Makki

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Vania
Posty: 36
Rejestracja: 21 sie 2023, 22:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Vania »

Makki zaczyna już coraz bardziej brykać po mieszkaniu. Włącza mu się też czasem pomiuakiwanie z nudów. Najczęściej gdy musze usiąść do kompa jeszcze po pracy lub gdy kładę się już spać. Często ciężko tego łobuza wybawić :D Pokłady energii niewyczerpane.
Podczas ostatnich cieplejszych dni próbowałam Makkiemu pokazać balkon :P Ciekawy niby jest, ale strach nadal wygrywa :D Za dużo dźwięków, skrzeczących ptaków, szczekających psów i ludzi (balkon wychodzi nam praktycznie w park, to ma co słuchać i oglądać.. i czego się bać haha). Pierwsze wyjście było "na żołnierza". Myślałam, że zaraz się wklei w płytki, tak się nisko czołgał :D

Obrazek

Widać, że Makki bardzo lubi przebywać z ludźmi. Co prawda tylko i wyłącznie swoimi, ale bardzo rzadko ma tak, że idzie do drugiego pokoju odpocząć. Bardziej to chodzi wszędzie za mną podglądać co robię. Drzemki też lubi sobie robić na swoim człowieku :D Ale trzeba przyznać, że Makki jest idealnym kompanem dla śpiochów. Cichutki, śpi jak ty spisz (i z tobą, wtulony na twojej poduszce). Jak wstaje w nocy, to bez trzasków. O jedzenie też się nie domaga krzykami. Cudowny kociak :D

Obrazek

Ostatni weekend opiekunowie mieli wychodne, więc Makki niestety musiał stawić czoła prawie obcemu zastępstwu. Przez cała sobotę Makki żył spokojnie, dostając jedzenie od automatycznego karmnika i wesoło czekał na powrót swoich ludzi. Niestety jego oczom ukazał się obcy ludź, który śmiał mu dać jedzenie i sprzątać w kuwecie. Więc jak w sobotę na nieświadomce oblizywał miseczki do czysta, tak połowę niedzieli zrobił nam mini strajk głodowy i stwierdził, że od kogoś innego to on nie będzie jadł wszystkiego. "Starzy" wrócili i od razu apetyt wrócił :/ Więc pod tym względem malec jest ciut problematyczny.

Obrazek Obrazek

Porobiłam Makkiemu też parę kompromitujących zdjęć, żeby nie było, że on ciągle taki piękny :D

Ostatnimi czasy zdarzało się Makkiemu zwymiotować po jedzeniu. Ciężko stwierdzić, czy to po obżarstwie, ponieważ to było sporadycznie i nie z jakimś schematem. Jednakże jesteśmy już umówieni do weterynarza w celu sprawdzenia, czy cos mu nie dolega. :)
Vania
Posty: 36
Rejestracja: 21 sie 2023, 22:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Vania »

Ostanio naszym problemem zaczęły być sporadyczne wymioty, głównie po jedzeniu.Makki odbył wizyte u weterynarza, gdzie miał sprawdzaną jame brzuszną, pęcherz oraz robione badania krwi. Ogólnie układ pokarmowy wygląda ładnie, problem jest z leniwymi jelitami. Wyniki krwi wykazały podwyższony mocznik, kreatyninę oraz cholesterol, w związku z tym będziemy robić badania u nefrologa.
Makki ogólnie nie zdaje sobie sprawy ze swoich problemów, ponieważ kręci się po mieszkaniu, apetyt ma ogromny i domaga się ciagłych pieszczot. Po wizycie u weterynarza "złość" mu szybko mija, ponieważ wystarcza mu już 5 minut w kartonie na uspokojenie i wychodzi na głaskanie.
Makki domaga się ciągłej uwagi jak jestem już w domu. Czas, gdy jestem w pracy, spędza śpiąc. Praca przy kompie w domu kończy się kręceniem po biurku. Noce spędza na spaniu razem ze mną w łóżku :D Często nawet widze oburzenie, gdy z rana gra budzik. Ogólnie musi być dużo mizianka.
Brak obecności opiekunów na Makkim sie niestety odbija. Krótkie wyjazdy, gdzie do Makkiego przychodzi obca opieka, pokazują, że Makki średnio sobie z tym radzi. Odbija się to na sprawach kuwetowych lub jedzeniowych. Poprawe widać jedynie w apetycie po wprowadzeniu automatycznego karmnika, ponieważ Makki ma stałe pory jedzenia i chyba to go utrzymuje przy jakimś rutynowym funkcjonowaniu. (Na początku po wprowadzeniu karmnika Makki się bał co to jest, a teraz gdy tylko słyszy obracanie sie pojemnika to leci pędem do jedzenia xD). Także Makki raczej nie będzie dusza towarzystwa, co już od dawna wiemy i w tym przekonaniu nadal sie utwierdzamy. Ale miłości oddaje mnóstwo, czasem aż za bardzo haha. Jak widzę, że przychodzi do swojego zastepczego człowieka i podnosi dupkę po głaski to aż serduszko mocniej bije widząc takie postepy. Jednak leżanke ma tylko jedną, mnie :D
Obrazek
Obrazek Obrazek
Vania
Posty: 36
Rejestracja: 21 sie 2023, 22:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Vania »

Nasza mała kruszyna ma się ostatnio bardzo dobrze.
Obrazek
Mało tego, znowu widać postępy w socjalizacji co mnie mega cieszy. Makki przestaje już panikować jak się obok niego przechodzi lub staje. Często nawet w ogóle się nie ruszy jak człowiek chce przejść haha :D Trzeba przeskakiwać nad. Makki wszedł już nawet na wyższy level w przyjaźni z moim partnerem, ponieważ już przestał go unikać i domaga się głasków.
Obrazek
Ogólnie głaski i spanie to większość dnia Makkiego. Jak widzi, że robię sobie drzemkę na kanapie to szuka miejsce gdzie się wcisnąć, żeby spać razem. W nocy też zawsze trzeba mieć na uwadze, że Makki przyjdzie do łóżka i trzeba mu zostawić z pół metra kwadratowego miejsca na spanko :D Bo spanie przy opiekunie jest najlepsze. A spanie na plecach z odsłoniętym do głaskania brzuszkiem to już w ogóle raj :D
ObrazekObrazek Obrazek
Karton, który kiedyś Makkiemu dawał poczucie bezpieczeństwa już coraz rzadziej jest wykorzystywany. Korzysta tylko wtedy gdy czuje presje otoczenia i ma ochotę odpocząć od wszystkiego.
Nadal czekamy na wizytę u nefrologa. Później będzie można ocenić jego zdrowie pod tym kątem. Choć ogólnie wygląda jakby czuł się świetnie :)
Vania
Posty: 36
Rejestracja: 21 sie 2023, 22:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Vania »

Jesteśmy z Makkim już po wizycie u nefrologa i wieści są bardzo dobre. Mimo nadal podwyższonego cholesterolu i kreatyniny Makki nie wymaga leczenia. Nie ma wskazań do niewydolności nerek, podwyższona kreatynina może mieć związek z odłożonymi w korze nerek lipidami i podwyższonym cholesterolem, lecz nie jest ona toksyczna. Podwyższenie tych parametrów nie jest dla Makkiego groźne. Dostaliśmy jednak zalecenie aby kontrolować Makkiego co pół roku, ze względu na przebyte w przeszłości zapalenie i dłuższe życie na wolności.
Także Makki wraca do swojego beztroskiego życia, a my jesteśmy już spokojniejsi o jego zdrowie.

Obrazek
Awatar użytkownika
Estel
Posty: 70
Rejestracja: 24 lip 2015, 23:50
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Estel »

Przeuroczy rozkoszniaczek :)
Vania
Posty: 36
Rejestracja: 21 sie 2023, 22:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Vania »

Oficjalnie staliśmy się domem stałym dla Makkiego. Makki w związku z tym nie odczuł żadnej różnicy. Wiedzie nadal beztroskie życie i myślę, że jest szczęśliwy (o ile można przypisywać kotom jakieś emocje :D). Makki był naszym pierwszym kotem i cieszę się, że trafiłam akurat na niego jako dom tymczasowy. Miłość nie przyszła od razu (obustronna oczywiście). Toczyliśmy "walkę" z chowaniem się pod łóżko przez parę miesięcy i odcięcie Makkiego od schowka otworzyło mu nowe drzwi. Prawie po roku tymczasowania mogę powiedzieć, że Makki jest już całkiem innym kotem. Przychodzi na tulaski (bardzo dużo tulasków), śpimy razem, oglądamy telewizję razem... Ogólnie mały atencjusz,który uwielbia chodzić krok w krok za mną. Zachęcam do pooglądania galerii Makkiego, w której prezentuje swoje pozy do spania (najczęściej na mnie :)).
Zdrowie Makkiego jest ustabilizowane. Będziemy monitorować je co jakiś czas.
Jedyne co się w Makkim nie zmieniło, to odwaga w związku z obcymi :P Nieśmiałek pozostał nieśmiałkiem i tylko nieliczni zdołają zobaczyć jego dupkę wystającą zza kanapy.
Jesteśmy mega szczęśliwi, że możemy mu dać dom na zawsze i że zaakceptował nas całym swoim małym serduszkiem.
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Zana
Posty: 483
Rejestracja: 16 lut 2022, 18:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zana »

I żyli długo i szczęśliwie....
Jak ja kocham happy endy :banan: :serce: :kwiatek:
Powodzenia
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Jakie słodkie fotki :serce: przytulanek z niego ::
Powodzenia!
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
ODPOWIEDZ