Choć kotów pod opieką nam nie brakuje, za to niestety brakuje domów tymczasowych – nie mogliśmy nie odpowiedzieć na prośbę o pomoc. Dobrej Duszy udało się zabezpieczyć kociaka błyskawicznie i przywieźć do naszego szpitalika w ciągu godziny od zgłoszenia. Maluch był zapchlony i bardzo głodny. Na przywitanie otrzymał preparat na pchły i pasożyty wewnętrzne, a także talerzyk z pysznym jedzonkiem.
Cillian, bo takie imię otrzymał, jest w pełni oswojony, towarzyski i rozmruczany. Póki co kociak jest zabezpieczony w klatce kennel w kociarni i czeka go pełna profilaktyka zdrowotna (badania krwi, testy fiv/felv, USG, badanie moczu), odrobaczanie i szczepienia, a także kastracja.
Cillian dostał szansę na nowe i dobre życie. Nie jest już jednym z wielu bezimiennych i niczyich kotów, które muszą walczyć o każdy dzień. Jest nasz, jest zaopiekowany i kochany.
Cillian na zdjęciach i filmach.