Buraska Dusia szuka domku
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Ale sie dzisiaj uśmiałam.
Duśka dostała wreszcie tab.odrobaczające. Wręczyłam tabletę (dlaczego tabletki dla takich małych zwierzątek mają rozmiarz 10 groszy?!
) mojemu TŻ i kazałam podać kotu
TŻ udał się do pokoju kicki, zamknął za sobą drzwi i kazał nie przeszkadzać. Po chwili słyszę pod drzwiami, że on śpiewa
... Nie wytrzymałam i spytałam, co robi. Powiedzial,że przyzwyczaja kotke do swojego głosu 
Nie wiem,jakie czary jeszcze nad nią odczynił ale tabletka została zjedzona
Duśka dostała wreszcie tab.odrobaczające. Wręczyłam tabletę (dlaczego tabletki dla takich małych zwierzątek mają rozmiarz 10 groszy?!




Nie wiem,jakie czary jeszcze nad nią odczynił ale tabletka została zjedzona

Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
- drevni.kocur
- Posty: 2268
- Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
- Lokalizacja: Poznań
cha cha cha !!pantea pisze:Ale sie dzisiaj uśmiałam.
Duśka dostała wreszcie tab.odrobaczające. Wręczyłam tabletę (dlaczego tabletki dla takich małych zwierzątek mają rozmiarz 10 groszy?!) mojemu TŻ i kazałam podać kotu
TŻ udał się do pokoju kicki, zamknął za sobą drzwi i kazał nie przeszkadzać. Po chwili słyszę pod drzwiami, że on śpiewa
... Nie wytrzymałam i spytałam, co robi. Powiedzial,że przyzwyczaja kotke do swojego głosu
Nie wiem,jakie czary jeszcze nad nią odczynił ale tabletka została zjedzona
brawo!

- drevni.kocur
- Posty: 2268
- Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
- Lokalizacja: Poznań
Tego kubraczka to już serdecznie obie nienawidzimy. Wczoraj biedula się zaplątała w niego. Tylna łapka jej ugrzęzła w środku. Tak się biedna wystrszyła, tłukła się w tym kokonie, nie pozwoliła się dotknąć, syszała, gryzła 
Biedulka.
Zostawiłam ją, żeby jej nie straszyć i sama się wyplątała i później już było OK
Znowu była miziatym kotkiem.
Dzisiaj jedziemy na przegląd i może będzie już można zdjąc szwy i to dziurawe ubranko.
Mała kocha mizianie, ale wciąż jest wypłoszek. Nie pozwala się wziąć na ręce i kuli się przy gwałtowniejszym ruchu.
Przyszły domek będzie musiał uzbroić się w duuuużo cierpliwości.

Biedulka.
Zostawiłam ją, żeby jej nie straszyć i sama się wyplątała i później już było OK
Znowu była miziatym kotkiem.
Dzisiaj jedziemy na przegląd i może będzie już można zdjąc szwy i to dziurawe ubranko.
Mała kocha mizianie, ale wciąż jest wypłoszek. Nie pozwala się wziąć na ręce i kuli się przy gwałtowniejszym ruchu.
Przyszły domek będzie musiał uzbroić się w duuuużo cierpliwości.
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...