Kupy zawieźć nie mogę
Majowe kwiatki
Moderatorzy: crestwood, Migotka
maluchy sa obstawione
jak będzie się coś działo to jesteśmy przygotowani
fufu z Torunia szczepionkę (dla psów) u mnie kociak po podaniu tej szczepionki wyszedł z pp
mamy tez ozdrowieńca
jesteśmy przygotowani w miarę ludzkich możliwości
ale rozumiem że na ta chwile maluchy maja się dobrze
jedzą, nie są osowiałe, nie mają biegunki i nie wymiotują ?
jak będzie się coś działo to jesteśmy przygotowani
fufu z Torunia szczepionkę (dla psów) u mnie kociak po podaniu tej szczepionki wyszedł z pp
mamy tez ozdrowieńca
jesteśmy przygotowani w miarę ludzkich możliwości
ale rozumiem że na ta chwile maluchy maja się dobrze
jedzą, nie są osowiałe, nie mają biegunki i nie wymiotują ?

jeszcze jedna klinika przyszła mi na myśl
przy ul. Naramowickiej, ale oni pewno dzisiaj maja nieczynne
tel.do nich 061 8250 293 i 602 524 756
bo w gabinetach to myśle że nie będą mieli
Aga sprawdzała u swoich ma jagiełły, też nie maja testów
wrrrr... te testy sa tak ważne w diagnozowaniu a ich nikt nie ma
przy ul. Naramowickiej, ale oni pewno dzisiaj maja nieczynne
tel.do nich 061 8250 293 i 602 524 756
bo w gabinetach to myśle że nie będą mieli
Aga sprawdzała u swoich ma jagiełły, też nie maja testów
wrrrr... te testy sa tak ważne w diagnozowaniu a ich nikt nie ma

Kolejny raport.
Małe pożarły kociego tuńczyka, jedzą też suche, piją wodę. Nauczyły się włazić (na razie Lubczyk i Lwiak) na kaloryfer i to je fascynuje. Petunia ma kompleksy przy chłopakach
. Cudownie się je ogląda, są słodkie jak miód. Na razie nic się nie dzieje, kupy OK.
Dostają Scanomune - na Mieszka mi wcisnęli, a ja wzięłam
, średnio w to wierzę, ale nie zaszkodzi... Wysmarowałam je antygrzybem. Dostają też witaminy calo-pet.
Zamówiłam dla nich żwirek w Zwierzakowie (macie podobno jakiś rabat, czy to prawda?). Czyli wierzę, że będzie nam potrzebny
Lwiak i Petunia mają czekające na nie domki

Małe pożarły kociego tuńczyka, jedzą też suche, piją wodę. Nauczyły się włazić (na razie Lubczyk i Lwiak) na kaloryfer i to je fascynuje. Petunia ma kompleksy przy chłopakach
Dostają Scanomune - na Mieszka mi wcisnęli, a ja wzięłam
Zamówiłam dla nich żwirek w Zwierzakowie (macie podobno jakiś rabat, czy to prawda?). Czyli wierzę, że będzie nam potrzebny
Lwiak i Petunia mają czekające na nie domki
Nie za obejrzenie. Wszystko wypisałam- uszy miały oczyszczone Otosolem i zakroplone- niestety nie spojrzałam jakim lekiem. Do tego koszt leku.maja pisze:Dąbrowski za wizytę dzisiejszą, eutanazję Firletki i butelkę Imaverolu wziął 65 złotych.
Na AR wczoraj za obejrzenie kociąt wzięli 140.
Maluda miała tylko lekkie szmery, takie same występują przy kocim katarze. Żaden wet nie dopatrzył by się w tym panleukopenii. A jeśli to była postać nadostra to żadne leki by nie pomogły. Po prostu kocięta miały zbyt słabą odporność i złapały prawie wszystko co możliwe.
Przykro mi bardzo, że to wszystko Cię spotkało. Mocno trzymam kciuki za pozostałą resztę.
Piękne jest to ostatnie zdjęcie całej trójki- taki kalejdoskop kolorów.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Raport dzisiejszy
.
Przyzwyczaiłam się już, że jest dobrze
. Parę więc słów o moich rosnących kociakach (nie mam wagi, ale na oko to one są jakieś większe
)
Lwia Paszcza-jest najodważniejszy w kontakcie z człowiekiem. Mruczy przepięknie. Zasypia przytulony do ludzia
. W sprawności fizycznej ustępuje Lubczykowi, który pierwszy zdobywa szczyty... Ma cechy dominanta - pierwszy przy misce, warczy na rodzeństwo. Ma zwyczaj łasić się i mruczeć jak dorosły kot, co jest słodki przy jego wymiarach.
Lubczyk-największy i najbardziej żarłoczny
. Pierwszy wlazł na kaloryfer a dziś pierwszy zdobył parapet i firankę
. W kontakcie z człowiekiem jest najbardziej nieśmiały, wciąż pozostaje "dzikuskiem", nie przepada za zabawą z człowiekiem. Łatwo się zraża (po czyszczeniu uszu, podaniu scanomune itp. patrzy na mnie złym i przerażonym wzrokiem), ale pracujemy nad tym
. Będą z niego ludzie
Petunia-chyba moja ulubienica
. Kocha zabawę piórkiem na patyku. Uwielbia bawić się ze mną a ja z nią. Jest przy tym bardziej nieśmiała niż Lwiak i to jest urocze. Często staje "słupka" jak mały niedźwiedz grizzli
. Fizycznie jest słabsza od braci, kaloryfer to dla niej wciąż wyzwanie
, ale biega i szaleje jak reszta.
Pojawiła się propozycja, że dwa kociaki trafią do jednego domu
(czyli wszystkie miałyby domy
)
Przyzwyczaiłam się już, że jest dobrze
Lwia Paszcza-jest najodważniejszy w kontakcie z człowiekiem. Mruczy przepięknie. Zasypia przytulony do ludzia
Lubczyk-największy i najbardziej żarłoczny
Petunia-chyba moja ulubienica
Pojawiła się propozycja, że dwa kociaki trafią do jednego domu





