atom123 pisze:halo napiszcie prosze dziewczyny jaki domek i co i jak,ja tak niesmialo podgladam forum i przyznam ze wciagnelo mnie to jak najlepszy serial
Domek fajny, Marysia będzie mieszkała z Zosią z "balkonowców". Szybko zaczęła zwiedzać mieszkanko, najodważniejsza była z całej trójki. M<am nadzieję, że będziemy mieli relacje na forum.
Tylko mi strasznie smutno
Każdy ma jakiegoś adoptusia, przy wydawaniu którego ryczy...
Moim jest Maryśka
Marysia jeszcze nikogo nie zagryzła i nie wygląda na to, aby sie pakowała i wracała do nas:
Pani Aniu,
donoszę, że u dziewczyn wszystko w jak najlepszym porządku. Marysia
całkiem już wtopiła się w nasze życie rodzinne - w nocy wędruje z łóżka
do łóżka, z każdym troszkę pośpi. U Zosi jej ciekawość pokonała strach i
wszędzie zagląda. Kotki zaanektowały parapet okienny na własność i
przesiadują ogladając życie ulicy. U Miśka też już zdecydowanie lepiej -
zaczął jeść i przychodzi sie połasić - małymi kroczkami do przodu.
Podejrzewałam, że w związku z rozstaniem rozpaczać będzie tylko jedna strona.
Ostatnio zmieniony 02 lis 2009, 22:14 przez fuerstathos, łącznie zmieniany 1 raz.
Po prawie 5 miesiącach Marysia nadal nic nikomu nie zrobiła . Nawet nie bardzo wiem co mam o niej pisać – bo jest całkiem normalnym kotem – łasi się do nóg, uwielbia położyć się przytulona do kogoś ( jeszcze obok a nie na kolanach ), rano budzi mnie szturchaniem mokrego nochala, nawet doprowadzona do ostateczności psotami mojego syna nie udrapnie go ani nie ugryzie ( co większość kotów by zrobiła). Oczywiście też potrafi napsocić – zielone rośliny nie mają przy niej życia, nie ważne doniczka czy wazon, nie wolno zostawiać rzeczy jadalny bądź mnie w jej zasięgu – obgryzał nawet laptopa, wszelkie zabawki na gumkach zostają zniszczone (gumka jest pogryziona na kilka kawałków) a na Zosi wyładowuje swoje frustracje. Podsumowując ja Marysię kocham z jej wadami i zaletami a ona to uczucie odwzajemnia to jest p prostu moja „dziewczynka”.