
Żal mi go straszliwie

Postawiony na stole idzie i nie widzi krawędzi

Po pierwszym obejściu korytarza i łazienki tak jakby poznał teren i potem poruszał się dość sprawnie.
Myślę, że dobrze będzie sobie radził w domu, gdzie nikt nie będzie biegał i nie będzie ryzyka, że ktoś go kopnie czy nadepnie oraz gdzie będzie spokój i ustabilizowane życie.
Niestety niezbyt wiele je, wchodzimy na whiskasa, może tego spróbuje...
Poza tym jest cudowny




