Niedawno spróbowałam zrobić jej domowe smakołyki – zmieliłam kurczaka na pastę, oczywiście jej się spodobało, ale nie tak bardzo, jak kupne pasty dla kotów
Fedora
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Cześć wszystkim! Ostatnio piszę mniej, bo u kotki wszystko w normie. Jedyne, co się wydarzyło, to znowu lekko podwyższone ciśnienie u Fedory, ale zaczęliśmy podawać więcej leków i wszystko wróciło do normy. Miała też nieco niższy poziom potasu, więc przez ostatnie trzy tygodnie chodziliśmy na badania, a z nowymi lekami wszystko wróciło do normy
Niedawno spróbowałam zrobić jej domowe smakołyki – zmieliłam kurczaka na pastę, oczywiście jej się spodobało, ale nie tak bardzo, jak kupne pasty dla kotów

Niedawno spróbowałam zrobić jej domowe smakołyki – zmieliłam kurczaka na pastę, oczywiście jej się spodobało, ale nie tak bardzo, jak kupne pasty dla kotów
Cześć wszystkim! Dziś chciałabym opowiedzieć Wam trochę o stanie Fedory. Niestety, tym razem będzie mniej pozytywnych wieści, ponieważ stan zdrowia naszej kotki znów się pogorszył. Fedora od jakiegoś czasu ma stale niski poziom potasu we krwi. Zaczęło się to kilka tygodni temu, kiedy zauważyłam, że zaczęła załatwiać się poza kuwetą i stała się mniej aktywna. Zaczęliśmy chodzić do weterynarzy i okazało się, że ma chorobę nerek (choroba Conna). Na ten moment powiedziano nam, że kotka nie nadaje się do operacji, więc możemy tylko stosować leki. Usunięcie jednej nerki nie gwarantuje, że stan drugiej się nie pogorszy.
Jest jednak też trochę lepszych wiadomości. Po pół roku, odkąd Fedora mieszka u mnie w tym tymczasowym domu, usunęliśmy klatkę!
Niestety, ponieważ kotka nie jest w najlepszym stanie, ja również się denerwuję, co wpływa na samopoczucie. Staram się jednak nie poddawać się smutkom i robić wszystko, co możliwe – podajemy leki, przeprowadzamy badania i uważnie obserwujemy jej stan. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że z Waszym wsparciem oraz pomocą wirtualnych opiekunów wszystko się uda.
Jest jednak też trochę lepszych wiadomości. Po pół roku, odkąd Fedora mieszka u mnie w tym tymczasowym domu, usunęliśmy klatkę!
Niestety, ponieważ kotka nie jest w najlepszym stanie, ja również się denerwuję, co wpływa na samopoczucie. Staram się jednak nie poddawać się smutkom i robić wszystko, co możliwe – podajemy leki, przeprowadzamy badania i uważnie obserwujemy jej stan. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że z Waszym wsparciem oraz pomocą wirtualnych opiekunów wszystko się uda.
Ostatnio zmieniony 07 lis 2024, 14:19 przez wensby, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Fedora
Co słychać u Fedory?
Re: Fedora
Nasza kotka 7 stycznia przeszła operację usunięcia zapalnego węzła. Niestety podczas zabiegu pojawiły się drobne komplikacje, więc w przyszłości trzeba będzie powtórzyć procedurę. Nie ma jednak powodów do obaw – kotka jest już w domu i czuje się ogólnie dobrze. Szwy zagoiły się bardzo szybko, chociaż w pierwszym tygodniu po operacji zauważyłam pewną apatię. Obecnie wróciła do swojego normalnego stanu, a te objawy zniknęły.
Jeśli chodzi o jej zachowanie – problem z załatwianiem się poza kuwetą niestety nadal występuje. Na szczęście rozwiązanie: używam podkładów higienicznych teraz x100, co znacznie ułatwiło mi życie i ochroniło nasze łóżko przed “niespodziankami”.
Nadal też zmagamy się z podawaniem leków. Większość preparatów jej nie smakuje i ma nieprzyjemny zapach, więc za każdym razem ja próbuję nowe sposoby, aby mieć pewność, że na pewno trafią do jej żołądka. Nie jest to łatwe, ale się nie poddajemy i powoli pokonujemy wszystkie trudności.
Re: Fedora
Ilustrację z Fedorą opracowała utalentowana wolontariuszka Polina
Podziwiajcie!

Re: Fedora
Wow, to naprawdę niesamowite!!!!! I z strony techniki też suuuper, ta grafika trafiła prosto w serce.crestwood pisze: 04 lut 2025, 19:57 Ilustrację z Fedorą opracowała utalentowana wolontariuszka PolinaPodziwiajcie!
![]()
Dzięki ci bardzo!!!
Re: Fedora
Hejkaaa, nowe wieści z życia Fedory. Kilka dni temu ona miała operację. Tym razem wszystko poszło znacznie lepiej – guzek został usunięty i czekamy na wyniki jego analizy. Stan jest stabilny, a po tej operacji Fedora czuje się dość żwawo. Ostatnio także nieco łatwiej przyjmuje leki. Nie wiem dokładnie, z czego to wynika, ale czasami mam wrażenie, że mnie rozumie i myśli: “Dobra, dziś szybko połkniemy te leki i każdy idzie w swoją stronę.”
Choć, oczywiście, nie zawsze to tak sprawnie wychodzi.
Będziemy obserwować, jak przebiega gojenie po operacji, a o dalszym stanie poinformuję w kolejnych wiadomościach.
Choć, oczywiście, nie zawsze to tak sprawnie wychodzi.
Będziemy obserwować, jak przebiega gojenie po operacji, a o dalszym stanie poinformuję w kolejnych wiadomościach.
Re: Fedora
Super, że czuje się już lepiej <3 Trzymam kciuki za szybką rekonwalescencję po zabiegu.
Czekamy też na nowe fotki i filmiki
Jeśli zapomniałaś, jak się wrzuca, to odezwij się, pomogę.
Czekamy też na nowe fotki i filmiki
Jeśli zapomniałaś, jak się wrzuca, to odezwij się, pomogę.
Re: Fedora
Cześć wszystkim!
Chyba jeszcze nie pisałam tutaj, że u Fedory wykryto onko. i teraz przechodzimy chemioterapię. Pierwsza dawka była kilka tygodni temu, a kolejna powinna być w przyszłym tygodniu, jeśli wszystko będzie dobrze. Ale pojawiły się problemy z jej okiem – nie wiadomo jeszcze, czy to stan zapalny, czy coś rośnie za okiem i zaczyna je wypychać na zewnątrz.
To wszystko jest bardzo smutne. Dzisiaj rano zaczęło się nieprzyjemnie – miała atak epilepsji i zaczęła jej lecieć piana z pyska. Od razu pojechaliśmy do kliniki, spędziliśmy tam kilka godzin, po czym pilnie skierowano nas na rezonans magnetyczny.
Kiedy przyjechaliśmy do drugiej kliniki, lekarze powiedzieli, że ryzyko śmiertelnego zakończenia jest zbyt duże i może po prostu nie przeżyć dwóch godzin pod narkozą, ponieważ była już niezwykle osłabiona i prawie cały czas pozostawała jeszcze trochę i w stanie snu.
Musieliśmy zostawić ją w szpitalu do piątku – przeprowadzą badania i powiedzą, czy można wykonać ten rezonans.
Na razie nie wiem, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem, więc tylko czekam na informacje
Chyba jeszcze nie pisałam tutaj, że u Fedory wykryto onko. i teraz przechodzimy chemioterapię. Pierwsza dawka była kilka tygodni temu, a kolejna powinna być w przyszłym tygodniu, jeśli wszystko będzie dobrze. Ale pojawiły się problemy z jej okiem – nie wiadomo jeszcze, czy to stan zapalny, czy coś rośnie za okiem i zaczyna je wypychać na zewnątrz.
To wszystko jest bardzo smutne. Dzisiaj rano zaczęło się nieprzyjemnie – miała atak epilepsji i zaczęła jej lecieć piana z pyska. Od razu pojechaliśmy do kliniki, spędziliśmy tam kilka godzin, po czym pilnie skierowano nas na rezonans magnetyczny.
Kiedy przyjechaliśmy do drugiej kliniki, lekarze powiedzieli, że ryzyko śmiertelnego zakończenia jest zbyt duże i może po prostu nie przeżyć dwóch godzin pod narkozą, ponieważ była już niezwykle osłabiona i prawie cały czas pozostawała jeszcze trochę i w stanie snu.
Musieliśmy zostawić ją w szpitalu do piątku – przeprowadzą badania i powiedzą, czy można wykonać ten rezonans.
Na razie nie wiem, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem, więc tylko czekam na informacje
Re: Fedora
Trzymam mocno kciuki za Ciebie i za małą.
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
Ponieważ kot Jacek Dukaj
Re: Fedora
Kciuki mocno zaciśnięte.
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Re: Fedora
Biedna mała
Trzymam kciuki, Wy też się trzymajcie!
„Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy.” Faith Resnick
Re: Fedora
Fedora to dzielna wojowniczka, bądźmy dobrej myśli 
Re: Fedora
Cześć ,Fedora zaskoczyła dziś,sonda pomogła,czekamy na kolejną dobę,będę informować