Kot nerkowy Pytania
Kot nerkowy Pytania
Byłam u Ani
kroplówke kotu podałyśmy
żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany
ja nigdy nie miałam kota nerkowego, nie wiem co doradzić
z kropłówkami mogę pomóc do niedzieli , w poniedziałek wyjezdzamy
z tabletkami sie poddaję
tzn jest to realne zeby je podawać ale jest to walka z kotem, masakrycznie go to stresuje
i pytanie co wazniejsze a co mozna odpuścić
Poprosiłam Anię żeby się zalogowała i wszytsko opisała
kroplówke kotu podałyśmy
żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany
ja nigdy nie miałam kota nerkowego, nie wiem co doradzić
z kropłówkami mogę pomóc do niedzieli , w poniedziałek wyjezdzamy
z tabletkami sie poddaję
tzn jest to realne zeby je podawać ale jest to walka z kotem, masakrycznie go to stresuje
i pytanie co wazniejsze a co mozna odpuścić
Poprosiłam Anię żeby się zalogowała i wszytsko opisała
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
Witam wszystkich,
bardzo dziękuję za błyskawiczną reakcję i wszystkie rady.
Kotek zanim go przygarnęłam znany był na osiedlu jako Brudasek. Pozostałam więc przy tym ładnie brzmiącym imieniu.
Kotkowi niestety nie wraca apetyt. Nawet nie pije, co nie zdarzało się nigdy wcześniej.
Jak Natalia pisała - nie ma możliwości podac mu jedzenia na siłę. Z rodzajem jedzenia eksperymentuję cały czas. Wszystko na nic, choć kotek interesuje się jedzeniem. Czasem coś liźnie. Doktor wyjaśnił mi oględnie, że ma mdłości od mocznicy i nie udało mi się uzyskac niestety informacji, czy jest jakiś zastrzyk na złagodzenie objawów lub przywrócenie apetytu. Powtarzał, że to wynik mocznicy i przy tych wynikach nic nie można zrobić i szykować się na najgorsze. Kotek ma też podobno nadżerkę na języku.
Oprócz tego załatwia się często, nie wymiatuje, nie ma biegunki i zrobił się osowiały, ale dalej jest kontaktowy i skory do zabawy.
Nie mam pojęcia jak mu pomóc.
Nie wiem też czy wrócić do kroplówek dożylnych, które go baardzo, baardzo stresują, czy moge pozostać przy podskórnych.
I przede wszystkim co zrobić, żeby wrócił mu apetyt.
PS. I
Krótka historia choroby:
Choroba PNN została zdiagnozowana w polowie lutego tego roku zaraz po operacji usunięcia wszystkich zębów. Jego wyniki wtedy to mocznik 112, kreatynina 3. Jedyne zalecenie lekarza to karma Renal i woda. 3 tygodnie temu kotkowi spadło samopoczucie. Okazało się, że ma zapalenie pęcherza i wyniki mocznik 270, kreatynina 5. Dostał antybiotyk i 2 ktoplówki dożylne. Wyrażnie spadła mu po tym forma. W niedzielę rano pierwszy raz zwymiotował i przestał jeść i pić. Badania pokazały mocznik 300 kreatynina 4,8. Dostał 4 kroplówki dożylne i już z pomocą Natalii 2 podskórne. Poprawy na oko nie widać.
PS II. Akurat w czasie kiedy piszę właśnie wylizał prawie cały sos z połowy saszetki Kitekata!
bardzo dziękuję za błyskawiczną reakcję i wszystkie rady.
Kotek zanim go przygarnęłam znany był na osiedlu jako Brudasek. Pozostałam więc przy tym ładnie brzmiącym imieniu.
Kotkowi niestety nie wraca apetyt. Nawet nie pije, co nie zdarzało się nigdy wcześniej.
Jak Natalia pisała - nie ma możliwości podac mu jedzenia na siłę. Z rodzajem jedzenia eksperymentuję cały czas. Wszystko na nic, choć kotek interesuje się jedzeniem. Czasem coś liźnie. Doktor wyjaśnił mi oględnie, że ma mdłości od mocznicy i nie udało mi się uzyskac niestety informacji, czy jest jakiś zastrzyk na złagodzenie objawów lub przywrócenie apetytu. Powtarzał, że to wynik mocznicy i przy tych wynikach nic nie można zrobić i szykować się na najgorsze. Kotek ma też podobno nadżerkę na języku.
Oprócz tego załatwia się często, nie wymiatuje, nie ma biegunki i zrobił się osowiały, ale dalej jest kontaktowy i skory do zabawy.
Nie mam pojęcia jak mu pomóc.
Nie wiem też czy wrócić do kroplówek dożylnych, które go baardzo, baardzo stresują, czy moge pozostać przy podskórnych.
I przede wszystkim co zrobić, żeby wrócił mu apetyt.
PS. I
Krótka historia choroby:
Choroba PNN została zdiagnozowana w polowie lutego tego roku zaraz po operacji usunięcia wszystkich zębów. Jego wyniki wtedy to mocznik 112, kreatynina 3. Jedyne zalecenie lekarza to karma Renal i woda. 3 tygodnie temu kotkowi spadło samopoczucie. Okazało się, że ma zapalenie pęcherza i wyniki mocznik 270, kreatynina 5. Dostał antybiotyk i 2 ktoplówki dożylne. Wyrażnie spadła mu po tym forma. W niedzielę rano pierwszy raz zwymiotował i przestał jeść i pić. Badania pokazały mocznik 300 kreatynina 4,8. Dostał 4 kroplówki dożylne i już z pomocą Natalii 2 podskórne. Poprawy na oko nie widać.
PS II. Akurat w czasie kiedy piszę właśnie wylizał prawie cały sos z połowy saszetki Kitekata!
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
Stevie przy kryzysie wątrobowo-nerkowym jadł tacki specific http://animalia.pl/produkt,8688,Specifi ... acka).html
i smakowała mu karma wątrobowa trovetu http://animalia.pl/produkt,504,Trovet_HLD_hepatic.html
Kidnej jak nie chciała jeść pobudzaliśmmy apetyt pastą http://animalia.pl/produkt,16636,Aptus_ ... pasta.html
jednak pasta ta zawiera dużo białka i nie można jej długo u nerkowców stosować
Kidnej miała jednak dużo lepsze wyniki, ale na początku wylizywała tylko sos z saszetek
Sovelo zaskoczyła z saszetkami renala, ale nie pamiętam, który smak jadła (są 3)
Cała trójka wcina teraz suchą karmę dla nerkowców.
Koty mają bardzo dobrą wchłanialność płynów podanych podskórnie, jednak decyzję jakie płyny i jak długo podawać musi podjąć lekarz. Moim zdaniem łatwiej podawać podskórnie.
No i niestety prawda jest taka, że nerki się nie regenerują i kot z PNN zdrowy nigdy nie będzie. Może się jednak zdarzyć, że po płukaniu spadnie mu poziom mocznika, zaleczą się nadżerki w jamie ustnej, zacznie jeść. Na jakiś czas...
i smakowała mu karma wątrobowa trovetu http://animalia.pl/produkt,504,Trovet_HLD_hepatic.html
Kidnej jak nie chciała jeść pobudzaliśmmy apetyt pastą http://animalia.pl/produkt,16636,Aptus_ ... pasta.html
jednak pasta ta zawiera dużo białka i nie można jej długo u nerkowców stosować
Kidnej miała jednak dużo lepsze wyniki, ale na początku wylizywała tylko sos z saszetek
Sovelo zaskoczyła z saszetkami renala, ale nie pamiętam, który smak jadła (są 3)
Cała trójka wcina teraz suchą karmę dla nerkowców.
Koty mają bardzo dobrą wchłanialność płynów podanych podskórnie, jednak decyzję jakie płyny i jak długo podawać musi podjąć lekarz. Moim zdaniem łatwiej podawać podskórnie.
No i niestety prawda jest taka, że nerki się nie regenerują i kot z PNN zdrowy nigdy nie będzie. Może się jednak zdarzyć, że po płukaniu spadnie mu poziom mocznika, zaleczą się nadżerki w jamie ustnej, zacznie jeść. Na jakiś czas...

- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
Przejrzałam wyniki naszych nerkowców - ani Kidnej, ani Sowelo nie miały tak fatalnych 
Historia Sowelo
http://forum.kocipazur.org/viewtopic.php?t=1305

Historia Sowelo

Re: Kot nerkowy Pytania
A Covalescenca strzykawą do paszczy by się nie dało?marinella pisze: żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany

Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
Fuerstathos, dziękuję za linkni, zaraz zamówię jedzenie i pastę. Czyli kroplówki podskórne nie są bezuzyteczne? Twoim kotom pomagały?
Wiem, że PNN to nieuleczalna choroba. Widzę tylko, że kotek cały czas jest aktywny więc chyba nie umierający i tylko głodówkę trzeba byłoby mu wybić z głowy zanim będzie za późno. Żaden z 3 lekarzy nie pomógł mi w tym temacie niestety.
Tylko od dr Dąbrowksiego dostałam Famogast, ale jak mówiłam tabletek nie ma jak podać.
Wiem, że PNN to nieuleczalna choroba. Widzę tylko, że kotek cały czas jest aktywny więc chyba nie umierający i tylko głodówkę trzeba byłoby mu wybić z głowy zanim będzie za późno. Żaden z 3 lekarzy nie pomógł mi w tym temacie niestety.
Tylko od dr Dąbrowksiego dostałam Famogast, ale jak mówiłam tabletek nie ma jak podać.
A może spróbować proszek Ipaktine? dosypuje się go do jedzenia, jest bez smaku i stwory go jedza, a pomaga na nerki. W pażdzierniku przyniosłam prowie całe duże opakowanie tego leku dr Żanecie, może jeszcze coś ma? Naszemu kochanemu psu Atosowi ['] bardzo pomógł i mimo, że był bardzo wybredny jadł go bez kłopotu. Atosiu też miał nadżerki na języczku i po badaniach krwi przeprowadzonych w Berlinie okazało się , że to jakaś mało typowa bakteria, podano antybiotyk i stan Tosia bardzo się poprawił, zniknęły nadżerki i parametry nerkowe też wróziły do normy.
Trzymam kciuki za kotka.
Trzymam kciuki za kotka.
Re: Kot nerkowy Pytania
po raz pierwszy widzę takiego kota któremu sie nie dałoKri pisze:A Covalescenca strzykawą do paszczy by się nie dało?marinella pisze: żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany
tzn da się ale jest to bardzo ale to bardzo stresującego dla kota
walczy jak lew
Kri - nic co podaje się na siłę nie wchodzi w grę, ale zapytałam weterynarza - bardzo nie polecał, ze względu na zawartość białka.
Katarzyna - miło słyszeć, że zwierzakom się udało. A o możliwości ustalenia przyczyny PNN i pogarszających się wyników weci mnie nigdy nie informowali. Ipakitine podaję o ile kotek je.
Willemo7 - bardzo dziękuje za propozycję. Akurat mam problem z transportem. Na razie powalcze jeszcze w domu przy asyscie Natalii.
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie.
Kotek jest nadal w dobrym nastroju i zjadl wreszcie troszkę. Wybral Wiskasa.
Katarzyna - miło słyszeć, że zwierzakom się udało. A o możliwości ustalenia przyczyny PNN i pogarszających się wyników weci mnie nigdy nie informowali. Ipakitine podaję o ile kotek je.
Willemo7 - bardzo dziękuje za propozycję. Akurat mam problem z transportem. Na razie powalcze jeszcze w domu przy asyscie Natalii.
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie.
Kotek jest nadal w dobrym nastroju i zjadl wreszcie troszkę. Wybral Wiskasa.
Witam,
Brudasek ma się na oko lepiej. Najabrdziej odczuły to moje dwa pozostałe koty - niestety zdązyły już od niego zarobić!
Kotek troszkę podajada, znów pije, bawi się. Kroplówki najwyraźniej działają, pomimo że tylko pdoskórne.
Btw. zostałam przez Natalię przeszkolona i kroplówki podaję sama. Wszystko okazało się dużo łatwiejsze niż wyglądało. Poza tym - dla kota te kropłówki prawie nie są stresujące.
Gdyby więc była potrzebna pomoc w tym temacie - polecam się na przyszłość.
Willemo - mogłabym dziś podjejść podrzucić Ci tą karmę?
Brudasek ma się na oko lepiej. Najabrdziej odczuły to moje dwa pozostałe koty - niestety zdązyły już od niego zarobić!
Kotek troszkę podajada, znów pije, bawi się. Kroplówki najwyraźniej działają, pomimo że tylko pdoskórne.
Btw. zostałam przez Natalię przeszkolona i kroplówki podaję sama. Wszystko okazało się dużo łatwiejsze niż wyglądało. Poza tym - dla kota te kropłówki prawie nie są stresujące.
Gdyby więc była potrzebna pomoc w tym temacie - polecam się na przyszłość.
Willemo - mogłabym dziś podjejść podrzucić Ci tą karmę?