmianę na błonie naczyniowej. Wyglądała jak ślad po drapnięciu pazurem, ale szczegółowe oględziny u okulisty dały diagnozę w postaci zapalenia błony naczyniowej. Trzy razy dziennie do oka więc wpuszczamy kropelkę sterydu. Przyczyną tego stanu może być spadek odporności.

Przy okazji też wet zmierzył ciśnienie w oczach Docenta - okazało się obniżone w stosunku do normy.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Otrzymaliśmy jeszcze dzisiaj potwierdzenie od weta, że podczas pobytu w klinice Docent miał wykonane usg - obraz nerek się nie zmienił, wymiary prawidłowe, zmiany nie ma :banan: :banan: :banan:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
crestwood
Posty: 1766
Rejestracja: 03 wrz 2020, 19:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: crestwood »

Kciuki cały czas mocno zaciśnięte. Walcz, Docencie :hug:
Awatar użytkownika
miyazawa
Posty: 1132
Rejestracja: 29 cze 2017, 16:49
Lokalizacja: .......

Post autor: miyazawa »

Docent to jest jednak fighter! :tan:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jesteśmy po kolejnej chemii, co oznacza, że parametry morfologii na to pozwoliły :)
Ale lekko nie jest. Układ pokarmowy Docenta mocno obrywa. Po chemii pojawia się giga biegunka - coraz trudniej ją zatrzymać. Potem perystaltyka zwalnia i musimy ją popychać metoclopramidem. Prevomax stał się koniecznością, żeby zniwelować nudności. Nie dziwi więc, że Docent coraz bardziej grymasi przy karmieniu, a nam serca pękają na pół :( Straciliśmy trochę masy - na wadze 4,7 kg :(

Na szczęście mamy coś, co Docenta cieszy nieodmiennie i co sprawia mu masę frajdy - wycieczki. Wystarczy otworzyć transporter i przejść się piętro wyżej po klatce schodowej i Docent jest ukontentowany :)


Przed nami - chemia doustna w niedzielę i kolejny, już ostatni wlew 8 maja.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Erena
Posty: 132
Rejestracja: 23 lut 2024, 10:08
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Erena »

Jesteście niesamowici - prawie utrzymanie wagi i zachowanie u Docenta humoru w tych okolicznościach to wyczyn. Nieodmiennie trzymam kciuki!
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Cały czas kciuki zaciśnięte! Docent jest bardzo dzielny.
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
ODPOWIEDZ