Didrite

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Didrite

Post autor: fuerstathos »

Czas już najwyższy, aby potwór grasujący w naszym mieszkaniu miał własny wątek ;)

Didrite jest trzecim kociakiem z rodzeństwa ze Strzeleckiej, siostrą Stefanów. Trafiła do nas najpóźniej, bo nie udawało się jej złapać. Potem siedziała przez kilka tygodni zamknięta w klatce, bo leczyliśmy infekcje. Kilka tygodni pobiegała wraz z resztą towarzystwa i znów zasmarkana trafiła do klatki.
Dlaczego klatka? Ano nie udało się jeszcze jej dotknąć bez rękawicy, nie ma innego sposobu niż zaklatkowanie na podanie jej lekarstw.

Kota, mimo iż jest bardzo młoda i mieszka u nas od kilku miesięcy, nie pozwala się dotknąć, syczy i zawsze jest gotowa do ataku.
Aby ją zaszczepić używaliśmy klatki injekcyjnej. Odrobaczanie na zasadzie "odważny w rękawicach trzyma, a ktoś inny szybko podaje środek na kark".
Jest to pierwszy z naszych adoptusiów, który w mieszkaniu łapany jest za pomocą podbieraka ;)

Leczenie trwało bardzo długo, kotka odzwykła od życia na ulicy, teraz pewnie by sobie nie poradziła. No i jeszcze nie wysterylizowana (czakamy na rujkę).

Jak narazie szanse na adopcje mizerne, ale nie mam pomysłu, co z nią zrobić :roll:

Komisyjnie stwierdziliśmy, że jest najładniejsza z miotu :lol:
W pokoju czuje się coraz swobodniej, nareszcie udało się jej zrobić fotki :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Katka
Posty: 2229
Rejestracja: 08 sie 2007, 11:43
Lokalizacja: Poznań/ Swarzędz

Post autor: Katka »

urodziwa panienka :) a kto wchodził w skład komisji :twisted:
Awatar użytkownika
maja
Posty: 295
Rejestracja: 31 maja 2006, 20:36
Lokalizacja: Poznań

Post autor: maja »

Jest najładniejsza :) .

A postępy w oddziczaniu jakieś czyni, czy jest niezłomnego charakteru? :twisted:
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Katka pisze:urodziwa panienka :) a kto wchodził w skład komisji :twisted:
wysoce kompetentni i doświadczeni specjaliści :lol:


maja pisze:A postępy w oddziczaniu jakieś czyni, czy jest niezłomnego charakteru?
postępy jakieś są:
- nie syczy juz gdy człowiek wchodzi do pokoju
- można wejść do pokoju, zobaczyć ją leżącą na krześle
- gdy zobaczy człowieka nie wbiega od razu pod kanapę

Czyli zdaje się, że zaakceptowała już naszą obecność ;)
Obrazek
josia
Posty: 66
Rejestracja: 20 kwie 2010, 15:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: josia »

...mogę potwierdzić - ma wyjatkowe umaszczenie :D - jeszcze ładniejsze niż na uroczych fotkach - taki zimny beż - piekna jest... i niestey płochliwa, że tak to nazwę :?
Moja Misia też powolutku postepy robi, ale.... zawsze w rekawicy :(
Awatar użytkownika
Ewex
Posty: 38
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ewex »

Wiem, że powiem to do ekspertów, ale ja bym radziła zejść do podłogi i dużo leżeć przy małej wariatce. :bow: Ja wyleżałam swoją miłość do Tifi, bo jest z natury bardzo płochliwa i nerwowa. Co prawda nie jest dzikuską z prawdziwego zdarzenia, ale nigdy nie miała ochoty na kontakty z ludźmi. Zniżyłam się więc do jej poziomu i leżałam blisko jej kojca, aż się przyzwyczaiła do mojej niegroźnej gęby. :: Przychodziłam z pracy, rozkładałam koc blisko jej miejsca i ucinałam sobie drzemkę albo nieśmiało ją smyrałam. Teraz jest ogromnym miziakiem, pieszczochem i jak zapuszcza traktor, to nawet jej nie muszę głaskać a ona sobie sama mruczy kilka godzin. :shock:

No ale co prawda - taka jest tylko dla mnie. :roll: Dla mojego R. i mojej mamy jest przychylna tylko czasami, a obcych nie lubi i już.
Prawo Oporności Na Polecenia
Koci opór jest proporcjonalny do ludzkiej chęci zmuszenia kota do czegokolwiek.
Awatar użytkownika
Konefka
Posty: 90
Rejestracja: 29 maja 2010, 11:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Konefka »

Ewex pisze:Wiem, że powiem to do ekspertów, ale ja bym radziła zejść do podłogi i dużo leżeć przy małej wariatce..
Poważnie takie sposoby działają? Czy to tylko jednorazowy eksperyment? Nie wiedziałam że to pomaga... :roll: Poćwiczę chyba na kotce taty, bo mnie zaciekawiło. :)
Awatar użytkownika
Ewex
Posty: 38
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ewex »

To był jednorazowy ekperyment, bo to moje pierwsze bojące futro, ale czytałam, że tak powinno się robić przy dzikich kociętach, więc spróbowałam na Tifi (która już daaawno kociakiem nie była). A poza tym, mi to sprawiało przyjemność. Mnie bliski kontakt z sierściuchami wprawia w błogość. :rotfl2:

Podziałało, więc polecam :D
Prawo Oporności Na Polecenia
Koci opór jest proporcjonalny do ludzkiej chęci zmuszenia kota do czegokolwiek.
josia
Posty: 66
Rejestracja: 20 kwie 2010, 15:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: josia »

kurcze, ciekawe... jak długo to wszystko trwało, to zniżanie sie do pozomu Tifi?
Warto wiedzieć... i może wypróbować :P
Awatar użytkownika
Ewex
Posty: 38
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ewex »

Powiem tak: Tifi jest u nas od sierpnia 2009 i proces uczłowieczania nadal trwa. To są codzienne małe sukcesy, kilka kroczków do przodu, a potem jeden w tył. :patyk:

Na początku bała się wszystkiego i wszystkich, a podróże były męczarnią. Pieszczoszek się zrobił z niej bardzo szybko, a potem kolejno zaczęła: spacerować po domu, spać z nami w łóżku, polubiła podróże, zrobiła się spokojna przy zabiegach pielęgnacyjnych, przestali jej przeszkadzać goście w domu oraz skrócił się jej czas focha/panicznego chowania się po stresowych sytuacjach (z 3 dni do 1,5h!). Jest jeszcze dużo do zrobienia, bo np. boi się gwałtownych ruchów, nie lubi brania na ręce, no i większość dnia spędza na swoim kocyku albo w kuchni, bo nie cierpi naszego kocura.

Być może niektóre rzeczy się nigdy nie zmienią, ale ja jestem cierpliwa. :D

Nie można tracić nadziei ani cierpliwości! Myślę, że to jest indywidualna sprawa dla każdego kota, a leżenie przy kocie bez gwałtownych ruchów na pewno go w końcu do nas przekona. :cool:
Prawo Oporności Na Polecenia
Koci opór jest proporcjonalny do ludzkiej chęci zmuszenia kota do czegokolwiek.
Awatar użytkownika
Katka
Posty: 2229
Rejestracja: 08 sie 2007, 11:43
Lokalizacja: Poznań/ Swarzędz

Post autor: Katka »

potwiedzam...przepiękna :)
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

Widziałam ją na żywo :: Jest cudna i zdjęcia w ogóle tego nie oddają.
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Z Tiffi było trochę inaczej - nie była nigdy agresywna. Gdy ją przynieśliśmy z działek, pozwalała się głaskać.

A Didi syczy na człowieka. Gdy siedziała w klatce, jedzenie wstawialiśmy w rękawicach, bo od razu rzucała się z pazurami. Teraz biega wesoło z kotami, przed człowiekiem panicznie ucieka. Ale gdy się siedzi spokojnie, to już podejdzie i powącha wyciągniętą rękę.
Ale jesteśmy cierpliwi. poczekamy ::
Obrazek
Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

nowe zdjęcia Didi
Obrazek
Obrazek
Obrazek
próbowałam pannę pogłaskać, ale jak tylko czuje dotyk to wieje aż się kurzy :lol:
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

no i gdzie zachwyty?
Obrazek
ODPOWIEDZ