Królik czyli Tola
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
Kota się przełamała spożywczo - skusiła się dzisiaj na surowego kurczaka. Potem jak już zaczęła jeść, wchłonęła pół miseczki karmy i nawet popiła wodą. Potem spędziła z 30 minut non stop w kuwecie. Aaaale wobec człowieka (tj. mnie) jest wciąż sceotyczna. Wita mnie syczeniem. Dzisiaj jak ją głaskałam zaczęła głośno mruczeć - czy z zadowolenia czy ze stresu? - ciężko poznać.
Będę dzisiaj popołudniu dzwoniła do Marty, byłek opiekunki, żeby ustalić dalszą strategię działania ale bardzo możliwe, że kota wróci do piwnicy do czasu sterylizacji, a potem dostanie etat na wsi.
Będę dzisiaj popołudniu dzwoniła do Marty, byłek opiekunki, żeby ustalić dalszą strategię działania ale bardzo możliwe, że kota wróci do piwnicy do czasu sterylizacji, a potem dostanie etat na wsi.
Update:
Królik zostaje u mnie jeszcze przynajmniej tydzień. Na początku przyszłego tygodnia będzie szczepiona, zostanie po tym tydzień dla uzyskania odporności.
Jeśli zaś chodzi o jej zachowanie - różnice są niewielkie. Mruczy gdy się ją głaszcze, wywala się na plecy i uklepuje łapkami. Zdarza jej sie nawet mruczeć na samo moje pojawienie się. Sęk w tym, że cały czas siedzi w tej swojej dziurze i panikuje gdy chce się ją wyciągnąć. sama też nie chce wychodzić, nawet kuszona kurczakiem.
Powiedziałabym, że wydaje się, jakby były szanse na oswojenie, ale zajęłoby ono baaaaardzo dużo czasu, jesli w ogóle.
Królik zostaje u mnie jeszcze przynajmniej tydzień. Na początku przyszłego tygodnia będzie szczepiona, zostanie po tym tydzień dla uzyskania odporności.
Jeśli zaś chodzi o jej zachowanie - różnice są niewielkie. Mruczy gdy się ją głaszcze, wywala się na plecy i uklepuje łapkami. Zdarza jej sie nawet mruczeć na samo moje pojawienie się. Sęk w tym, że cały czas siedzi w tej swojej dziurze i panikuje gdy chce się ją wyciągnąć. sama też nie chce wychodzić, nawet kuszona kurczakiem.
Powiedziałabym, że wydaje się, jakby były szanse na oswojenie, ale zajęłoby ono baaaaardzo dużo czasu, jesli w ogóle.
Super!!!
Jeśli pozwala się dotykać, to jestem przekonana, że pełne oswojenie jest tylko kwestią czasu.

Jeśli pozwala się dotykać, to jestem przekonana, że pełne oswojenie jest tylko kwestią czasu.

Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
Może nigdy nie będzie nakolankowa
ale trzymam żeby normalnie funkcjonowała wśród ludzi
i wierzę, że tak będzie.
ale trzymam żeby normalnie funkcjonowała wśród ludzi
i wierzę, że tak będzie.

Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
Właściwie co kot to charakter... moja nie daje się pogłaskać nikomu poza mną- rzuca się na innych, syczy i warczy jak jakiś pies- taki mały dzikus. Jest u mnie ponad półtora roku a dalej zwiewa przed facetami- nawet moim chłopakiem, którego widzi przecież bardzo często. Mimo to pewne postępy widzę(kiedyś np niespecjalnie pozwalała się brać na ręce nawet mi i nie przyłaziła w nocy a teraz to od jakiegoś czasu nawet pougniata mnie trochę, mrucząc- na kolana jednak przyjdzie do mnie raz w miesiącu jak jej coś odbije).
Królik jest wyjątkowo uparta, ale skoro minimalne postępy są to z czasem powinno być lepiej. Psy mają mnóstwo speców od swojej psychiki i szkoleń a czy w przypadku kotów ktokolwiek słyszał o kimś takim?
Królik jest wyjątkowo uparta, ale skoro minimalne postępy są to z czasem powinno być lepiej. Psy mają mnóstwo speców od swojej psychiki i szkoleń a czy w przypadku kotów ktokolwiek słyszał o kimś takim?
Lorrain, a może chcesz tego Calm Aid'a? To jest zawiesina, która dodaje się do pokarmu, podobno uspokaja. A może Feliway do kontaktu-to są feromony kocie i też dobrze uspokajająco działają, u mnie zadziałały.
Moim skromnym zdaniem, jak kłet robi postępy, to trzeba jej dać szansę i poczekać, powinno być lepiej. My kciuki trzymamy.
Moim skromnym zdaniem, jak kłet robi postępy, to trzeba jej dać szansę i poczekać, powinno być lepiej. My kciuki trzymamy.
Tak, widziałam kiedyś program telewizyjny z takim wytatuowanym latynosem, który był specjalistą od kociej psychiki. Nie pamiętam, na jakim to było programie. Pewnie jakimś Animal Planet, Lifestyle albo innym Discovery. Był całkiem przekonujący.
Królik z rąk się wyrywa, ale nie chce już mordować, co widzę, jako duży postęp.
Marta napisała, że chce żeby ją odrobaczyć przed szczepiniem. Jutro idę po Profendera, najprawdopodobniej w sobotę będzie jechała do szczepinia.
Katarzyna, byłabym skłonna spróbować z uspakajaczem. Jak mogę go od Ciebie uzyskać?
Królik z rąk się wyrywa, ale nie chce już mordować, co widzę, jako duży postęp.
Marta napisała, że chce żeby ją odrobaczyć przed szczepiniem. Jutro idę po Profendera, najprawdopodobniej w sobotę będzie jechała do szczepinia.
Katarzyna, byłabym skłonna spróbować z uspakajaczem. Jak mogę go od Ciebie uzyskać?
Ten wytatuowany pan był na TLC, a program to: "Kot z piekła rodem".
Zadzwoń do mnie, to się namówimy.
Chociaż podobno Kaory może mieć do niej kontakt, podobno.
Zadzwoń do mnie, to się namówimy.
Jest taka pani w Warszawie. W czasie akcji w Pestce spotkałam się z pania od psów. Mam do niej napisać w sprawie mojego Amadeuszka, a ona przekaże mojego maila do tej pani od kłetów.Conwalie pisze:Psy mają mnóstwo speców od swojej psychiki i szkoleń a czy w przypadku kotów ktokolwiek słyszał o kimś takim?
Chociaż podobno Kaory może mieć do niej kontakt, podobno.

Jedna z moich klientek jest behawiorystką typowo kocią. Bardzo sympatyczna w kontakcie, sama ma koty, ale strasznie daleko mieszka
Można spróbować poprosić ją o poradę mailowo na serwisie Wesoła Łapka. http://wesolalapka.pl/kot/blog.html
Wklejam cytat z naszej korespondencji:
"Ps. Ostatnio zapomniałam nadmienić, że zapraszam serdecznie do zerkania na wesolalapka.pl/kot - dział koci ruszył niedawno, stopniowo piszę nowe artykuły i dodaję porady (na stronie głównej jest formularz kontaktowy), także zachęcam do kierowania na stronkę zakoconych trudnymi futrami. Porady via mail i tel. są oczywiście bezpłatne, ideą jest pomoc futerkom i wzrost świadomości właścicieli, a nie działalność zarobkowa."
Jakby co to można próbować przez ten formularz: http://wesolalapka.pl/zapytaj-specjalis ... kotow.html
Kciukasy za Królikowe postępy

Wklejam cytat z naszej korespondencji:
"Ps. Ostatnio zapomniałam nadmienić, że zapraszam serdecznie do zerkania na wesolalapka.pl/kot - dział koci ruszył niedawno, stopniowo piszę nowe artykuły i dodaję porady (na stronie głównej jest formularz kontaktowy), także zachęcam do kierowania na stronkę zakoconych trudnymi futrami. Porady via mail i tel. są oczywiście bezpłatne, ideą jest pomoc futerkom i wzrost świadomości właścicieli, a nie działalność zarobkowa."
Jakby co to można próbować przez ten formularz: http://wesolalapka.pl/zapytaj-specjalis ... kotow.html
Kciukasy za Królikowe postępy
