Dłuższa podróż kota

Chcesz poplotkować o kotach? Pochwalić się swoim futrem? Masz jakieś pytania do naszej Fundacji? Zajrzyj!

Moderatorzy: Rita, Migotka

Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Dłuższa podróż kota

Post autor: pantea »

Jak przygotować kota do dłuższej podróży autem (600 km)

Nakarmić, czy nie karmić, co z piciem, co z kuwetą?


Proszę doświadczonych o wypowiedzi :)
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Awatar użytkownika
Ania Z
Posty: 3855
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:37
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;)

Post autor: Ania Z »

moje doświadczenia na trasie Zakopane-Poznań samochodem
efekt 3 koty w Poznaniu ;) zdrowe i żywe

jeżeli nie było problemów lokomocyjnych to dostawały jeść (2 sztuki)
1 ma chorobę lokomocyjną - nie dostał jeśc (ale i tak sobie małego hafta rzucił)

przewożenie w transporterze na podkładzie
co pewien czas sprawdzam czy czysto, jak nie to postój, wszyscy wysiadają ja i kot zostaje ;)
wyciągam kota zmieniam podkład, oczywiście ręczniczki papierowe w robocie ;)
pakuję kota, zamykam, wyrzucam śmierdzielstwo, wietrzę i jazda dalej ;)
w podróży na postojach wstawiam na chwilę miseczkę z wodą ale później zabieram
to tyle ::
Obrazek
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

moje na trasie 1300 km
nie karmiłam na kilka godzin przed wyjazdem w trakcie tez nie , zresztą byly zbyt zestresowane by jeść
pić tez nie chciały choć dostawały na postojach
w transporterze były podkłady zeby było łatwo wyrzucići zmienić
transporter otwierałam wyłącznie jak samochód był zamknięty
Obrazek
Awatar użytkownika
atom123
Posty: 147
Rejestracja: 31 mar 2009, 9:20
Lokalizacja: ireland/poznan

Post autor: atom123 »

OJEZU A JA MUSZE WROCIC Z MOIM KSIECIEM Z IRLANDII NIEBAWEM I TEGO NAJ BARDZIEJ SIE BOJE :cry: WYSTARCZY ZE WSADZE TRANSPORTER DO SAMOCHODU NAWET NIE ODPALE A JUZ JEST :rzygi: ZAWARTOSC PLYNNA :cry:
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Tak jak dziewczyny pisały - super są podkłady higieniczne (takie chłonne na łóżko dla chorych, można kupić w aptece) lub "przewijaki dla niemowląt (zasada działania ta sama, mają tylko np. miśki narysowane). Jak się kotu coś przydarzy, to wchłania się w podkład i można łatwo go wymienić.

Co do stresu związanego z podróżą - można stosować feliwaya w sprayu
Obrazek
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

W skrajnych przypadkach można lekko "znieczulić". Co ma takie działanie? Sedalin? Nawet na dłuższą podróż wystarczy. A działanie ma chyba podobne do stanu po narkozie- a wiecie jak takowy może długo trwać. Kotecek sobie jedzie na haju i nawet nie wie, że ma się stresować.

http://www.biowet.com.pl/produkty.php?go1=33
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

no nie jestem przekonana co do tego sedalinu
ja podaję dzidkowi ten środek jak go chcę ostrzyć i mi się wydaję ze on jest mocno tym zestresowany
Obrazek
ODPOWIEDZ