Docent

Nasi podopieczni, którzy ze względu na np. stan zdrowia nie szukają domów stałych, ale mogą być zaadoptowani wirtualnie :)

Moderatorzy: airam, crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Re: Docent

Post autor: KrisButton »

Na pewno wie i kocha Was jeszcze mocniej :serce: :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Morri »

Podczas ostatniej wizyty kontrolnej u onkologa jakieś 2,5 tygodnia temu, Pani doktor była tak zadowolona z kondycji Docenta, że postanowiliśmy podjąć próbę zmniejszenia dawki sterydu. Niestety okazało się, że kocurro źle nam na to zareagował.
Od niedzieli miał mocno obniżony apetyt, we wtorek przestał już sam jeść. W te pędy umawialiśmy się do lekarza i podjęliśmy karmienie strzykawką. W kuwecie armageddon: kupa w konsystencji płynnej, bardzo jasna i oddawana bardzo często.
Na usg okazało się, że pokarm stoi w dwunastnicy i zamiast przesuwać się we właściwym kierunku, przelewa się z boku na bok. Docent dostał więc leki na pobudzenie persytaltyki układu pokarmowego. Pobrano też krew na badania kontrolne - już na miejscu wiedzieliśmy, że morfologia jest w porządku. Na wątrobie objawił się jakiś podejrzany cień, który u zdrowego kota, bez Docentowej przeszłości, nie budziłby podejrzeń. Niemniej mając na uwadze kwestię chłoniaka, lekarz zalecił konsultację z onkologiem.
Kolejnego dnia mieliśmy już umówioną wizytę u onkologa prowadzącego - cień na wątrobie na pewno nie jest pochodzenia chłoniakowego - ma raczej związek z wiekiem Docenta i ilością leków, jakie przyjmuje. Wyniki badań krwi potwierdziły lekko podniesiony jeden z parametrów wątrobowych.
Wszystkie narządy na usg wyglądają dobrze, wyniki biochemii także są stabilne - najprawdopodobniej więc przyczyną załamania było właśnie zmniejszenie dawki sterydu + oczywiście długotrwałe przyjmowanie chemii.
Leki wdrożone, kontynuujemy strzykawkowe karmienie - w ciągu kilku dni, Docent powinien dość do siebie.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Morri »

U Docenta nienajlepiej :/

Po weekendzie nie było nic lepiej - zabraliśmy Docenta na kontrolę do prowadzącej go od lat nefrolożki, żeby i ona rzuciła na niego okiem. Zwróciła od razu uwagę na fakt, że chłop nam się mocno odwodnił. Jako że z jedzeniem nadal nietęgo, a biegunka nie ustaje, dostaliśmy przykaz dożylnego podciągnięcia nawodnienia. Pompa infuzyjna przez 12 godzina na dobę. Przy okazji lekarka postanowiła na miejscu sprawdzić poziom elektrolitów i kreatyniny. I przeżyliśmy szok. Kreatynina 8! :( :( :( Jeśli przyczyną jest odwodnienie, powinna wrócić do normy. Ale opcji jest bardzo dużo. Począwszy od degradacyjnego działania Leukeranu, przez nefrotoksyczne skutki podania w weekend zaleconej przez onkolożkę pregabaliny, po wyczerpanie możliwości filtrujących nerek narażonych na długotrwałe podawanie garści leków dziennie. Docent nigdy nie miał dobrych nerek :(
Przewód pokarmowy nadal bardzo niemrawy - to niemal na pewno wskutek podawania chemii. Do debridatu dołączyliśmy jeszcze gasprid. I kolejne leki mające związać wodę w jelitach. Biegunka jest konsekwencją zalegania treści pokarmowej, która leżąc za długo, po prostu fermentuje.
Mimo kiepskich parametrów nerkowych, zaryzykowaliśmy też wdrożenie antybiotyku, bo jelita są już podrażnione.
Wszystko to wygląda bardzo poważnie :( Ale nie poddajemy się. Docent też walczy - już nie słania się na nogach, rano trochę zjadł sam. Dzielnie też znosi kroplówkowanie. Drżymy, gryziemy palce i staramy się nie tracić nadziei, że sytuacja jest tylko przejściowa i wszystko wróci do normy.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Morri »

Odnotowujemy kolosalną poprawę w samopoczuciu i kondycji Docenta. Dziś jedziemy na kontrolę do weta - trzymajcie kciuki!
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Morri »

Mamy znaczną poprawę parametrów nerkowych :aaa: :aaa: Kreatynina spadła do 4,8, ale mamy się spodziewać dalszej poprawy - na razie utrzymujemy kroplówki dożylne przez 12 h na dobę - w sumie 240 ml na dobę.
Docent całkowicie odzyskał siły i wigor - przemiana jest wprost niesamowita!

Biegunkę udało się zatrzymać Carobinem Forte. Nie bez znaczenia było zapewne także wdrożenie antybiotyku i zwiększenie dawki sterydu. Do czasu zażegnania kryzysu Docent dostaje teraz pół tabletki Prednicortonu codziennie.

Kolejna kontrola czeka nas na początku przyszłego tygodnia - w zależności od tego, na kiedy uda nam się wbić do nefrologa. Wtedy też zapadnie decyzja, czy kroplówki nadal są konieczne.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Morri »

Lista leków Docenta jest porażająca:

Rano:
- Cardilopin, Felimazole, Debridat, Gasprid oraz antybiotyk
(odpowiednio: na nadciśnienie, na nadczynność tarczycy + 2 leki na pobudzenie perystaltyki)

Po południu:
probiotyk + debutir (maślan)

Wieczorem:
powtórka z rana + Prednicorton

Późnym wieczorem:
suplementy: Hepaxan, Nefloloxan, Ursocam, probiotyk, hemoglobina
(osłonowo na wątrobę, nerki, woreczek żółciowy, jelita i krew)

W chemii mamy kolejne dwa tygodnie przerwy
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Morri »

Lecimy z tematem dalej. Kolejna kontrola parametrów nerkowych przyniosła dalszą poprawę. Kreatynina spadła do 3,7. Kontynuujemy kroplówki jeszcze co najmniej do środy. Ilość godzin niewoli zmniejszyła się do 10 na dobę, ale to dość marne pocieszenie dla kota, który już czuje się dobrze i wcale nie chce być do czegoś przypięty :(
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Erena
Posty: 132
Rejestracja: 23 lut 2024, 10:08
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Erena »

Na plus - Docent protestujący do Docent w formie :) Cierpliwości, trzymamy kciuki!
„Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy.” Faith Resnick
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Morri »

Po kolejnej kontroli w zeszłą środę mamy dalszą poprawę, choć nie tak spektakularną - kreatynina 3,1. Stan nawodnienia jednak ciągle nieidealny, choć już nie tak tragiczny jak był. Nefrolożka mówi, że to potrwa. Musimy nawadniać dalej w nie mniejszej ilości, choć już teraz podskórnie.
Przez pierwszy tydzień kroplówek dożylnych Docent z dnia na dzień czuł się coraz lepiej.
W drugim tygodniu jednak nastąpiła duża zmiana na gorsze - pod względem emocjonalnym :( Docent bardzo się na nas obraził. Dosłownie niemal fizycznie czuję, że daje nam do zrozumienia, że bardzo się na nas zawiódł. Nie rozumiał, że to przejściowe i dla jego dobra :(
Od środy zmiana na kroplówki podskórne, ale nadal 200 ml dziennie - dzielimy na dwie porcje. I znów - bardzo duży dyshonor - jak każdy normalny facet, Docent nie lubi igieł. Kilka razy już oberwałam po głowie (dosłownie). Staramy się, jak możemy, żeby go udobruchać. Na pewno jest lepiej, bo klatka zniknęła, ale to kłucie po tyłku? - no, litości!
Nadal karmimy Docenta strzykawką, choć lepiej pasowałoby słowo: przekarmiamy. Musimy odrobić stracone gramy.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Erena
Posty: 132
Rejestracja: 23 lut 2024, 10:08
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Erena »

Szacun za Waszą troskliwość i determinację <3
W razie czego - nie jestem taką mistrzynią kroplówek jak Wy, ale podać umiem i mam blisko, więc w potrzebie mogę pomóc (jeśli wolicie, by Docenta dręczyły obce ręce).
„Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy.” Faith Resnick
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Morri »

Erena, dzięki :) Na szczęście Docent załapał, że nic złego się nie dzieje i trzeba znieść tę zniewagę. Widać, że chłop czuje się coraz lepiej, ale w dalszym ciągu strajkuje z jedzeniem :( Dobre to, że się myje i zachowuje swoje rytuały. W środę kontrola u nefrologa. W perspektywie - onkolog.
Do chemii wróciliśmy wczoraj - po konsultacji on-line.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Morri »

U Docenta cały czas ambiwaletnie.
Kocurro niby czuje się dobrze, funkcjonuje normalnie – nadal żywo zainteresowany światem i życiem. Nie mamy żadnych wątpliwości co do tego, że psychicznie bardzo odżył i już chyba wybaczył nam te czasy z klatką. Zgodnie z zaleceniami nefrologa nadal podajemy mu codziennie 100 ml Optylite podskórnie, ale ten rytuał też przebiega już spokojnie i bez ekscesów. Można więc powiedzieć, ze jest dużo lepiej. Docent odzyskuje też kondycję – jest aktywny i eksplorujący, choć jeszcze nie dobił do swojej wagi.
Ale nadal nie je sam.
Karmimy go strzykawką, przy czym trzeba odnotować, że jest to bardziej forma podania pokarmu, niż zmuszanie do jedzenia. Docent grzecznie siedzi i czeka na kolejne porcje. Ale w misce jedzenia nie widzi.
W sobotę byliśmy na pobraniu krwi, by wstrzelić się w maksymalnie długi odstęp od podania tabletek z chemią. Leukeran dostaje w niedzielę, więc krew pobraliśmy w poprzedzającą ją sobotę.
Parametry nerkowe się nie zmieniły. Kreatynina 3,1.
Ale pojawił się wzrost kolejnego parametru wątrobowego.
Dziś jedziemy na kontrolę do nefrologa, a w sobotę do onkologa.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Morri »

Kulamy się dalej :)
Skupiamy się na regeneracji wątroby, suplementacji B12, nawadnianiu podskórnym i karmieniu hrabiego, który chyba uznał, że lepiej się nie schylać do miski, skoro są łatwiejsze sposoby na jedzenie ;)
Trzymamy się - Docent czuje się w sumie dobrze - cały czas wygląda na zadowolonego z życia i nie odpuszcza.
Niemniej nie ukrywam, że byłabym spokojniejsza, gdyby zaczął jeść sam - zawsze jest to jakaś wytyczna, które daje nam pojęcie o faktycznym samopoczuciu kota...

Od onkologa wiemy jednak, że Docent - przez przyjmowaną ilość leków - może mieć po całości podrażniony przewód pokarmowy. Działamy więc z Gastrovomem. Podniesione parametry wątrobowe powinny się ustabilizować po wdrożeniu Samylinu - jednak na efekty trzeba czekać 4 tygodnie. Jesteśmy w połowie tej drogi.

Niedobór B12 też może wpływać na ogólnie gorsze samopoczucie (w tym apetyt).
Działamy więc.
Nawrotów brak. W rozmazie krwi również brak niepokojących elementów :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
miyazawa
Posty: 1132
Rejestracja: 29 cze 2017, 16:49
Lokalizacja: .......

Re: Docent

Post autor: miyazawa »

Docent to jest jednak niezły wojownik 💪❤️
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Re: Docent

Post autor: Morri »

miyazawa pisze: 30 lip 2025, 16:05 Docent to jest jednak niezły wojownik 💪❤️
Wydaje mi się, że kluczowe jest to, że on po prostu czuje, że ma po co żyć. Rytuałem stało się już wychodzenie na klatkę schodową i wycieczki po bloku. W normalnych okolicznościach, nie zgodzilibyśmy się na coś takiego, ale w tym przypadku okazuje się to chyba tym czynnikiem, który pcha go naprzód - jest przeszczęśliwy.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ