Echo

Podopieczni Fundacji Koci Pazur

Moderatorzy: airam, crestwood, Rita, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
airam
Posty: 1194
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:48
Lokalizacja: Poznań

Echo

Post autor: airam »

Kontakt w sprawie adopcji:
Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)

--------------------------
Echo była bezdomną kotką od lat zaopiekowaną przez Dobrą Duszę w stadzie na obrzeżach Poznania. W ostatnim czasie stan małej zaalarmował jednak jej opiekunkę - na jej uszkach pojawiły się ranki w okolicach brzegów zewnętrznej strony małżowin z guzkami w okolicach strupów i karmicielka doskonale wiedziała, z czym może wiązać się ta sytuacja, jako że w grudniu 2022 roku dwie kotki z tego samego stada, Pianka i Bianka, trafiły pod opiekę fundacji z podobnym objawem, dlatego bez chwili zwłoki zgłosiła się do nas po pomoc. Konsultacja u weterynarza onkologa potwierdziła nasze obawy: biopsja cienkoigłowa wskazała na rozpoznanie raka płaskonabłonkowego. Kotka została umówiona na zabieg usunięcia obu małżowin usznych, trafiając na kwarantannę do jednego z naszych domów tymczasowych.
Zabieg odbył się tydzień temu i obyło się bez komplikacji. Próbki zostały wysłane na histopatologię, dalej oczekujemy na wynik. W trakcie zabiegu małej usunięto także ułamany korzeń jednego z kłów, wykonano biopsję cienkoigłową węzłów chłonnych żuchwowych oraz zrobiono zdjęcie RTG klatki piersiowej, jako że to tam rak płaskonabłonkowy daje najczęściej przerzuty, ale ani BAC ani RTG na szczęście ich nie wykazało. Badania krwi poza niskim poziomem witaminy B12 również wyszły wzorowe, chociaż Echo chwilowo nas wystraszyła. Test płytkowy na obecność wirusa Fiv był negatywny, ale Felv wyszedł już wątpliwy, dlatego wykonaliśmy bardziej szczegółowy pcr. I i tym razem odetchnęliśmy z ulgą, bo wynik przyszedł negatywny i Echo nie jest nosicielką wirusa kociej białaczki. Początkowo zmagaliśmy się z zatwardzeniem, ale po wprowadzeniu suplementów uspokajających i wspomagających perystaltykę jelit ich praca wróciła do normy. W badaniu USG obraz układu pokarmowego nie różni szczególnie od przeciętnego kota zgarniętego z ulicy. Niepokojąca jest jedynie zmiana na wątrobie - może to być jej fizjologiczny obraz bądź cysta. Umówiliśmy kotkę na badanie do weterynarza radiologa w celu rozwiania tych wątpliwości, a tymczasem już w poniedziałek czeka nas kontrola pozabiegowa oraz zdjęcie szwów. Ogólnie rzecz biorąc stan kotki jest bardzo dobry, co zawdzięcza przede wszystkim troskliwej opiece dotychczasowej karmicielki.
A jaka jest Echo? To około czteroletnia krówka, która po przyjeździe do naszego domu przez godzinę i trzy smaczki udawała nieśmiałą, by kolejno przewalić się na bok, odsłaniając brzuszek do głaskania. Od tego czasu nieustannie oczekuje miłości, nie omieszkując okrzykiwać nas głośno, jeśli mijamy ją bez zwrócenia na nią uwagi. To ewidentnie typ małej księżnej salonowej, która dopiero teraz mogła w pełni urzeczywistnić swój potencjał. Przy czym "małej" to tutaj słowo klucz, bo kicia waży zaledwie 3,25 kilograma, mając jednocześnie łagodną nadwagę, więc to naprawdę okruszek po brzegi wypełniony miłością do człowieka, ale i umiejący pokazać swój charakterek.

Echo u karmicielki:
Obrazek
Obrazek
Stan małżowin usznych:
Obrazek
Echo po amputacji:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Echo na ZDJĘCIACH i FILMACH.
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
Awatar użytkownika
airam
Posty: 1194
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Echo

Post autor: airam »

Przepraszam za ciszę w sprawie losów małej, ale okazało się, że koleżanka przyprowadziła nam ze sobą paru pasażerów na gapę w postaci pcheł i glist i ostatnie dni minęły nam pod znakiem dezynfekcji. Z pozytywów - pasożyty oraz kamień nazębny wymagający usunięcia to w tej chwili jej największe problemy zdrowotne. Przyszły bowiem wyniki histopatologii i początkowe stadium nowotworu, wycięcie zmiany z odpowiednim marginesem, brak przerzutów na węzłach chłonnych oraz płucach sprawia, że Echo oficjalnie jest kotką zdrową, całkowicie wolną od raka. Jako że ma do niego tendencje, w przyszłości trzeba będzie chronić jej biały nosek przed promieniami słonecznymi kremem z filtrem, ale przy zaopiekowaniu w ten sposób można ten rozdział jej życia uznać za zamknięty.
Jednocześnie okazało się, że wszystko pozostaje w rodzinie i mała jest równie wrażliwą kotką jak krewna z jej stada, Pianka, i wymaga dodatkowej pracy behawioralnej. Początkowo nie chciała opuszczać klatki kenelowej, choć ta była cały czas otwarta, sporadycznie przemykała z kąta w kąt, unikając kontaktu z człowiekiem. Ten etap także pozostawiamy za sobą, dzięki pracy ze smaczkami, na którą jest wyjątkowo podatna, szybko przekonała się, że podchodzący do niej człowiek oznacza głaskanie, a to przecież bardzo lubi. Zaczęła nawet zwiedzać drugą połowę pokoju (wcześniej zachowywała się, jak gdyby po jego środku znajdowała się niewidzialna bariera) i podbiega pod drzwi w oczekiwaniu na posiłek, głośno się go domagając. Kilka dni temu przełamałyśmy też niepokój wchodzenia na ludzkie kolana, co zobaczycie na poniższym filmiku. Od tego czasu wszystko idzie z górki, Echo podchodzi nawet do stojącego człowieka i sama ociera się o rękę. Ma jeszcze opory, żeby wskoczyć do mnie na kanapę na głaskanie, ale wszystko zmierza w jak najlepszym kierunku. Po drugiej turze odrobaczania i odpchlenia, o ile badanie kału wyjdzie czyste, zaczniemy zapoznawać ją z pozostałymi kotami w domu, a mam przeczucie, że to kicia, której ich obecność doda sporo odwagi i nauczy życia w domu w tym zakresie, w którym człowiek nie jest w stanie.


Obrazek
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
ODPOWIEDZ