Otrzymaliśmy zgłoszenie o małym kociaku błąkającym się po osiedlu domków jednorodzinnych koło Poznania. Okolica blisko ruchliwych ulic, licznych aut, lasu z dzikimi zwierzętami. Noce zimne, aura niesprzyjająca. Rudasek szukał bezpiecznego, ciepłego schronienia i jedzenia. Na zgłoszenie o bezdomnym kociaku nikt z okolicznych mieszkańców nie odpowiedział.
Choć kotów pod opieką nam nie brakuje, za to niestety brakuje domów tymczasowych – nie mogliśmy nie odpowiedzieć na prośbę o pomoc. Dobrej Duszy udało się zabezpieczyć kociaka błyskawicznie i przywieźć do naszego szpitalika w ciągu godziny od zgłoszenia. Maluch był zapchlony i bardzo głodny. Na przywitanie otrzymał preparat na pchły i pasożyty wewnętrzne, a także talerzyk z pysznym jedzonkiem.
Cillian, bo takie imię otrzymał, jest w pełni oswojony, towarzyski i rozmruczany. Póki co kociak jest zabezpieczony w klatce kennel w kociarni i czeka go pełna profilaktyka zdrowotna (badania krwi, testy fiv/felv, USG, badanie moczu), odrobaczanie i szczepienia, a także kastracja.
Cillian dostał szansę na nowe i dobre życie. Nie jest już jednym z wielu bezimiennych i niczyich kotów, które muszą walczyć o każdy dzień. Jest nasz, jest zaopiekowany i kochany.
Nasz mały rudzielec rośnie i z każdym dniem jest coraz bardziej uroczy
Początkowo był wystraszony, cichy, lekko wycofany, ale szybko zaczął się otwierać
Bardzo potrzebuje kontaktu z człowiekiem, a niestety obecnie nie ma go za wiele.
Młody oprócz pcheł (których się już dawno pozbył) dorobił się jeszcze na wolności pasożytów jelitowych. Pierwszy cykl odrobaczania już zaliczył i po przerwie właśnie zaczyna drugi.
Potem jeszcze szczepienie , kastracja i drugie szczepienie
Cilliana roznosi młodzieńcza energia i ciekawość
Szkoda żeby dzieciństwo, najradośniejszy okres, spędził zamknięty.
Więc komu, komu małą, słodka dynia na hallowin
Ostatnio zmieniony przez crestwood Sro 23 Paź, 2024 07:26, w całości zmieniany 1 raz
z nowinek: Cillian już bez jajeczek
Zabieg poszedł gładko, a pacjent? No cóż Cillian ma teraz bardziej interesujące sprawy w głowie.
"Ktoś pytał o mnie? o mnie? O MNIE
Chodź człowieku, chodź. pacz jaki jestem fajniutki. oczmi i sercem pacz"
Przez krótki czas Cillian dostał na własność wolierą.
Rany, ale mu się podobało.
Najpierw nieco nieśmiało oswajał się z życiem poza klatką
Ostatecznie jednak pokazał ile w nim siedzi dzieciaka
A po wszystkim zasłużona drzemeczka
Niestety z powodu kwarantanny znowu trafił do klatki. Szczęśliwy nie jest ale znosi to dzielnie.
Miejmy nadzieję ze po jej zakończeniu znajdzie się dla niego dom tymczasowy lub stały.
No bo jak tu nie zakochać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]