Kot nerkowy Pytania

Chcesz poplotkować o kotach? Pochwalić się swoim futrem? Masz jakieś pytania do naszej Fundacji? Zajrzyj!

Moderatorzy: Rita, Migotka

Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Kot nerkowy Pytania

Post autor: marinella »

Byłam u Ani
kroplówke kotu podałyśmy
żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany

ja nigdy nie miałam kota nerkowego, nie wiem co doradzić


z kropłówkami mogę pomóc do niedzieli , w poniedziałek wyjezdzamy

z tabletkami sie poddaję
tzn jest to realne zeby je podawać ale jest to walka z kotem, masakrycznie go to stresuje
i pytanie co wazniejsze a co mozna odpuścić

Poprosiłam Anię żeby się zalogowała i wszytsko opisała
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania Z
Posty: 3855
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:37
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;)

Post autor: Ania Z »

Ja mam tabletkowe niejadki
Zawsze proszę o zastrzyki i na 100 % jest jakis wariant iglowy
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

odpuścić rubenal, nie odpuszczać kroplówek

kotu - koncert życzeń, podstawiać wszystko, może czegoś liźnie
nie jest ważne co je, ważne aby jadł
Obrazek
Aniak
Posty: 7
Rejestracja: 16 cze 2011, 19:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Aniak »

Witam wszystkich,
bardzo dziękuję za błyskawiczną reakcję i wszystkie rady.
Kotek zanim go przygarnęłam znany był na osiedlu jako Brudasek. Pozostałam więc przy tym ładnie brzmiącym imieniu.

Kotkowi niestety nie wraca apetyt. Nawet nie pije, co nie zdarzało się nigdy wcześniej.
Jak Natalia pisała - nie ma możliwości podac mu jedzenia na siłę. Z rodzajem jedzenia eksperymentuję cały czas. Wszystko na nic, choć kotek interesuje się jedzeniem. Czasem coś liźnie. Doktor wyjaśnił mi oględnie, że ma mdłości od mocznicy i nie udało mi się uzyskac niestety informacji, czy jest jakiś zastrzyk na złagodzenie objawów lub przywrócenie apetytu. Powtarzał, że to wynik mocznicy i przy tych wynikach nic nie można zrobić i szykować się na najgorsze. Kotek ma też podobno nadżerkę na języku.

Oprócz tego załatwia się często, nie wymiatuje, nie ma biegunki i zrobił się osowiały, ale dalej jest kontaktowy i skory do zabawy.

Nie mam pojęcia jak mu pomóc.
Nie wiem też czy wrócić do kroplówek dożylnych, które go baardzo, baardzo stresują, czy moge pozostać przy podskórnych.
I przede wszystkim co zrobić, żeby wrócił mu apetyt.

PS. I
Krótka historia choroby:
Choroba PNN została zdiagnozowana w polowie lutego tego roku zaraz po operacji usunięcia wszystkich zębów. Jego wyniki wtedy to mocznik 112, kreatynina 3. Jedyne zalecenie lekarza to karma Renal i woda. 3 tygodnie temu kotkowi spadło samopoczucie. Okazało się, że ma zapalenie pęcherza i wyniki mocznik 270, kreatynina 5. Dostał antybiotyk i 2 ktoplówki dożylne. Wyrażnie spadła mu po tym forma. W niedzielę rano pierwszy raz zwymiotował i przestał jeść i pić. Badania pokazały mocznik 300 kreatynina 4,8. Dostał 4 kroplówki dożylne i już z pomocą Natalii 2 podskórne. Poprawy na oko nie widać.

PS II. Akurat w czasie kiedy piszę właśnie wylizał prawie cały sos z połowy saszetki Kitekata!
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Stevie przy kryzysie wątrobowo-nerkowym jadł tacki specific http://animalia.pl/produkt,8688,Specifi ... acka).html

i smakowała mu karma wątrobowa trovetu http://animalia.pl/produkt,504,Trovet_HLD_hepatic.html

Kidnej jak nie chciała jeść pobudzaliśmmy apetyt pastą http://animalia.pl/produkt,16636,Aptus_ ... pasta.html
jednak pasta ta zawiera dużo białka i nie można jej długo u nerkowców stosować

Kidnej miała jednak dużo lepsze wyniki, ale na początku wylizywała tylko sos z saszetek

Sovelo zaskoczyła z saszetkami renala, ale nie pamiętam, który smak jadła (są 3)

Cała trójka wcina teraz suchą karmę dla nerkowców.


Koty mają bardzo dobrą wchłanialność płynów podanych podskórnie, jednak decyzję jakie płyny i jak długo podawać musi podjąć lekarz. Moim zdaniem łatwiej podawać podskórnie.

No i niestety prawda jest taka, że nerki się nie regenerują i kot z PNN zdrowy nigdy nie będzie. Może się jednak zdarzyć, że po płukaniu spadnie mu poziom mocznika, zaleczą się nadżerki w jamie ustnej, zacznie jeść. Na jakiś czas... :(
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Przejrzałam wyniki naszych nerkowców - ani Kidnej, ani Sowelo nie miały tak fatalnych :?

Historia Sowelo :arrow: http://forum.kocipazur.org/viewtopic.php?t=1305
Obrazek
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Kot nerkowy Pytania

Post autor: Kri »

marinella pisze: żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany
A Covalescenca strzykawą do paszczy by się nie dało?
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Aniak
Posty: 7
Rejestracja: 16 cze 2011, 19:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Aniak »

Fuerstathos, dziękuję za linkni, zaraz zamówię jedzenie i pastę. Czyli kroplówki podskórne nie są bezuzyteczne? Twoim kotom pomagały?

Wiem, że PNN to nieuleczalna choroba. Widzę tylko, że kotek cały czas jest aktywny więc chyba nie umierający i tylko głodówkę trzeba byłoby mu wybić z głowy zanim będzie za późno. Żaden z 3 lekarzy nie pomógł mi w tym temacie niestety.
Tylko od dr Dąbrowksiego dostałam Famogast, ale jak mówiłam tabletek nie ma jak podać.
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

A może spróbować proszek Ipaktine? dosypuje się go do jedzenia, jest bez smaku i stwory go jedza, a pomaga na nerki. W pażdzierniku przyniosłam prowie całe duże opakowanie tego leku dr Żanecie, może jeszcze coś ma? Naszemu kochanemu psu Atosowi ['] bardzo pomógł i mimo, że był bardzo wybredny jadł go bez kłopotu. Atosiu też miał nadżerki na języczku i po badaniach krwi przeprowadzonych w Berlinie okazało się , że to jakaś mało typowa bakteria, podano antybiotyk i stan Tosia bardzo się poprawił, zniknęły nadżerki i parametry nerkowe też wróziły do normy.
Trzymam kciuki za kotka.
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Kot nerkowy Pytania

Post autor: marinella »

Kri pisze:
marinella pisze: żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany
A Covalescenca strzykawą do paszczy by się nie dało?
po raz pierwszy widzę takiego kota któremu sie nie dało
tzn da się ale jest to bardzo ale to bardzo stresującego dla kota
walczy jak lew
Obrazek
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

Jakby co mieszkam blisko i mogę podwieźć do weta. Wlewy podskórne to niestety póki co ponad moją wytrzymałość.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Aniak
Posty: 7
Rejestracja: 16 cze 2011, 19:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Aniak »

Kri - nic co podaje się na siłę nie wchodzi w grę, ale zapytałam weterynarza - bardzo nie polecał, ze względu na zawartość białka.

Katarzyna - miło słyszeć, że zwierzakom się udało. A o możliwości ustalenia przyczyny PNN i pogarszających się wyników weci mnie nigdy nie informowali. Ipakitine podaję o ile kotek je.

Willemo7 - bardzo dziękuje za propozycję. Akurat mam problem z transportem. Na razie powalcze jeszcze w domu przy asyscie Natalii.

Dziękuję wszystkim za zainteresowanie.

Kotek jest nadal w dobrym nastroju i zjadl wreszcie troszkę. Wybral Wiskasa.
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

Ania ma na zbyciu karmę dla nerkowców
niedługo kończy się termin spożycia
przyda nam się, może Vill by odebrała , ja mogę ale zaraz mnie nie bedzie wiec nie bedzie jej jak dalej przekazać
Obrazek
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

Jasne, mogę podejść.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Aniak
Posty: 7
Rejestracja: 16 cze 2011, 19:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Aniak »

Witam,

Brudasek ma się na oko lepiej. Najabrdziej odczuły to moje dwa pozostałe koty - niestety zdązyły już od niego zarobić!
Kotek troszkę podajada, znów pije, bawi się. Kroplówki najwyraźniej działają, pomimo że tylko pdoskórne.
Btw. zostałam przez Natalię przeszkolona i kroplówki podaję sama. Wszystko okazało się dużo łatwiejsze niż wyglądało. Poza tym - dla kota te kropłówki prawie nie są stresujące.
Gdyby więc była potrzebna pomoc w tym temacie - polecam się na przyszłość.

Willemo - mogłabym dziś podjejść podrzucić Ci tą karmę?
ODPOWIEDZ