Cillian

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1968
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Cillian

Post autor: Migotka »

Otrzymaliśmy zgłoszenie o małym kociaku błąkającym się po osiedlu domków jednorodzinnych koło Poznania. Okolica blisko ruchliwych ulic, licznych aut, lasu z dzikimi zwierzętami. Noce zimne, aura niesprzyjająca. Rudasek szukał bezpiecznego, ciepłego schronienia i jedzenia. Na zgłoszenie o bezdomnym kociaku nikt z okolicznych mieszkańców nie odpowiedział.
Choć kotów pod opieką nam nie brakuje, za to niestety brakuje domów tymczasowych – nie mogliśmy nie odpowiedzieć na prośbę o pomoc. Dobrej Duszy udało się zabezpieczyć kociaka błyskawicznie i przywieźć do naszego szpitalika w ciągu godziny od zgłoszenia. Maluch był zapchlony i bardzo głodny. Na przywitanie otrzymał preparat na pchły i pasożyty wewnętrzne, a także talerzyk z pysznym jedzonkiem.
Cillian, bo takie imię otrzymał, jest w pełni oswojony, towarzyski i rozmruczany. Póki co kociak jest zabezpieczony w klatce kennel w kociarni i czeka go pełna profilaktyka zdrowotna (badania krwi, testy fiv/felv, USG, badanie moczu), odrobaczanie i szczepienia, a także kastracja.
Cillian dostał szansę na nowe i dobre życie. Nie jest już jednym z wielu bezimiennych i niczyich kotów, które muszą walczyć o każdy dzień. Jest nasz, jest zaopiekowany i kochany.

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Cillian na zdjęciach i filmach.
Awatar użytkownika
Żywia
Posty: 663
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Żywia »

Nasz mały rudzielec rośnie i z każdym dniem jest coraz bardziej uroczy :love:
Początkowo był wystraszony, cichy, lekko wycofany, ale szybko zaczął się otwierać :papa
Bardzo potrzebuje kontaktu z człowiekiem, a niestety obecnie nie ma go za wiele.
Obrazek

Młody oprócz pcheł (których się już dawno pozbył) dorobił się jeszcze na wolności pasożytów jelitowych. Pierwszy cykl odrobaczania już zaliczył i po przerwie właśnie zaczyna drugi.
Potem jeszcze szczepienie :shock2:, kastracja :fear: i drugie szczepienie :cry3:
Cilliana roznosi młodzieńcza energia i ciekawość :jump:

Obrazek

https://www.youtube.com/o7Mcdqa_nzs?feature=share

Szkoda żeby dzieciństwo, najradośniejszy okres, spędził zamknięty.
Więc komu, komu małą, słodka dynia na hallowin

Obrazek
Ostatnio zmieniony 23 paź 2024, 8:26 przez Żywia, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Żywia
Posty: 663
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Żywia »

z nowinek: Cillian już bez jajeczek :jezyk:
Zabieg poszedł gładko, a pacjent? No cóż Cillian ma teraz bardziej interesujące sprawy w głowie.
"Ktoś pytał o mnie? :love: o mnie? O MNIE :heya2:
Chodź człowieku, chodź. pacz jaki jestem fajniutki. oczmi i sercem pacz"


https://youtu.be/l8SAo1Jy-ic?list=PLlNv ... qFaQibZo0U
Awatar użytkownika
Żywia
Posty: 663
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Żywia »

Przez krótki czas Cillian dostał na własność wolierą.
Rany, ale mu się podobało.
Najpierw nieco nieśmiało oswajał się z życiem poza klatką

https://youtu.be/vbTqPIzra5k?list=PLlNv ... qFaQibZo0U

Obrazek

Ostatecznie jednak pokazał ile w nim siedzi dzieciaka

https://youtu.be/ymhmTPjGjVk?list=PLlNv ... qFaQibZo0U

A po wszystkim zasłużona drzemeczka

Obrazek

Niestety z powodu kwarantanny znowu trafił do klatki. Szczęśliwy nie jest ale znosi to dzielnie.
Miejmy nadzieję ze po jej zakończeniu znajdzie się dla niego dom tymczasowy lub stały.
No bo jak tu nie zakochać
Obrazek
Awatar użytkownika
Żywia
Posty: 663
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Żywia »

Kolejny Sylwester za nami. Najstraszniejszy dzień prawie dla każdego zwierzaka. Mimo rosnącej świadomości społecznej, wielu próśb o nie strzelanie, obchodzony cięgle hucznie w negatywnym tego słowa znaczeniu. Choć wydaje mi się, że z każdym rokiem trwa to krócej, jest więc może nadzieja.
Fundacyjny szpitalik został na ten wieczór zabezpieczony:
na zniwelowanie błysków okna zasłonięte, klatki przykryte, światło zapalne,
na huk włączona pralka.
Na szczęście koty zniosły to dobrze, bardziej zainteresowane dyżurną niż zamieszaniem za oknem.
Poprzedni rok był dla Cilliana dobry - znalazł pomoc. Miejmy nadzieję, że nadchodzący rok będzie jeszcze lepszy i dostanie swojego człowieka na własność

Szczęśliwego Nowego Roku!

Obrazek
Rita
Posty: 247
Rejestracja: 10 lut 2020, 23:14
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Rita »

Cillianek odbył przedwczoraj wizytę u weterynarza. Trzeba było skontrolować stan jego zębów i dziąseł. Cillian grzecznie podróżował w transporterze przykrytym poszewką, choć co jakiś czas próbował wystawiać łapki na zewnątrz, szukając kontaktu z człowiekiem. Dostał poduszkę z walerianą, jednak nie był nią zbytnio zainteresowany.
Podczas wizyty wiedział, że nie przyjechał na mizianko, dlatego nie chciał wyjść z transportera. Został w nim i tam pani weterynarz go zbadała.
Jak się okazuje stan dziąseł polepszył się - z tyłu mamy minimalną poprawę, natomiast z przodu dziąsła nie wykazują już zapalenia. Na zębach mamy kamień, w związku z czym za jakiś miesiąc lub dwa należy zrobić Cilliankowi skaling. Dzielny pacjent chętnie przyjął mizianie po powrocie od weterynarza.
Awatar użytkownika
Żywia
Posty: 663
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Żywia »

Przed świętami mieliśmy w szpitaliku akcję odrobaczania zakończoną kąpielami futer. Ku ich wielkiej radości oczywiście :cry3:
Akurat tego dnia dyżur był podzielony między trzy dyżurne i mnie przypadło pranie Cilliana :shock: Wiedziałam, że nie będzie łatwo ale...
Cillian jakby wyczuwał, że będzie się działo coś na co nie ma ochoty :shock2: i miałam już problem z samym wyciągnięciem go z klatki :spadam:
A jak tylko woda musnęła jego czcigodne łapki to odbijając się od mego ramienia wskoczył mi na plecy i tam solidnie się zakotwiczył :placz:
Koty mają raz po raz obcinane pazury, ale tego dnia poczułam wyraźnie, iż Cillianowi pedicure i manicure przydałby się ponownie.
Ostatecznie udało mi się go jakoś wykąpać.
Wycieranie już mu się bardziej podobało :hug:
W nagrodę otrzymał jedzonko, który tak kocha, a ja ponownie sobie obiecałam, że już nigdy więcej nie zabiorę się do prania kota w pojedynkę, jeśli jest większy od dłoni :scold:

W piątek zakończyła się druga runda odrobaczania i znowu kąpiele. Tym razem na dyżurze były dwie dyżurne jednocześnie, wiec może poszło im lepiej. Żadnych wiadomości od nich nie było, ale wiem ze żyją ...
ODPOWIEDZ